Zgłoś błąd
X
Zanim wyślesz zgłoszenie, upewnij się że przyczyną problemów nie jest dodatek blokujący reklamy.
Błędy w spisie treści artykułu zgłaszaj jako "błąd w TREŚCI".
Typ zgłoszenia
Treść zgłoszenia
Twój email (opcjonalnie)
Nie wypełniaj tego pola
.
Załóż konto
EnglishDeutschукраїнськийFrançaisEspañol中国

Test myszy Modecom MC-GMX4 i klawiatury Lanparty Volcano

veloC | 24-11-2016 14:00 |

Podsumowanie - O dwóch takich co ukradli dolną półkę cenową

Zwykle odradzam zakupu zbyt tanich... w sumie zbyt taniego czegokolwiek, bo jestem zdania, że skąpy traci dwa razy. W obliczu zaprezentowanych peryferiów Modecom chyba jednak będę musiał ponownie przemyśleć swoje poglądy. Zacznijmy od klawiatury Volcano Lanparty - zanim przejdę do kwestii opłacalności, chciałbym poruszyć temat jakości wykonania. Polski rynek peryferiów komputerowych nie obfituje w konstrukcje TKL, więc każdy nowy model to swego rodzaju atrakcja. W przyzwoicie wyglądającej obudowie dostajemy o wiele mniej wyrafinowane przełączniki Outemu Blue, które zawiodły mnie niestety jakością kliku. Nakładki może i zostały opatrzone zbyt wymyślnym fontem i naklejkami funkcji drugorzędnych, jednak jakość ich wykonania stoi na wysokim poziomie. Kurzu oraz wszelkich drobinek brudu łatwo pozbyć się dzięki bezramkowej konstrukcji. Z jednej strony dostajemy wiele opcji zabawy podświetleniem, z drugiej wygląda ono mało apetycznie. Podpórka pod nadgarstki w klawiaturze mechanicznej zawsze będzie wygodniejsza od stawiania konstrukcji na nóżkach.

Zarówno mysz, jak i klawiatura Modecoma mają swoje wady, aczkolwiek w ich segmencie cenowym ciężko o dobrą konkurencję.

Co do myszki, nadal towarzyszy jej określenie "mniejszego Logitecha G502". Ten kształt zaskarbił sobie rzesze wielbicieli nie bez powodu. Urządzenie ma również system ciężarków, jednak do jego użycia konieczny jest demontaż nieco delikatnych ślizgaczy. Uważam jednak, że jeśli ktoś chce zredukować wagę tego gryzonia do 94 gramów, to potencjalne nadszarpnięcie zdrowia ślizgaczy nie stanowi problemu. Zwłaszcza, że w pudełku czeka zapasowy komplet. Pod przyciskami głównymi ciężko o lepsze przełączniki, zaś nowiutki sensor optyczny PWM3330 obejmuje pozycję niedaleko czołówki. Mysz boryka się jednak ze słabo wyczuwalnymi schodkami rolki, kiepskim spasowaniem materiałów lewego boku i nieco za daleko umiejscowionym trzecim przyciskiem pod kciukiem. Ponadto, oba boki pokryto błyszczącym tworzywem, a sterowniki nie pozwalają na zmianę obłożeń. Grzeszków znalazłoby się więcej, ale nie mają one takiej wagi, jak wymienione powyżej. Diabeł tkwi w szczegółach, dlatego nie mogę z czystym sercem zarekomendować gryzonia absolutnie każdemu graczowi.

