Recenzja Logitech G Astro A50 Gen 5. Bezprzewodowe słuchawki gamingowe do PC, PlayStation, Xbox i smartfona
- SPIS TREŚCI -
- 1 - Logitech G Astro A50 Gen 5 - Recenzja słuchawek, wstęp, specyfikacja
- 2 - Logitech G Astro A50 Gen 5 - Jakość wykonania, ergonomia, komfort
- 3 - Logitech G Astro A50 Gen 5 - Aplikacja, czas pracy na baterii, czas ładowania
- 4 - Logitech G Astro A50 Gen 5 - Głośność, jakość dźwięku, mikrofon
- 5 - Logitech G Astro A50 Gen 5 - Podsumowanie
Logitech G Astro A50 Gen 5 - Jakość wykonania, ergonomia, komfort
Logitech G Astro A50 Gen 5 to słuchawki wokółuszne o konstrukcji zamkniętej (choć niektórzy określają ja jako półotwartą), oferowane w dwóch wariantach kolorystycznych: czarnym i białym. Przy czym każdy z nich wzbogacony jest o delikatne akcenty, w postaci czerwonych przewodów prowadzących do słuchawek i mikrofonu oraz czerwonych i srebrnych napisów. Poduszki natomiast w każdej wersji są czarne. W celu zaoszczędzenia masy, większość konstrukcji wykonana została z tworzyw sztucznych, nie licząc boków pałąka, które są metalowe. Plastiki mają jednak dwa rodzaje wykończenia: większość powierzchni jest matowa i nie widać na niej smug, ani drobnych przetarć, ale są też elementy błyszczące, które jak można się spodziewać, przyciągają kurz i łapią odciski palców.
Pod względem stylistycznym każdy powinien ocenić te słuchawki we własnym zakresie. Jednym się spodobają, innym nie. Ważniejsze jest jednak to, że ogólna jakość wykonania stoi na dobrym poziomie. Co ciekawe, słuchawki może na takie nie wyglądają, ale są dość elastyczne. Można je wyginać w różnych kierunkach i nie słychać przy tym nadmiernych, niepożądanych zgrzytów, pisków czy grzechotania luźnych elementów. Warto dodać, że A50 nie mają żadnego oświetlenia LED, które ma swoich zwolenników i przeciwników, ale w słuchawkach bezprzewodowych ma niewielki sens, bo powodowałoby dodatkowe obciążenie akumulatora i skracałoby czas pracy.
Mikrofon zamontowany jest na zewnątrz obudowy lewej słuchawki, a jego ramię ma długość całkowitą 18 cm, więc siłą rzeczy rzuca się w oczy. Ja akurat takiego rozwiązania nie lubię, bo uważam, że po podniesieniu takiego mikrofonu słuchawki wyglądają, jakby miały antenę, ale oczywiście to również jest kwestia gustu. W każdym razie owo ramię jest giętkie i do pewnego stopnia utrzymuje nadany mu kształt, więc można zbliżyć je do ust. W komplecie nie ma jednak piankowej nakładki na mikrofon, więc albo warto umieścić je tak, by w niego nie dmuchać, albo po prostu dokupić piankę (kwestia kilku złotych). Po podniesieniu ramienia niemal do pionu następuje automatyczne wyłączenie mikrofonu. Nie jest przewidziany do tego żaden przycisk sprzętowy. Na końcówce mikrofonu nie ma też żadnej diody informującej użytkownika o braku jego aktywności. Sprawa wygląda prosto: mikrofon opuszczony jest włączony, mikrofon całkowicie podniesiony jest nieaktywny i tylko po tym można to szybko rozpoznać.
