Koronawirus - duże spadki dostaw kart graficznych i płyt głównych
Temat koronawirusa jest tak bardzo "wałkowany" przez inne media, że większość ludności w Polsce jest już zapewne ekspertami od zaopatrzenia i leczenia. Jak dobrze wiecie, COVID-19 obejmuje obecnie swoim zasięgiem już ponad 160 krajów i odbija się na światowej gospodarce. Cierpi nie tylko rynek akcji. Bitcoin i inne kryptowaluty także zaczęły gwałtowanie tracić na wartości, a ponieważ ludzie bardziej martwią się o swoje dobre samopoczucie i niezbędne rzeczy (jak np. papier toaletowy ;)), sensowne jest, że zakupy części komputerowych nie są priorytetem. Raport zamieszczony na łamach serwisu DigiTimes maluje ponury obraz dostaw płyt głównych i kart graficznych.
Drastycznie zmniejszył się popyt na GPU i CPU w Chinach (spadek nawet o 50% porównując rok do roku, a według przewidywań nie wzrośnie wcześniej niż w lipcu bieżącego roku), a także innych krajach.
Targi E3 2020 zostały oficjalnie odwołane (Aktualizacja)
Rekordowo niskie dostawy można na pewno przypisać wybuchowi epidemii koronawirusa. Na jej początku fabryki w Chinach i okolicznych lokacjach musiały zostać zamknięte, a zapotrzebowanie na płyty główne i karty graficzne na rynku lokalnym podobno całkowicie się zatrzymało (co nie dziwi). Obserwatorzy rynku oczekiwali sezonowego wzrostu popytu w trzecim kwartale 2020 r., jednak to może nigdy nie nastąpić. DigiTimes wspomina, że AMD, Intel i NVIDIA prawdopodobnie nie będą w stanie osiągnąć docelowej sprzedaży w tym okresie.
NVIDIA rezygnuje z konferencji GTC 2020. Na razie cisza o Ampere
Zmniejszone zapotrzebowanie może spowodować spadek cen komponentów i różnych elementów sprzętowych, jeśli utrzyma się dłużej niż aktualne wąskie gardła produkcyjne. Spadek popytu może wyjaśniać to, dlaczego Nvidia zdecydowała się zrezygnować z konferencji GTC. Lepiej było przełożyć debiut architektury Ampere i kart graficznych RTX nowej generacji, dopóki sytuacja się nie poprawi. Chociaż świat wciąż podejmuje działania w celu opanowania epidemii COVID-19, w tej chwili nie wiadomo, jak długo to potrwa, ani ile czasu zajmie odbudowa światowej gospodarki.