Mega recenzja Diablo III - Diabeł mówi dzień dobry po 12 latach!
- SPIS TREŚCI -
Technikalia
Blizzard nigdy nie słynął z produkcji o imponującej oprawie graficznej, która już w momencie premiery wyglądała na lekko przestarzałą, chociaż definitywnie nie odstawała od klasowej konkurencji. Strona techniczna Diablo III faktycznie niezbyt satysfakcjonuje, nawet jeśli mówimy o hack'n'slash, ponieważ tekstury niskiej rozdzielczości czy przeciętnej jakości modele nie powinny w czasach 2GB kart graficznym w ogóle występować. Jednak najwięcej krytycznych słów powędrowało pod adresem pastelowej, przesadnie cukierkowej kolorystyki, jaką zawdzięczamy metodzie renderingu opartej na cel-shadingu. Generalnie, grafika jest przeciętna i powinna być lepsza, ale wystarczyło kilka godzin siepania, abym przestał zwracać uwagę na niekoniecznie piękne okoliczności przyrody. Diablo III pomimo odrobinę archaicznej oprawy wizualnej wymagania sprzętowe ma całkiem spore, co widać podczas naprawdę hardcorowej młócki, kiedy klatki animacji potrafią drastycznie spaść. Doświadczyła tego również redakcyjna platforma testowa z Core i7 975EE @4GHz, 6GB DDR3 oraz GeForce GTX 580 - szczęśliwie były to bardzo sporadyczne przypadki. Udźwiękowienie i jakość przerywników filmowych to miód-malina, trochę gorzej wypada tylko voice-acting w rodzimym wydaniu, ale nieporównywalnie lepiej od Diablo II.
Słowo na niedzielę
Diablo III to bezsprzecznie gigantyczny tytuł, który w dniu premiery błyskawicznie znikał z półek sklepowych, aczkolwiek przyszła pora na sprawiedliwy osąd... Początkowo nie mogłem wyjść z podziwu, jak można spieprzyć niemalże idealne Diablo II z patchem 1.11, gdzie wszystko zostało świetnie dograne i wyważone. Brak synergii, automatyczne przydzielanie współczynników, kolorowa grafika i zmodyfikowany system rozwoju sprawiły, że prawie pogrzebałem Diablo III w wiadrze goryczy. Jednak w miarę zabawy mój entuzjazm systematycznie wzrastał, zacząłem doceniać wprowadzone zmiany i chociaż nadal nie wszystkie aprobuję, to zostałem pochłonięty całkowicie! Blizzard znowu pozmiatał i choćbym chciał skrytykować ich najnowszą produkcję, to zwyczajnie nie mogę, skoro nawet pisząc te słowa liczę już minuty do kolejnej wizyty w świecie Sanktuarium... Ehhh... wszystkiemu winna rewelacyjna grywalność do jakiej żaden Torchlight czy Dungeon Siege III nie mają startu. Zatem reasumując - Diablo III to najlepszy hack'n'slash w swojej kategorii, warty każdej wydanej nań złotówki.
Diablo III
Cena: ~179 zł
![]() |
![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() |
Za dostarczenie gry do testów dziękujemy firmie:
- « pierwsza
- ‹ poprzednia
- …
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
Powiązane publikacje

Recenzja The Elder Scrolls IV: Oblivion Remastered - Pięknie odświeżony klasyk z zachowaną esencją oryginału
89
Recenzja Assassin's Creed Shadows - recykling w sosie azjatyckim. Ubisoft próbuje odbić się od dna skacząc na plecy feudalnej Japonii
130
Recenzja Avowed - powrót do świata znanego z Pillars of Eternity. Kawał dobrego cRPG z kilkoma potknięciami do dopracowania
127
Recenzja Kingdom Come Deliverance II - triumfalny powrót Henryka ze Skalicy. Pierwszy mocny kandydat do gry roku
150