Test SteelSeries Rival 500 - Mysz do MMO z dobrym sensorem

Podsumowanie - Wszystkich srok za ogon złapać się nie da, choć było blisko...

SteelSeries Rival 500, to generalnie ciekawe urządzenie o sporych możliwościach - krok w dobrym kierunku i choć postawiony z klasą, to w nie zawsze najlepszym miejscu. Producent nie pierwszy raz pokazał, że w swoich myszkach zaprojektowanych z myślą o graczach masowych erpegów online, przywiązuje wielką wagę do ergonomicznego rozmieszczenia przycisków dodatkowych. Choć egzekucja pozostawia nieco do życzenia, mianowicie za daleko wysunięte dwa przyciski na lewym panelu oraz trzy zbyt twarde guziki na wierzchu myszki, pomysł na gimnastykowanie trzech z pięciu palców prawej dłoni wykorzystuje niewielu producentów komputerowych gryzoni dla graczy MMO. A szkoda, bo powinien to być standard. Problemem, z jakim często borykają się takie obładowane guzikami myszy, jest ich waga. Nie ustrzegł się go niestety również bohater niniejszej recenzji, bowiem 133 gramy przy dość słabym podparciu dla dwóch ostatnich palców i śliskiej przy suchych dłoniach gumowej powierzchni, utrudniają utrzymanie pewności chwytu. Szkoda tych potknięć tym bardziej, że zastosowany sensor PWM3360DM należy do ścisłej czołówki. Z zadowoleniem przywitałem pierwszy raz goszczącą w stajni SteelSeries wychylaną na boki rolkę, lecz z rozczarowaniem stwierdziłem, że jej niskie osadzenie jest powodem dla którego albo nie wychylam jej za pierwszym razem, albo zamiast tego wciskam trzeci przycisk. Na liście zalet zawarłem natomiast przyjemne w odbiorze przyciski główne, choć w internecie natknąłem się na graczy narzekających na ich charakterystykę pracy, cechującą się nieco miękką, acz jeszcze nie gąbczastą responsywnością.

SteelSeries nie pierwszy raz pokazało, że w swoich myszkach zaprojektowanych z myślą o graczach masowych erpegów online, przywiązuje wielką wagę do ergonomicznego rozmieszczenia przycisków dodatkowych.

Z zaciekawieniem obserwuję próby integracji dobrych sensorów z myszami projektowanymi z myślą o grach MMO, a recenzowany konstrukt SteelSeries, choć ideałem z pewnością nie jest, zasługuje w moich oczach na uwagę, ponieważ ustawia poprzeczkę standardów w kilku konkurencjach, o których wspomniałem wcześniej. Jeśli chodzi o ergonomię przycisków, to najbliżej uplasowany jest nieprodukowany już Corsair M95, zaraz potem znajduje się Logitech G700S, w dodatku kosztujący identyczne pieniądze, a za trzeciego bliźniaka uważam modularną i niepomiernie droższą ROCCAT Nyth. Oczywiście, jeśli weźmiemy pod uwagę, że komfortowo korzystać będziemy zapewne z pięciu, maksymalnie siedmiu przycisków dodatkowych, w szranki stanąć może również nieśmiertelny Logitech G502. W moich oczach system wibracji, powiadomienia świetlne oraz wymienione wcześniej zalety uzasadniają względem konkurencji cenę 330 zł, choć oczywiście każdy decyzję musi podjąć sam.

SteelSeries Rival 500
Cena: 329 zł

Jeden z najlepszych sensorów na rynku Przyjemne (w mojej ocenie) przyciski główne Ergonomicznie rozmieszczone przyciski boczne Przełącznik blokady dwóch dolnych guzików bocznych Wychylana na boki rolka Brak błyszczącego plastiku System wibracji ma potencjał (choć słabo wykorzystany) Zmiana profili zachodzi natychmiastowo Podświetlenie RGB połączone z GameSense Ogólnie dość przyzwoite i bardzo estetyczne oprogramowanie Górne przyciski nr 11, 12 i 13 wciskają się twardo Ciężko dosięgnąć najdalej wysunięte przyciski boczne Stopnie rolki za mało responsywne Zbyt nisko osadzona rolka utrudnia wychylanie jej na boki Zbyt ciężka Zapewnia taki sobie chwyt (zwłaszcza dla suchej dłoni)

• « pierwsza
• ‹ poprzednia
• 1
• 2
• 3
• 4
• 5
• 6
• 7