Kryzys w Intelu się pogłębia. Po masowych zwolnieniach z firmy uciekają najważniejsi menedżerowie

Intel od dłuższego czasu boryka się z poważnymi problemami, tracąc pozycję lidera na rzecz konkurencji. Sytuacja finansowa i technologiczna zmusiła zarząd do radykalnych zmian. W marcu 2025 roku stery w firmie przejął nowy dyrektor generalny, Lip-Bu Tan. Jego nominacja miała być początkiem nowej ery i sygnałem do wdrożenia głębokich reform. Pierwsze decyzje pokazują, że firma weszła na ścieżkę bardzo trudnej i bolesnej transformacji. Czy to pomoże?

Drastyczna restrukturyzacja Intela pod wodzą nowego CEO prowadzi nie tylko do masowych zwolnień, ale także do odejścia kluczowych menedżerów.

SoftBank Group i Intel zawierają umowę inwestycyjną na 2 miliardy dolarów wspierającą produkcję półprzewodników w USA

Nowy szef Intela, Lip-Bu Tan, rozpoczął urzędowanie od wdrożenia radykalnego planu oszczędnościowego. Firma ogłosiła zamiar redukcji zatrudnienia do poziomu 75 tys. pracowników do końca 2025 roku. Oznacza to zwolnienie ponad 20 proc. załogi w skali globalnej. Cięcia objęły również plany inwestycyjne. Koncern oficjalnie zrezygnował z budowy nowych zakładów w Niemczech oraz w Polsce, niedaleko Wrocławia. Nowa strategia zakłada bardziej ostrożne podejście i produkcję wyłącznie w odpowiedzi na faktyczne zapotrzebowanie rynku, co jest całkowitym odwróceniem dotychczasowej polityki firmy. Działania te mają na celu nie tylko redukcję kosztów, ale także fundamentalną zmianę kultury organizacyjnej na bardziej elastyczną i skoncentrowaną na inżynierii.

Intel odpala kampanię USAI podkreślającą 50-letnie zaangażowanie w produkcję chipów na terenie Stanów Zjednoczonych

Tak gwałtowne zmiany wywołały falę niepokoju i niepewności wewnątrz organizacji. Skutkiem jest nie tylko spadek morale, ale także odejścia najważniejszych postaci z firmy. W ostatnim czasie rezygnację złożyło trzech ważnych wiceprezesów. Są nimi Kaizad Mistry i Ryan Russell z działu rozwoju technologii oraz Gary Patton, szef platformy technologii projektowania. To doświadczeni menedżerowie, którzy od lat byli związani z najważniejszymi procesami produkcyjnymi Intela. Ich odejście, w połączeniu z masowymi zwolnieniami, rodzi poważne pytania o zdolność firmy do realizacji przyszłych harmonogramów produktowych. Wnioski nasuwają się same. Tak duży odpływ talentów i wiedzy instytucjonalnej stanowi poważne ryzyko dla planów odzyskania przez Intela przewagi technologicznej, o której niepowodzeniach nowy CEO wspominał niedawno w publicznych wypowiedziach.