Mike Rayfield, dyrektor generalny AMD odchodzi na emeryturę

Mike Rayfield, dyrektor generalny i starszy wiceprezes Radeon Technologies Group AMD, ogłosił, że przechodzi na emeryturę z początkiem 2019 roku. AMD Radeon Technology Group (RTG) przeżyło w ostatnim czasie wiele kadrowych zawirowań. Większość z tych, którzy odchodzili z firmy lądowała w obozie niebieskich - pracując nad nową kartą graficzną Intela. Tak było między innymi z Raja Koduri, szefem Radeon Technologies Group, który odszedł pod koniec 2017 roku i Chrisem Hook, dyrektorem do spraw globalnego marketingu produktów AMD. Mike Rayfield, oficjalnie z własnej woli przechodzi na emeryturę. Nieoficjalnie jego rozstanie z AMD to skutek lekceważenia i niewywiązywania się z obowiązków.

Magazyn Wccftech cytuje anonimowych pracowników firmy, którzy podają inne powody odejścia Rayfielda. Ich zdaniem został on zwolniony, za nieprzykładanie się do obowiązków

Mike Rayfield posiada ponad 30-letnie doświadczenie w branży technologicznej. Do AMD dołączył pod koniec stycznia tego roku. Wcześniej Rayfield pełnił funkcje kierownicze i biznesowe w firmach Cisco Systems, Texas Instruments, NVIDIA i innych. W obozie czerwonych zajmował się wszystkim co jest związane ze strategią i zarządzaniem działem grafiki AMD, czyli wszystkim co dotyczy kart graficznych. Koncern do odejścia swojego pracownika odniósł się w oficjalnym oświadczeniu: "Mike przechodzi na emeryturę pod koniec roku, podejmując tym samym decyzję, by spędzić więcej czasu z rodziną i zająć się realizacją swoich osobistych pasji".

Intel wykorzysta FreeSync od AMD w swoich kartach graficznych

Rolę lidera Radeon Technologies Group przejmie David Wang. On także przyszedł do pracy w AMD w styczniu tego roku - razem z Rayfieldem. W firmie zajmuje się stroną techniczną produktów - architekturą, oprogramowaniem, inżynierią itp. Tym samym, drugi raz w ciągu 12 ostatnich miesięcy, AMD pozbawione ostało formalnego lidera. Warto tu dodać, że magazyn Wccftech cytuje anonimowych pracowników firmy, którzy podają inne powody odejścia Rayfielda. Ich zdaniem został on zwolniony, za nieprzykładanie się do obowiązków - był szorstki w obyciu, nie pamiętał imion pracowników - nawet tych na najwyższych szczeblach, maile, których nie przeczytał - kasował, a po godzinie 17 nigdy nie pracował.