LG V40 ThinQ - debiutuje kolejny smartfon z potrójnym aparatem
Ile aparatów w smartfonie kwalifikuje się jako zbyt dużo? Dobre pytanie! Pewnie dowiemy się dopiero wtedy, kiedy ten magiczny limit zostanie osiągnięty (może przy okazji Nokii 9?). Na razie jeszcze nie dotarliśmy do tego punktu, ale dzięki LG jesteśmy bliżej niż kiedykolwiek do tej pory. Wszystko za sprawą zaprezentowanego LG V40 ThinQ, który wyposażony został w aż 5 aparatów: 3 z tyłu i 2 z przodu. Szaleństwo? Przesada? A może krok w dobrą stronę? Na takie pytania z pewnością przyjdzie jeszcze odpowiednia pora. Na razie czas skupić się na samym smartfonie, bowiem nowy flagowiec Koreańczyków ma do zaoferowania zdecydowanie więcej niż jedynie rozbudowane możliwości fotograficzne.
LG V40 ThinQ imponuje przede wszystkim rozbudowanymi możliwościami fotograficznymi, ale reszta jego specyfikacji również jest godna flagowca.
Test smartfona LG G7 ThinQ - Czy warto było czekać?
Zanim przejdziemy jednak do reszty specyfikacji, to warto byłoby napisać nieco więcej o samych aparatach, bo to one są tutaj niewątpliwą gwiazdą wieczoru. Uwagę przykuwa w szczególności dostępna z tyłu konfiguracja aż trzech modułów: standardowego, ultraszerokokątnego i teleobiektywu. Odpowiadają one odpowiednio ogniskowym 25, 16 i 50 mm dla pełnej klatki, a więc pokrywają znacznie więcej potencjalnych scenariuszy niż jakikolwiek inny model dostępny obecnie na rynku. Najważniejszy spośród tej trójki w dalszym ciągu pozostaje moduł standardowy, który doczekał się kilku usprawnień. Ma on teraz rozdzielczość 12 MP przy rozmiarze piksela 1.4 µm, co wreszcie stawia go w jednym rzędzie z innymi dostępnymi na rynku flagowcami. Powinno to pozytywnie przełożyć się na jakość fotografii, szczególnie przy wyższych czułościach. W słabym oświetleniu pomoże również obiektyw o przysłonie f/1.5. Oprócz tego główny aparat może się pochwalić autofocusem oparty o system Dual Pixel oraz optyczną stabilizacją obrazu. W przypadku teleobiektywu ponownie dostajemy matrycę o rozdzielczości 12 MP, choć znacznie mniejszą gabarytami, sparowaną z obiektywem f/2.4. Teleobiektyw został z kolei bez większych zmian przeniesiony z LG G7 ThinQ i ma 16 MP oraz f/1.9. Jeśli chodzi o aparaty do selfie, to dostajemy dwa: 8 MP i f/1.9 o ogniskowej odpowiadającej 26 mm oraz 5 MP i f/2.2 o ogniskowej odpowiadającej 21 mm.
Test smartfona LG V30 - LG G6 w wersji na bogato
Jeżeli chodzi o resztę specyfikacji smartfona, to dostajemy wyświetlacz P-OLED o przekątnej 6,4" i rozdzielczości 1440x3120, procesor Qualcomm Snapdragon 845, 6 GB RAM i 64 GB pamięci wewnętrznej (z możliwością rozszerzenia o microSD). Cieszy, że tym razem producent nie poskąpił na pamięci operacyjnej, tak jak miało to miejsce w przypadku modelu G7 ThinQ. Mniej cieszy, że akumulator ma pojemność jedynie 3300 mAh, podczas gdy konkurencja coraz chętniej stosuje ogniwa o pojemnościach ok. 4000 mAh. Na całe szczęście dostajemy przynajmniej bezprzewodowe ładowanie i Quick Charge 3.0. W kwestii łączności możemy liczyć na LTE-A Cat 16, Wi-Fi 802.11 a/b/g/n/ac, Bluetooth 5.0 i NFC. Znalazło się także miejsce dla gniazda USB-C z obsługą USB 3.1 Gen 1 oraz gniazda jack 3,5 mm. To ostatnie z pewnością ucieszy wielu użytkowników, szczególnie że tradycyjnie dla flagowców LG dostajemy również układ QuadDAC. Powraca także głośnik BoomBox, choć słaba to rekompensata za brak stereo. Całość pracuje pod kontrolą Androida 8.1 Oreo z nakładką LG UX 7.0+.
LG V40 ThinQ zostanie oficjalnie zaprezentowany 3 października
Wizualnie smartfon nie zmienił się niemal w ogóle względem poprzedników i wygląda jak V30 z dodanym notchem i dodatkowym obiektywem na pleckach. Co ważne, nie zmieniło się także podejście LG do kwestii wytrzymałości smartfona, w związku z czym V40 ThinQ może się pochwalić zarówno certyfikatem IP68, jak i nieco mniej popularnym MIL-STD-810G. Bez większych zmian pozostały także gabaryty urządzenia, które mierzy 158,8 x 75,7 x 7,6 mm, a więc jest tylko o kilka milimetrów dłuższe od V30. To wszystko oferowane ma być w czterech wersjach kolorystycznych: czarnej, niebieskiej, srebrnej i czerwonej. Smartfon trafi do sprzedaży w USA już 18 października w cenach zaczynających się od 900 dolarów. Nie wiemy póki co nic na temat planów związanych z wprowadzeniem LG V40 ThinQ na europejskie rynki, ale można być pewnym, że prędzej czy później to nastąpi. Jedyną wątpliwością pozostaje cena, która pewnie tradycyjnie dla LG będzie na start mocno zawyżona.