Test fotela noblechairs ICON - Skóra dla prawdziwego króla?

Test fotela noblechairs ICON - Montaż

Sposób pakowania oraz montażu fotela noblechairs ICON jest identyczny jak w modelu EPIC, więc jeśli czytaliście już u nas jego recenzję to śmiało możecie przejść do kolejnej strony.

Podobnie jak w przypadku każdego innego gamingowego fotela opakowanie noblechairs ICON to wielki i bardzo ciężki karton, z tego względu przy jego wnoszeniu czy przestawianiu najlepiej załatwić sobie kogoś do pomocy. Brązowe, sztywne opakowanie przyozdobiono kilkoma czarnymi nadrukami z logiem producenta, uproszczonymi grafikami samego krzesła, podstawowymi informacjami ze specyfikacji czy oznaczeniami gdzie jest góra, a gdzie dół. W środku czeka nas prawdziwy foliowo-kartonowy Tetris w 3D, a jeśli myślicie o spakowaniu krzesła ponownie to dobrze radzę robić zdjęcia przy wyjmowaniu każdego elementu. Przestrzeń w środku wykorzystana bowiem została w całości i nie ma tutaj miejsca na luźne interpretacje.

W środku znajdziemy przede wszystkim siedzisko oraz oparcie fotela, oba schowane w workach i przełożone piankowymi matami. Prócz tego obecna jest metalowa podstawa, siłownik pneumatyczny, dwie poduszki, kółka oraz zestaw akcesoriów. Dwa ostatnie umieszczone w oddzielnym pudełeczku i własnych wytłoczkach. Niezbędne śrubki oraz klucz imbusowy (również z końcówką krzyżakową) dostajemy oczywiście w zestawie, ale jeśli posiadacie własny zestaw majsterkowicza to warto po niego sięgnąć. Dołączony klucz jest dość krótki, a operowanie nim nie jest zbyt wygodne - po prostu trzeba się namachać. Tak jak i w przypadku noblechairs EPIC, tak i w modelu ICON otrzymujemy wygodną, dużą, kolorową i sztywną instrukcję z krótkimi, acz treściwymi komendami oraz pomocniczymi obrazkami.

Mimo iż za mną jest już montaż naprawdę wielu foteli gamingowych, to zadanie nadal nie należy do łatwych. Przynajmniej w pojedynkę. Jeśli załatwicie sobie dodatkową parę rąk do przytrzymywania elementów oraz dokręcania śrub "z drugiej strony" to waszym nowym nabytkiem możecie się cieszyć w około 15-35 minut. Samemu zejdzie zdecydowanie dłużej - elementy są duże i ciężkie co odczuwalne jest zwłaszcza przy montażu oparcia do siedziska, a następnie całości do podstawy. Raz jeszcze przypomnę, by uważać przy rozcinaniu foliowych worków aby nie uszkodzić obicia mebla oraz KATEGORYCZNIE nie łapać za metalowy element odpowiedzialny za odchylanie fotela. Jeśli go przypadkowo uruchomicie... cóż, to boli. Bardzo.

Ostatnie wnioski? Montaż fotela noblechairs ICON jest nieco wygodniejszy, niż miało miejsce w przypadku noblechairs EPIC. Różnice są jednak czysto kosmetyczne, a sama operacja przebiega z grubsza tak samo. Tym razem na plus warto zaliczyć podstawę (metalowy stelaż w formie gwiazdy), która nie jest już zaokrąglona i pewniej można ją trzymać w dłoni podczas wciskania kółeczek na miejsce. Niestety, przykręcanie oparcia do siedziska to nadal wyzwanie, gdy ktoś nam nie pomaga - po prostu brakuje przy tym trzeciej reki. Elementy są ciężkie, trzeba je odpowiedni złączyć by otwory na śrubki się pokrywały a następnie jeszcze całość skręcić. Tak czy siak, poziom zaawansowania jest równie niewielki co przy meblach z sieci sklepów IKEA.

• « pierwsza
• ‹ poprzednia
• 1
• 2
• 3
• 4
• następna ›
• ostatnia »