Zgłoś błąd
X
Zanim wyślesz zgłoszenie, upewnij się że przyczyną problemów nie jest dodatek blokujący reklamy.
Błędy w spisie treści artykułu zgłaszaj jako "błąd w TREŚCI".
Typ zgłoszenia
Treść zgłoszenia
Twój email (opcjonalnie)
Nie wypełniaj tego pola
.
Załóż konto
EnglishDeutschукраїнськийFrançaisEspañol中国

Roccat Leadr - test bezprzewodowej myszki dla graczy

Roccat Leadr - Testy syntetyczne, użytkowanie

Interpolacja - zjawisko interpolacji rozdzielczości myszy polega na sztucznym dodawaniu przez oprogramowanie układowe pikseli w linii, pomiędzy pikselami zarejestrowanymi przez czujnik. W ten sposób zwiększa się prędkość poruszania kursora po ekranie. Dzięki temu, mysz mająca nieinterpolowaną rozdzielczość maksymalną na poziomie 1600 DPI, poprzez interpolacje co drugiego piksela, może poruszać kursorem tak, jakby pracowała z czułością 3200 DPI. Wadą tego rozwiązania jest spadek precyzji działania, często pogorszone poczucie płynności pracy kursora i co najważniejsze - niemożliwość przesunięcia kursora o jeden piksel na ekranie (ważne dla grafików). Np. interpolacja 1+1 przesuwa kursor zawsze co dwa piksele. Leadr wszystkie rozdzielczości, nawet 12000 DPI ma jednak nieinterpolowane.

Prędkość maksymalna - jako, że Leadr aspiruje do bycia konkurentem dla wspomnianych wcześniej modeli innych producentów, postanowiliśmy przetestować go głównie w trybie pracy bezprzewodowej. Po kablu raczej nie ma to sensu - gdyby komuś zależało na pracy przewodowej, wybrałby tańszego Tyona, a nie bezprzewodowego Roccat Leadr. Na początek sprawdziliśmy prędkość maksymalną z jaką możemy poruszyć myszką, by sensor w pełni zarejestrował ruch. Test został wykonany na czarnej podkładce materiałowej Nostromo XXL w trzech ustawieniach DPI w programie Enotus Mouse Test. Wynik jest następujący:

  • 400 DPI – 10 m/s
  • 800 DPI – 9,76 m/s
  • 1600 DPI – 10,45 m/s

Nie spodziewałem się tak wysokiego wyniku. Sensor zastosowany przez Roccata wykazuje jedne z najwyższych prędkości maksymalnych jakie kiedykolwiek udało się osiągnąć w testach. Kursor jest wręcz nie do zgubienia nawet dla graczy stosujących bardzo niskie czułości myszy.

Taktowanie - przy okazji wykonywania powyższego testu, zbieram informację również o częstotliwości i stabilności taktowania USB. Wyniki są potwierdzane dodatkowo przez program Mouse Rate Checker. W przypadku Roccat Leadr taktowanie jest równe 1000 Hz. Jest ono bardzo stabilne i cały czas utrzymuje się blisko deklarowanej przez producenta wartości.

Roccat Leadr - test bezprzewodowej myszki dla graczy [nc11]

Jitter - wiele myszy o wysokich czułościach nie jest w stanie narysować równej linii. W związku z nierównościami na podkładce dochodzi do dziwnych skoków kursora, dlatego najnowsze konstrukcje posiadają mechanizmy zapobiegające temu zjawisku. Naszego dzisiejszego bohatera przetestowaliśmy z różnymi ustawieniami czułości na czarnej podkładce materiałowej.

Roccat Leadr - test bezprzewodowej myszki dla graczy [nc12]

Jak można było się spodziewać po najnowszym sensorze, bardzo minimalne skoki kursora pojawiają się jedynie podczas rysowania kreski pod kątem około 45*. Jest to zjawisko całkowicie niezauważalne podczas użytkowania. Miejmy nadzieję, że korekcja tego zjawiska nie będzie miała negatywnego wpływu na odczuwanie płynności odwzorowania ruchów myszy, w ruchu kursora/celownika na ekranie.

Predykcja - kolejnym testem jaki przeprowadzam jest sprawdzenie, czy oby sensor nie cechuje się predykcją. Zjawisko jest niepożądane zwłaszcza przez graczy, a polega na sztucznym przyciąganiu kursora do jednej z osi. Wtedy łatwiej rysować idealnie proste linie, ale trudniej celować w grze w obiekty znajdujące się na różnych poziomach.

