Minimal Phone - smartfon z ekranem E-Ink wyglądający jak BlackBerry, który ma pomóc nam z cyfrowym uzależnieniem

Powszechny dostęp do technologii oraz mediów społecznościowych spowodował, że wielu użytkowników z czasem się od nich uzależniło. Dziś praktycznie każdy zdaje sobie z tego sprawę, choć nie wszyscy widzą potrzebę wdrożenia zmian. Co jakiś czas na rynku pojawiają się urządzenia, których twórcy kierują się ideą odciągnięcia nas od tego mechanizmu. Najnowszym sprzętem, jaki został właśnie zapowiedziany, jest smartfon z ekranem E-Ink, który przypomina dawne BlackBerry.

Minimal Phone to kolejny produkt, który ma pomóc społeczeństwu wyrwać się z uzależnienia od smartfonów. Urządzenie oferuje ograniczone funkcje, ma ekran E-Ink, a przy tym jest podobne do dawnych smartfonów BlackBerry.

Uzależnienie od smartfonów: sytuacja w Polsce jest nieporównywalnie lepsza niż w Chinach, USA, a nawet Francji

Podobnych inicjatyw mieliśmy już na rynku całkiem sporo, natomiast żadna z nich nie odniosła zbyt dużego sukcesu. Wydaje się, że podobnie potoczą się losy omawianego dziś Minimal Phone. Oparty na systemie MnmlOS smartfon nie oferuje nam zbyt wiele, ponieważ jego funkcjonalność ogranicza się do podstawowych opcji, takich jak wysyłanie wiadomości SMS lub e-maili. W tych ostatnich z pewnością pomocna będzie dotykowa klawiatura, która w kwestii wyglądu zbliża urządzenie do wspomnianych smartfonów marki BlackBerry.

Murena 2 - smartfon, w którym jednym przyciskiem zapewnisz sobie prywatność. Na dodatek nie ma usług Google

Dzięki temu, że zastosowanym wyświetlaczem jest panel E-Ink, nasz wzrok nie powinien się tak męczyć, jak przy standardowych smartfonach. Dodatkowo wbudowany akumulator 4000 mAh ma pozwolić na korzystanie z urządzenia przez 4 dni, a ogniwo naładujemy do pełna w mniej więcej godzinę. Na oficjalnej stronie brak innych informacji, a jedyną możliwością jest zapisanie się na listę oczekujących. Nie wiadomo więc, czy smartfon ostatecznie wkroczy na rynek, kiedy potencjalnie może to zrobić, ani też, jaka będzie jego cena. Projekt jest całkiem ciekawy, jednak szanse na powodzenie są bardzo nikłe, wszak dzisiejsze społeczeństwo nie czuje absolutnie żadnej potrzeby, aby zrezygnować z technologii w taki sposób.