Kolejne sklepy sprzedają kartę graficzną NVIDIA GeForce RTX 3060 po mocno zawyżonych cenach. A jeszcze nie zdążyła zadebiutować...

W normalnych warunkach wszyscy z niecierpliwością czekalibyśmy na debiut karty graficznej GeForce RTX 3060. W końcu nie od dziś układy NVIDII z końcówką XX60 są szczególnie popularne wśród graczy, a wszystko dzięki rozsądnej cenie i względnie wystarczającej wydajności. Niestety, sytuacja wygląda tak, że wszystkie karty graficzne dla graczy są dziś bardzo trudno dostępne, a jeśli już jakieś trafiają do sklepów, to sprzedawane są w mocno zawyżanych cenach. Problem jest na tyle kuriozalny, że dotyka on również kart, które jeszcze nie miały oficjalnej premiery, a RTX 3060 jest tutaj doskonałym przykładem. Nadchodzący GeForce jest już ofertach wielu sklepów, jednak ceny zdecydowanie nie zachęcają...

GeForce RTX 3060 12 GB oficjalnie zadebiutuje już 25 lutego w sugerowanej cenie 329 euro / 1599 zł. Sprzedawcy mają jednak inne plany i już teraz oferują ten układ w zaporowej cenie.

NVIDIA GeForce RTX 3060 z oficjalnie potwierdzoną datą premiery. Wiemy, kiedy do sieci trafią recenzje i ruszy (przed)sprzedaż

Dla jasności - GeForce RTX 3060 12 GB oficjalnie zadebiutuje już 25 lutego w cenie 329 euro / 1599 zł. Cena jest niestety tylko sugerowana, niemniej moglibyśmy się spodziewać, że przynajmniej pierwsza partia tych układów rozejdzie się po myśli producenta. Sprzedawcy mają jednak inne plany. Jak widzimy np. w sklepie ProShop działającym w wielu krajach europejskich, nowe modele już teraz wystawiane są mocno zawyżonych cenach. RTX 3060 możemy kupić za minimum 499 euro / 2799 zł, co oznacza, jeszcze przed premierą są one kilkadziesiąt procent droższe niż przewiduje NVIDIA.

NVIDIA GeForce RTX 3060 - lokalna firma w Pakistanie sprzedawała karty za ponad dwukrotnie wyższą cenę niż MSRP

ProShop rzecz jasna nie jest jedynym sklepem sprzedającym karty Ampere po wyższych cenach. Co ciekawe, gdzieniegdzie kosztują one tyle samo, modele RTX 3060 Ti. Jak dotąd NVIDIA nie zrobiła absolutnie nic, aby zapobiec takim procederom, ale technicznie niewiele może zrobić - w przyszłości możemy się spodziewać jedynie poważnego ograniczenia dostaw do wybranych sklepów lub dystrybutorów. To z pewnością trudny czas dla konsumentów myślących o ulepszeniu swojego blaszaka. Nic nie wskazuje na to, by sytuacja miała się szybko poprawić. Trzeba tylko cierpliwie czekać i odłożyć plany upgrade'u na przyszłość.