Test myszy Modecom MC-GMX4 i klawiatury Lanparty Volcano [16]

Modecom Volcano MC-GMX4 to mimo wszystko jedna z lepszych myszy w cenie do 150 zł. Ma spore szanse zawalczyć o miejsce w zestawieniu gryzoni, towarzyszącemu comiesięcznym zestawom według Sebastiana. W cenie 120-130 zł walczy o podium z Geniusem M6-600 oraz Natekiem Genesis GX75. Jako jedyna z nich jest konstrukcją ergonomiczną, więc deklasuje także recenzowanego przez nas Tesoro Ascalon Spectrum, kosztującego 30-40 zł więcej, a posiadającego gorszy sensor, lecz sprawniej działające oprogramowanie. Właśnie ten ostatni czynnik może być decydujący dla niektórych z was. Jeśli zależy nam na zmianie obłożeń, rozejrzyjmy się za innym gryzoniem, ale jeśli nie ma to dla nas znaczenia i szukamy ergonomicznej, lekkiej (po modyfikacji) myszki z precyzyjnym sensorem i dobrymi przyciskami głównymi, weźmy pod uwagę Modecoma Volcano MC-GMX4.

Modecom Volcano MC-GMX4
Cena: 120 zł

Modecom Volcano MC-GMX4
  • Kształt pomniejszonego Logitecha G502
  • Dobra optyka PWM3330
  • Waga 94 g po zdemontowaniu ciężarka
  • Wytrzymałe przełączniki główne
  • Podświetlenie RGB
  • Rozsądna cena
  • Błyszczący plastik w wielu miejscach
  • Dla niektórych: zbyt miękkie przyciski dodatkowe
  • Trzeci przycisk zbytnio oddalony od kciuka
  • Zbyt gładkie schodki rolki
  • Nierówne podświetlenie
  • Brak możliwości zmiany obłożeń (bug)

Jeśli szukasz dla siebie względnie taniej klawiatury mechanicznej w formacie TKL, to muszę cię zmartwić - ciężko o taką. Jeśli dysponowaliśmy nieco większym zasobem gotówki, dobrym wyborem był (i nadal jest) Ozone Strike Battle. Jeżeli jednak cienko przędziemy, w cenie do 300 zł skazani byliśmy na model Zalman ZM-K500. Właśnie dzięki cenie 210 zł stał się bardzo wśród polskich graczy popularny, ale od Modecoma Volcano Lanparty różni się dwoma szczegółami: brakiem podświetlenia i przełącznikami Kailh. Osobiście skłaniałbym się ku konstrukcji Zalmana, właśnie z uwagi na wyższość switchy Kailh Brown nad Outemu Blue, które są względem nich nieprzyjemne. Jeżeli jednak dużo piszemy lub gramy w nocy i klawiatura TKL z podświetleniem jest nam potrzebna, to stajemy przed wyborem: albo dołożyć 140 zł do Ozone Strike Battle, wyposażonej w Cherry MX, albo przełknąć klik przełączników Outemu Blue i zaopatrzyć się w Modecom Volcano Lanparty.

Modecom Volcano Lanparty
Cena: 220 zł

Modecom Volcano Lanparty
  • Format TKL zapewnia lepszą ergonomię
  • Nakładki wykonane metodą double-shot injection
  • Indywidualnie podświetlane klawisze
  • Łatwo ją utrzymać w czystości
  • Wiele opcji konfiguracji mimo braku sterowników
  • Na tle konkurencji - bardzo rozsądna cena
  • Klik przełączników Outemu Blue
  • Brak podpórki pod nadgarstki
  • Podświetlenie nie wygląda estetycznie
  • Rozprasza refleksami światła na pasku wokół ramy

Sprzęt do testów dostarczyła firma:

Modecom logo

Bądź na bieżąco - obserwuj PurePC.pl na Google News
Zgłoś błąd
Liczba komentarzy: 45

Komentarze:

x Wydawca serwisu PurePC.pl informuje, że na swoich stronach www stosuje pliki cookies (tzw. ciasteczka). Kliknij zgadzam się, aby ta informacja nie pojawiała się więcej. Kliknij polityka cookies, aby dowiedzieć się więcej, w tym jak zarządzać plikami cookies za pośrednictwem swojej przeglądarki.