Zgłoś błąd
X
Zanim wyślesz zgłoszenie, upewnij się że przyczyną problemów nie jest dodatek blokujący reklamy.
Błędy w spisie treści artykułu zgłaszaj jako "błąd w TREŚCI".
Typ zgłoszenia
Treść zgłoszenia
Twój email (opcjonalnie)
Nie wypełniaj tego pola
.
Załóż konto
EnglishDeutschукраїнськийFrançaisEspañol中国

Test klawiatur dla graczy Sharkoon Shark Zone K20 i MK80 RGB

Sharkoon Shark Zone K20 - Budowa i wyposażenie

Sharkoon Shark Zone K20 podobnie jak droższy mechaniczny kolega Sharkoon Shark Zone MK80 RGB, zapakowany został w eleganckie pudełko przypominające futerał na skrzypce, również oklejone licznymi ostrzeżeniami, że zawartość sprawdzamy na własną odpowiedzialność. Jednak wyposażenie dodatkowe nie szokuje - wewnątrz znajdziemy tylko klawiaturę Sharkoon Shark Zone K20 mierzącą 455 x 210 x 37 mm oraz specjalne gumowe skrzydełka, pełniące funkcję podkładek pod nadgarstki.

test klawiatury sharkoon k20

Konstrukcja Sharkoon Shark Zone K20 jest bardzo specyficzna, gdyż podstawę stanowi kawał solidnej, sztywnej i agresywnie powycinanej blachy, zapewniającej urządzeniu imponującą wagę wynoszącą około 1,4 kilograma (to poziom klawiatur mechanicznych). Całość pomalowano proszkowo na matowy czarny kolor, dzięki czemu odznacza się bardzo dużą tolerancją na zabrudzenia, tłuste odciski oraz zadrapania. Ostre kształty nadają Sharkoon Shark Zone K20 nieco charakteru, aczkolwiek nie każdemu taka formuła zapewne przypasuje. Wszystkie rogi zostały oczywiście pozaginane i wyszlifowane.

test klawiatury sharkoon k20

Spód klawiatury również jest całkowicie metalowy, więc osoby mające zwyczaj łamania peryferiów na kolanie po przegranych rozgrywkach, mogą napotkać poważny problem przy spontanicznej próbie wyładowania frustracji. Szkoda kończyn, to naprawdę może zaboleć, bardziej niż porażka przed monitorem. Grubość podstawy wynosząca ~1 mm zapewnia bezwzględną stabilność podczas użytkowania, zaś efekt niechcianego przesuwania niweluje pięć gumowych podkładek w rozmiarze 24 x 5 mm. Sharkoon Shark Zone K20 nie posiada dodatkowych wysuwanych nóżek, ale standardowy profil klawiatury jest wyraźnie podwyższony, wynosząc w szczytowym punkcie ~40 mm.

test klawiatury sharkoon k20

Sharkoon Shark Zone K20 wykorzystuje klawisze typu Rubber Dome, czyli gumowe membrany z nadrukowaną warstwą przewodzącą, wielokrotnie tańsze w produkcji niż przełączniki mechaniczne. Filozofia ich działania jest następująca - klawisz trzeba wcisnąć do samego końca, aby akcja została zarejestrowana. Wyczuwalny jest zarazem opór zakończony gwałtownym hamowaniem na tzw.: zderzaku. Dopóki mocno klepiemy w przyciski, wrażenia są zupełnie przyjemne, ale próba delikatnego muskania w oczekiwaniu na podobny efekt, obnaża największą wadę takiego rozwiązania - konieczność użycia sporej siły do aktywacji. Dlatego klawisze Rubber Dome po kilku godzinach eksploatacji mogą powodować dyskomfort, zwłaszcza u użytkowników przyzwyczajonych do znacznie „czulszych” klawiatur mechanicznych. Żywotność wkładów oszacowano na 10 milionów kliknięć.

test klawiatury sharkoon k20

Testowany model posiada trójkolorowe podświetlenie wszystkich klawiszy - białe, niebieskie lub czerwone. Luminację można regulować w zakresie 50-100% jasności, włączyć pulsowanie oraz całkowicie dezaktywować. Intensywność podświetlenia nie męczy wzorku, ponieważ jest bardzo delikatne nawet przy maksymalnym ustawieniu. Niestety, jego jednolitość rozczarowuje - tylko część znaku została podświetlona np.: litera „M” przy użyciu białego profilu w okolicy 3/4 nadruku staje się szara. Sytuację pogarsza fakt, że niektóre klawisze są wyróżnione poprawnie (CTRL, Shift), co osłabia warstwę estetyczną. Urządzenie nie posiada dedykowanego oprogramowania, więc zarządzanie podświetleniem odbywa się ręcznie, poprzez kombinację przycisków Shark Zone (obok prawego ALT), Tab oraz ESC oznaczonych specjalnymi ikonkami.

test klawiatury sharkoon k20

Jak wspominałem wcześniej, Sharkoon Shark Zone K20 w najwyższym punkcje mierzy ~40 mm, łagodnie schodząc do poziomu ~25 mm (licząc od blatu biurka do górnej krawędzi klawisza). Przyciski zostały wyprofilowane, jednak nie wszystkie są delikatnie wklęsłe - pominięto cały dolny rządek. Pisanie na bohaterze niniejszej recenzji jest całkiem wygodne, a co najważniejsze, odbywa się niemal w całkowitej ciszy. Producent nie zapomniał także o podstawowych klawiszach multimedialnych, które aktywujemy poprzez kombinację Shark Zone (obok prawego ALT) oraz F4-F12. Więcej godnych odnotowania bajerów Sharkoon Shark Zone K20 nie oferuje.

test klawiatury sharkoon k20

Ponieważ goły korpus Sharkoon Shark Zone K20 nie każdemu musi odpowiadać, otrzymujemy w komplecie dwie gumowe nakładki pod nadgarstki, które naciągamy na dolne, wypukłe krawędzie obudowy. Rozwiązanie to niezbyt eleganckie, ale przynajmniej stanowi pewną alternatywę dla surowego metalu odrobinę poprawiając komfort użytkowania. Opieranie dłoni na zimnej powierzchni nie należy przecież do najprzyjemniejszych doznań. 

test klawiatury sharkoon k20

Klawiatura nie posiada żadnych dodatkowych portów USB 2.0 oraz audio, więc jest podłączana do komputera za pomocą pojedynczej (pozłacanej) wtyczki USB 2.0. Żółty gumowy przewód mierzy dokładnie 160 cm. Co jeszcze warto wiedzieć? Niestety, Sharkoon Shark Zone K20 pomimo funkcji anti-ghosting (N-Key-Rollover), potrafi zgłupieć jeśli wciśniemy więcej niż sześć klawiszy jednocześnie, co owocuje przeplataniem się dwóch ostatnich znaków (TEST). Urządzenie powinno blokować kolejne akcje, jednak nie wykonuje tego w oczekiwany sposób.

test klawiatury sharkoon k20

Bądź na bieżąco - obserwuj PurePC.pl na Google News
Zgłoś błąd
Sebastian Oktaba
Liczba komentarzy: 26

Komentarze:

x Wydawca serwisu PurePC.pl informuje, że na swoich stronach www stosuje pliki cookies (tzw. ciasteczka). Kliknij zgadzam się, aby ta informacja nie pojawiała się więcej. Kliknij polityka cookies, aby dowiedzieć się więcej, w tym jak zarządzać plikami cookies za pośrednictwem swojej przeglądarki.