Roccat Leadr - test bezprzewodowej myszki dla graczy [nc13]

Niezależnie od prędkości ruchu dłoni nie stwierdzam choćby śladów przyciągania do osi X lub Y. To dobra wiadomość, zwłaszcza że system redukujący jitter mógł wywoływać to zjawisko, ale jak się okazuje, jest on w Roccat Leadr bardzo dobrze skalibrowany

Akceleracja - test jest wykonywany przy użyciu dedykowanej suwnicy. Zapewnia to wychwycenie nawet najmniejszych śladów akceleracji jak np. w niektórych egzemplarzach sensora PMW-3310, które podczas testów odręcznych jest niezauważalne. Sposób wykonania testu wygląda tak:

  • Patrzymy w jeden punkt.
  • Wykonujemy powoli obrót w jedną ze stron.
  • Wykonujemy myszką ruch powrotny, dokładnie do punktu na podkładce, z którego zaczynaliśmy.
  • Jeśli wskaźnik powrócił do tego samego punktu na ekranie, oznacza to, że sensor jest wolny od zjawiska akceleracji. Jeśli przy większej prędkości mysz zrobiła ponad jeden pełny obrót w drodze powrotnej, oznacza to, że akceleracja występuje. Natomiast jeśli wskaźnik nie dotarł do miejsca początkowego, wskazuje na „gubienie” pikseli przy szybkim ruchu lub przekroczenie prędkości maksymalnej. Dla większości graczy jest to efekt niepożądany, bo jednak wolimy, by ruch myszy niezależnie od prędkości zawsze był odwzorowany na ekranie adekwatnie do tego na podkładce.
  • test powtarzamy kilkukrotnie z różnymi prędkościami: wolno-> szybko, szybko -> wolno, szybko -> szybko, dzięki temu mamy pewność, że wynik jest autentyczny i powtarzalny.

Nie za każdym razem wynik był identyczny. Zdarzało się, że czasami czujnik zgubił kilka pikseli, a czasami dodał. Wynik uzyskany w tym teście przez sensor zastosowany w myszcie Roccata jest na podobnym poziomie, co uzyskiwany przez PMW-3310 i minimalnie słabszy od czujników z Logitecha G900 czy DeathAddera Chroma. Ogólnie jest nieźle. 

Testy w grach - najpierw graliśmy kilka godzin w Wiedźmina. Mnogość przycisków, ich rozłożenie i możliwości zaprogramowania sprawdziły się wyśmienicie w tej produkcji. Dodatkowym atutem był rozmiar i kształt myszy. Nawet podczas dość długiej sesji, dłoń nie była zmęczona. Nieco inne odczucia towarzyszyły mi jednak podczas gry w tytuły z gatunku FPS. Większa waga i cięższy tył nie dawały tak dobrego poziomu kontroli jak w przypadku nieco mniejszych i lżejszych gryzoni. W dodatku podczas gry w Quake Live, nasz tester jako gracz low sense, wykonujący dość zamaszyste ruchy ręką stwierdził, że odruchowy obrót za plecy jest niewykonalny, a przy próbie mysz wręcz wyślizguje się z dłoni. Musimy jednak obiektywnie spojrzeć na całą sprawę. Powyższe odczucie jest uwarunkowane indywidualnymi przyzwyczajeniami. Jeśli ktoś jest graczem med/high sense i wcześniej używał myszy o podobnej wadze, to z pewnością będzie zadowolony z możliwości jakie oferuje Leadr. Pojawia się tu jeszcze kwestia działania bezprzewodowego. Grając w Quake Live miałem wrażenie, jakby feeling myszy działającej na kablu był nieco bardziej ostry i przyjemny, niż gdy używaliśmy jej bezprzewodowo. Chociaż tu również nie ma stuprocentowej pewności czy aby nie mamy do czynienia z efektem placebo.

Bądź na bieżąco - obserwuj PurePC.pl na Google News
Zgłoś błąd
Liczba komentarzy: 39

Komentarze:

x Wydawca serwisu PurePC.pl informuje, że na swoich stronach www stosuje pliki cookies (tzw. ciasteczka). Kliknij zgadzam się, aby ta informacja nie pojawiała się więcej. Kliknij polityka cookies, aby dowiedzieć się więcej, w tym jak zarządzać plikami cookies za pośrednictwem swojej przeglądarki.