LG ciągle traci na smartfonach, choć firma ma się świetnie

Jeśli chodzi o smartfony, LG ma za sobą dosyć specyficzne premiery. Weźmy takiego G6. Choć to bardzo dobre i aktualnie całkiem opłacalne urządzenie, to w oczy bije jednak nieco przestarzały układ SoC i braki względem koreańskiej wersji. A V30? To już model z absolutnego topu, jednak koniec końców nadal oficjalnie w naszym kraju go nie dostaniemy. Sytuacja LG na rynku mobilnym jest zatem daleka od ideału i w zasadzie tylko budżetowe modele są w stanie ją utrzymać w ryzach, jednak i to nie jest łatwe, bo konkurencja na tym polu jest ogromna. Nie powinny Was zatem zaskoczyć wieści o słabych wynikach finansowych koreańskiego giganta w sektorze mobilnym. Co ciekawe, nie wpływają one jednak na ogólną kondycję firmy, która notuje bardzo dobre wyniki.

Pomimo ogólnie wysokich zysków, Koreańczycy mają nad czym myśleć. Do zadowalających rezultatów w sektorze mobilnym brakuje całkiem sporo.

Dość powiedzieć, że przychody LG za trzeci kwartał bieżącego roku wyniosły ok. 13,44 mld dolarów, co stanowi wzrost względem zeszłego roku o 15%. Również kwota zarobiona na czysto robi wrażenie - mówimy tutaj o zysku w wysokości 450 mln dolarów. To aż o 82% lepszy rezultat od tego zanotowanego rok temu. I pomyśleć tylko, że wynik mógłby być jeszcze bardziej okazały gdyby nie słabe wyniki działu mobilnego... Pomimo całkowitego przychodu ze smartfonów w wysokości 2,5 mld dolarów, strata operacyjna wyniosła aż 334 mln dolarów. Ałć.

LG V30 - nasze pierwsze wrażenia z użytkowania

Jest jednak światełko w tunelu, bowiem sprzedaż względem trzeciego kwartału 2016 roku poprawiła się o całe 3%. Przekłada się to na przychody wyższe o 8%. Spory w tym udział wysokiej popularności coraz tańszych G6, Q6 czy tańszych smartfonów z rodziny K. Co ważne, wszystkich telefonów z logo LG rozesłano do sklepów ok. 13,7 mln sztuk. To całkiem przyzwoity wynik. Czy w przyszłości będzie lepiej? Trudno powiedzieć, jednak biorąc pod uwagę rychłą dostępność modelu V30 na całym świecie można mieć jakąś nadzieję ma poprawę sytuacji. W każdym razie Koreańczycy mają nad czym myśleć, bo do zadowalających rezultatów (przynajmniej jeśli chodzi o urządzenia mobilne) brakuje całkiem sporo.