Kończy się przepustowość głównych łączy światłowodowych

Każda technologia posiada ograniczenia, których człowiek nie jest w stanie pokonać i najczęściej tworzone są nowe, ewentualnie ulepszone rozwiązania. Rynek IT w dzisiejszych czasach rozwija się bardzo szybko, a szczególnie mówimy tutaj o segmencie związanym z Internetem. Kilka lat temu mało kto sobie wyobrażał, że urządzenia mobilne staną się tak popularne - można było natomiast przewidzieć, że większość transmisji na żywo będzie można oglądać bezpośrednio z poziomu sieci. Nikt nie spodziewał się także prawdziwego bumu popularności takich serwisów jak YouTube, Spotify, Twitch oraz usług pokroju Steam bądź Origin. Trzeba jednak pamiętać o tym, że te i inne serwisy zajmują sporą część internetowego pasma, które z roku na rok kurczy się w niesamowicie szybkim tempie.

Główne światłowody, na których opiera się działanie sieci Internet posiadają przepustowość na poziomie 100 terabitów na sekundę, co w przeliczeniu wynosi 12500 gigabajtów na sekundę. Dla wielu z nas jest to ogromna liczba, niestety osoby zajmujące się tym zagadnieniem twierdzą, że wykorzystanie całej tej przepustowości zajmie nam około 5 lat. Problem z tymi światłowodami jest taki, że potrafią one przesyłać dane z większą przepustowością, ale na wyjściu otrzymujemy zniekształcone i słabej jakości dane.

Czy ktoś się spodziewał, że ludzkość stanie przed takim problemem?

Aktualnie istnieją dwa teoretyczne rozwiązania tego problemu - jedno z nich zakłada, aby przesyłać dane ponad normę, a usuwaniem zniekształceń miałyby się zajmować urządzenia po stronie odbiorcy, drugie sugeruje stworzenie nowego systemu włókien, które będzie mogło zastąpić powoli starzejące się światłowody. Czy użytkownik końcowy ma się czego obawiać? Aktualnie nie - zapewne w ciągu 5 lat powstanie rozwiązanie eliminujące ten problem, dodatkowo osoby zajmujące się tym zagadnieniem mają się spotkać już w tym tygodniu w Londynie w celu omówienia powstającego problemu.

Źródło: NewScientist