Zgłoś błąd
X
Zanim wyślesz zgłoszenie, upewnij się że przyczyną problemów nie jest dodatek blokujący reklamy.
Błędy w spisie treści artykułu zgłaszaj jako "błąd w TREŚCI".
Typ zgłoszenia
Treść zgłoszenia
Twój email (opcjonalnie)
Nie wypełniaj tego pola
.
Załóż konto
EnglishDeutschукраїнськийFrançaisEspañol中国

Mini-recenzja Bluboo S1 - Bezramkowiec za śmieszne pieniądze

Podsumowanie - Ciekawy smartfon w kiepskiej obudowie

Pod wieloma względami Bluboo S1 to typowy, niedrogi chiński smartfon. Kosztem jakości wykonania oraz dopieszczonego oprogramowania dostajemy całkiem niezłą - przynajmniej na papierze - specyfikację, z wyjątkowo mocnym na tej półce cenowej procesorem, jakim jest MediaTek Helio P25. Ten w parze z 4 GB RAM gwarantuje naprawdę sensowne działanie telefonu, które nie daje poważnych powodów do narzekań. Gwoździem programu jest jednak bez wątpienia prawie bezramkowy wyświetlacz IPS o przekątnej 5,5" i rozdzielczości 1920x1080. Ten zawodzi co prawda troszkę, jeśli chodzi o kontrast, jednak biorąc pod uwagę, że dostajemy rozdzielczość Full HD w cenie poniżej 1000 zł można mu dużo wybaczyć. No i bezramkowość to bez wątpienia duży atut dla osób szukających sprzętu bardziej oryginalnego od konkurencji. Neutralnie oceniam oprogramowanie, które działa całkiem nieźle, ale jest bardzo toporne (no i nie ma certyfikatu Google Play), natomiast niestety smartfon ma kilka wad, niektóre bardzo poważne. Jedną z nich jest aparat, który spisuje się przeciętnie. Z tym jednak da się żyć. Znacznie bardziej poważnym problemem jest niska jakość wykonania. Co prawda wątpię by wszyscy użytkownicy Bluboo S1 mieli tak jak my problem z zacinającym się przyciskiem power, jednak należy liczyć się z tym, że przy tutejszej jakości wykonania pojawienie się jakiejś poważnej awarii to niestety tylko kwestia czasu.

Najbardziej poważnym problemem Bluboo S1 jest niska jakość wykonania oraz związane z nią wysokie ryzyko awarii sprzętu.

Mini-recenzja Bluboo S1 - Bezramkowiec za śmieszne pieniądze [2]

Ta ostatnia wada jest poważnym problemem w kontekście ceny testowanego smartfona. O ile byłbym w stanie przymknąć oko na kiepską jakość wykonania i duże ryzyko potencjalnej awarii w sprzęcie kosztującym do 500 zł, tak w polskiej dystrybucji za Bluboo S1 przyjdzie nam zapłacić ponad 800 zł. Trochę lepiej wygląda sytuacja, kiedy chcielibyśmy sprowadzić go bezpośrednio z Chin, ponieważ wtedy przy odrobinie szczęścia można go mieć za niecałe 600 zł, jednak to nadal dużo jak za "jednorazówkę". Tymczasem konkurencja niestety nie śpi i za porównywalne z polską ceną Bluboo S1 pieniądze można mieć kilka naprawdę dobrych urządzeń. Wspomnieć tutaj można chociażby o znacznie lepiej wykonanym Xiaomi Redmi Note 4 czy wyjątkowo udanym Samsungu Galaxy J5 (2017). Bohater dzisiejszego testu jako jeden z tańszych bezramkowców mógłby co prawda być dla nich całkiem ciekawą alternatywą, jednak niestety mając na uwadze opisane powyżej wady nie jestem w stanie go z czystym sumieniem polecić.

Sprzęt do testów dostarczyła firma:

Mini-recenzja Bluboo S1 - Bezramkowiec za śmieszne pieniądze [nc7]

Bądź na bieżąco - obserwuj PurePC.pl na Google News
Zgłoś błąd
Liczba komentarzy: 13

Komentarze:

x Wydawca serwisu PurePC.pl informuje, że na swoich stronach www stosuje pliki cookies (tzw. ciasteczka). Kliknij zgadzam się, aby ta informacja nie pojawiała się więcej. Kliknij polityka cookies, aby dowiedzieć się więcej, w tym jak zarządzać plikami cookies za pośrednictwem swojej przeglądarki.