Zgłoś błąd
X
Zanim wyślesz zgłoszenie, upewnij się że przyczyną problemów nie jest dodatek blokujący reklamy.
Błędy w spisie treści artykułu zgłaszaj jako "błąd w TREŚCI".
Typ zgłoszenia
Treść zgłoszenia
Twój email (opcjonalnie)
Nie wypełniaj tego pola
.
Załóż konto
EnglishDeutschукраїнськийFrançaisEspañol中国

Test klawiatur dla graczy Sharkoon Shark Zone K20 i MK80 RGB

Testy praktycznie i spostrzeżenia końcowe

Sharkoon Shark Zone MK80 RGB zdecydowanie jest typem klawiatury, jaki preferuję w codziennym użytkowaniu - ciężkim, trochę topornym i zajmującym sporo miejsca, ale zapewniającym komfortową pracę. Klawisze Kaihua Kailh Brown działają bardzo płynnie, aczkolwiek nie posiadają wyraźnego skoku, więc trudno wyczuć próg aktywacji, co niektórzy uznają za ogromną zaletę. Standardowy layout (US) z małym enterem, pełnowartościowy blok numeryczny oraz kompletny brak dodatkowych przycisków multimedialnych sprawiają, że błyskawicznie przywykłem do Sharkoon Shark Zone MK80 RGB. Subiektywnie poziom głośności Kailh Brown określiłbym jako niewielki, przynajmniej w porównaniu do Razer BlackWidow Chroma Tournament Edition (Razer Green, wcześniej Cherry MX Blue), gdzie kliknięcie oznaczające moment aktywacji jest wyraźnie słyszalne. Sharkoon Shark Zone MK80 nieźle wypada podczas grania i normalnej, biurowej pracy polegającej na pisaniu artykułów, więc to narzędzie dość uniwersalne. Wystarczy delikatny nacisk i akcja zostaje zarejestrowana. Regulowane oświetlenie z możliwością jego wyłączenia nie męczy wzroku, zaś wysokie nóżki połączone z mocnymi podkładkami antypoślizgowymi, dodatkowo przemawiają na korzyść testowanego urządzenia. Ot, klawiatura bez fajerwerków, ale posiada wszystko co potrzebne do komfortowej eksploatacji.

test klawiatury sharkoon mk80 rgb

Sharkoon Shark Zone MK80 RGB (góra) i Shark Zone K20 (dół)

test klawiatury sharkoon k20

Sharkoon Shark Zone K20 ze względu na odmienny typ przełączników, tylko połowicznie mnie usatysfakcjonował. Dopóki dziarsko pisałem artykuły, zdecydowanie naciskając klawisze, efekty były naprawdę przyjemne. Niewielki opór gumowej membrany sprawiał, że praktycznie nie czułem momentu kiedy następowała aktywacja przycisku. Problemu z szybkim odbijaniem klawiszy nie zanotowałem, chociaż to częsta przypadłość urządzeń korzystających z technologii Rubber Dome. Również w dynamicznych grach, wymagających pewnych ruchów, Sharkoon Shark Zone K20 spisywała się nienagannie. Kłopoty zaczynają się w miejscach, gdzie potrzeba większej precyzji, a konieczność pełnego nacisku klawisza to komplikuje m.in.: wyścigach samochodowych czy zręcznościowych nawalankach pokroju Dark Souls III. Jako wieloletni użytkownik klawiatur mechanicznych wyczuwam takie niuanse, ale osoba o mniejszym doświadczeniu pewnie tego nie zauważy. Niestety, rzekomy anti-ghosting zawodzi w Sharkoon Shark Zone K20 - jeśli wciśniemy więcej niż sześć klawiszy, skutkuje to przeplataniem się dwóch ostatnich znaków (test poniżej). Urządzenie powinno blokować kolejne akcje, jednak nie wykonuje tego w oczekiwany sposób. W sieciowych strategiach czy MOBA-ch, gdzie używa się wielu klawiszy jednocześnie, powyższy problem wyklucza użyteczność Sharkoon Shark Zone K20. Plusem jest stabilność, cicha praca i niezbyt nachalne podświetlenie.

 

Bądź na bieżąco - obserwuj PurePC.pl na Google News
Zgłoś błąd
Sebastian Oktaba
Liczba komentarzy: 26

Komentarze:

x Wydawca serwisu PurePC.pl informuje, że na swoich stronach www stosuje pliki cookies (tzw. ciasteczka). Kliknij zgadzam się, aby ta informacja nie pojawiała się więcej. Kliknij polityka cookies, aby dowiedzieć się więcej, w tym jak zarządzać plikami cookies za pośrednictwem swojej przeglądarki.