Poza mikrofonem w lewej obudowie umieszczono tylko dwa mosiężne styki do ładowania. Wszystkie przyciski znajdują się w prawej obudowie. Na jej zewnętrznej części, widoczna jest płytka, pod którą ukryto dwa przyciski: VOICE oraz GAME. Pierwszy z nich zwiększa głośność mowy użytkownika rejestrowanej przez mikrofon, a drugi podnosi dźwięki z gry (przydatna opcja podczas streamowania gier). Ciekawe jest też to, że poniżej tej płytki widać mały otwór, w który można wsunąć np. spinacz i wcisnąć go, by tę płytkę zdjąć. Dzięki temu otrzymujesz dostęp do akumulatora. Jak już wspomniałem wcześniej, można go usunąć, gdy cykl życia słuchawek dobiegł końca (działanie proekologiczne) albo ewentualnie wymienić na nowy. Sprawdzałem i znalazłem akumulatory dostępne na eBay czy Amazon.
Kolejne przyciski umieszczono na tylnej krawędzi prawej obudowy. Od góry widoczny jest suwak do włączania słuchawek, z małą diodą informującą o aktywności, ładowaniu i parowaniu Bluetooth. Poniżej jest przycisk do przełączania źródeł sygnału audio: XBOX/ PS / PC. Można go używać w dowolnym momencie, nawet wtedy, gdy słuchawki się ładują. Jeszcze niżej jest przycisk Bluetooth, nie tylko do parowania, ale też sterowania muzyką. Oprócz tego widać rolkę do zmiany głośności dźwięku w słuchawkach. Jej powierzchnia jest przyczepna, gumowa, a ruch skokowy, ale płynny (miękkie skoki). Na samym dole obudowy jest kolejny styk do ładowania / komunikacji ze stacją dokującą, a także port USB-C do ładowania akumulatora poza stacją. Wada też się znajdzie. Otóż przycisk Bluetooth służy tylko do parowania, a nie włączania słuchawek w trybie Bluetooth (telefon łączy się tylko ze stacją, a ona dalej przesyła dźwięk do słuchawek). Szkoda, bo fajnie byłoby używać tych słuchawek swobodnie z telefonem w dowolnym momencie, a teraz nie jest to do końca możliwe.
Poduszki wokółuszne (tzw. pady), są przyklejone do ramki wyposażonej w magnesy. Niejako przyczepia się ona magnetycznie do obudowy, więc owe poduszki można odłączyć lub podłączyć w ciągu dosłownie sekundy. Sprawdzałem też różne sklepy w poszukiwaniu wymiennych padów i okazało się, że jest ich sporo lub dostępne są tzw. “mod-kit’y”. Innymi słowy: da się znaleźć zamienniki, w razie, gdyby oryginalne poduszki się uszkodziły lub zużyły. Standardowe, fabryczne poduszki są płócienne, bardzo miękkie i oddychające. Nie powodują nadmiernego pocenia. Jak można się jednak domyślić, taki “oddychający” materiał nie stanowi też bariery dla zewnętrznych hałasów. Innymi słowy: izolacja pasywna jest skromna. Można oczywiście poszukać padów z syntetycznej skóry. Rozmiar zewnętrzny poduszek wokółusznych to około 93 x 81 mm, a rozmiar otworu wewnętrznego to 51 x 39 mm. Ta druga wartość jest skromna. Jeśli ktoś ma duże małżowiny uszne, to słuchawki mogą na nich spoczywać. Pocieszenie jest takie, że płócienne pady są bardzo miękkie i po prostu nie uciskają. Nawet po dłuższym czasie nie powodują nadmiernego dyskomfortu. Dno muszli słuchawkowej też jest miękko i dość grubo wyściełane. Ogólny komfort oceniam pozytywnie.
Pałąk jest nietypowy, bo patrząc na niego od przodu ma się wrażenie jakby był lekko “prostokątny”, ale dzięki temu mieści dużą głowę, nawet z bujną fryzurą i co ważne, nie przeszkadza użytkownikom okularów. Boki pałąka, stanowiące regulację, są metalowe. W ich wnętrzu widoczny jest czerwony, spiralny przewód. Regulacja jest płynna i niezależna po obu stronach, a jej zakres to około 26 - 27 mm z lewej i z prawej. Góra pałąka jest plastikowa i wyposażona w grubą i miękką poduszkę o szerokości 10 cm, również pokrytą oddychającym płótnem. Ogólne wrażenia z noszenia tych słuchawek są bardzo pozytywne. Nacisk na głowę jest umiarkowany, ale słuchawki przylegają szczelnie. Poduszki boczne i górna są miękkie i komfortowe, a przy tym “oddychające”. Cała konstrukcja waży 363 gramy, więc nie jest wybitnie lekka, ale nie nazwałbym jej ciężką, tym bardziej że słuchawki są zaprojektowane ergonomicznie i owej masy po prostu nie czuć.
Wraz ze słuchawkami użytkownik otrzymuje stację dokującą. Ma ona wymiary około 148 x 122 x 40 mm. Na zewnątrz wykonana jest z tworzyw sztucznych, w większości matowych, ale również z elementami błyszczącymi. Natomiast w środku zapewne są też elementy stalowe, ponieważ stacja jest relatywnie ciężka i stanowi stabilne podparcie dla dość dużych słuchawek Astro A50. Z przodu oprócz znaku “G” stanowiącego logo Logitech G widoczne są też cztery białe diody informujące o poziomie naładowania akumulatora w słuchawkach, a także trzy oddzielne oznaczenia aktywnego źródła dźwięku: XBOX, PS (PlayStation) oraz PC (komputer). Obsługiwany jest też Nintendo Switch (USB-C w trybie zadokowanym lub Bluetooth w trybie mobilnym/handheld). Aktywne źródło jest podświetlone na biało, a między źródłami można się szybko przełączać, używając przycisku w słuchawkach (w prawej obudowie). Jedynie łączność Bluetooth jest podświetlona na niebiesko. Jasność podświetlenia można zmienić w aplikacji. Słuchawki odkładamy do stacji od góry, gdzie są styki do ładowania. Z tyłu stacji natomiast widoczne są 4 porty USB-C. Jeden służy tylko do podłączania ładowarki (10,3 W, w komplecie), a kolejne trzy do podłączania konsol i komputera. W komplecie znajdują się też dwa przewody: USB-C - USB-C 1,8 m do zasilania stacji oraz USB-C - USB-A 1,8 m do przesyłania sygnału audio z jednego źródła. Jeśli ktoś chce podłączyć więcej źródeł (bo mogą być podłączone wszystkie trzy naraz), to powinien dokupić kolejne przewody USB.
- SPIS TREŚCI -
- 1 - Logitech G Astro A50 Gen 5 - Recenzja słuchawek, wstęp, specyfikacja
- 2 - Logitech G Astro A50 Gen 5 - Jakość wykonania, ergonomia, komfort
- 3 - Logitech G Astro A50 Gen 5 - Aplikacja, czas pracy na baterii, czas ładowania
- 4 - Logitech G Astro A50 Gen 5 - Głośność, jakość dźwięku, mikrofon
- 5 - Logitech G Astro A50 Gen 5 - Podsumowanie
Powiązane publikacje

Recenzja Xiaomi Buds 5 Pro. Rewelacyjna jakość dźwięku, ale sporo funkcji tylko dla smartfonów Xiaomi
17
Recenzja Hator Phoenix 2. Słuchawki do gier z ANC, Bluetooth 5.4, LDAC i dwoma mikrofonami za niecałe 450 zł
11
Recenzja 70mai 4K Omni. Bardzo wysoka jakość wideo, nagrywanie w 360 stopniach, wiele przydatnych funkcji, ale dość wysoka cena
18
Recenzja Corsair Void Wireless v2. Bezprzewodowe słuchawki gamingowe do PC, PS5 i smartfona, ze świetnym czasem pracy
5