Recenzja klawiatury Dark Project DPO87 - Dobra klawiatura mechaniczna za około 200 złotych z bogatym wyposażeniem

Recenzja klawiatury Dark Project DPO87 - Budowa i wyposażenie

Opakowanie klawiatury Dark Project DPO87 wygląda typowo dla producenta, trzymając poziom urządzeń ze zdecydowanie wyższej półki cenowej. Można byłoby się spodziewać zwykłego beżowego kartonu, a tymczasem otrzymujemy całkiem eleganckie oraz kolorowe pudełko. Wewnątrz znajdziemy cztery zapasowe przełączniki G3MS Sapphire, trzy nakładki w kolorze czarnym wymienne za fabrycznie montowane białe, a także zintegrowany metalowy keycap i switch puller. Przy klawiaturze mechanicznej kosztującej około 200 złotych, zawartość opakowania jest satysfakcjonująca i naprawdę trudno oczekiwać czegoś więcej.

Dark Project DPO87 jest modelem pozbawionym bloku numerycznego (TKL), reprezentującym format szczególnie bliski graczom, zwyczajnie nie potrzebujących niczego ponad 87 klawiszy. Recenzowane urządzenie to konstrukcja typu floating key, gdzie przełączniki umieszczono bezpośrednio na powierzchni korpusu, co ułatwia czyszczenie zabrudzeń, jednocześnie odsłaniając mocowania switchy. Jednym taki ekshibicjonizm będzie pasował, innym niekoniecznie się spodoba, ponieważ powoduje większe rozproszenie podświetlenia. Trzy białe diody informacyjnie umieszczono między ESC i F1, skutkiem czego przynajmniej dolna będzie praktycznie niewidoczna, jeżeli usiądziemy przed komputerem oparci na krześle.

Korpus wykonano z matowego tworzywa sztucznego o chropowatej strukturze, pod spodem umieszczając metalową płytkę mocującą przełączniki, natomiast obramowanie blatu roboczego delikatnie wystaje poza kontur obudowy. Estetykę utrzymano na bardzo wysokim poziomie, a białe nakładki możemy ostatecznie zamienić na czarne dostarczane w komplecie. Dark Project DPO87 okazuje się również stosunkowo ciężką klawiaturą, ponieważ waży prawie 900 gramów. Jest zarazem urządzeniem bardzo dobrze spasowanym oraz odpornym na uginanie korpusu, nawet jeżeli nadmiarowo dociśniemy klawisze w dowolnym miejscu. Wiele droższych modeli konkurencji wypada zdecydowanie gorzej w testach siłowych od bohatera niniejszej recenzji.

Kabel z końcówką USB-A został trwale przymocowany, zawinięty w tekstylnym oplocie, posiada filtr ferrytowy i standardowo mierzy 180 cm. Kanaliki umieszczone w korpusie Dark Project DPO87 pozwalają wyprowadzić przewód w trzech kierunkach, jednak wszystkie konsekwentnie wychodzą z tylnej części obudowy. Nieobecność rolki do regulacji głośności, osobnych przycisków multimedialnych oraz dodatkowego portu USB wydaje się całkowicie zrozumiała w budżetowej klawiaturze TKL. W zbliżonych pieniądzach zdarzają się wprawdzie konstrukcje oferujące większą funkcjonalność, jednak zwykle pochodzące od egzotycznych i średnio uznanych producentów, ewentualnie posiadające gorszej jakości przełączniki.

Klawiatura spoczywa na czterech gumowych podkładkach, które zapewniają urządzeniu dużą oporność na przesuwanie. Rozkładane nóżki posiadają jedną pozycję, zwiększając górny profil w zakresie od 45 do 52 mm, natomiast dolny w najwyższym punkcie wynosi 29 mm. Podpórki posiadają gumowe stopery, dzięki którym stabilność klawiatury nie ulega pogorszeniu przy wyższym kącie nachylenia. Na prawym boku urządzenia białą czcionką nadrukowano nazwę producenta. Generalnie, konstrukcja Dark Project DPO87 jest bliźniacza względem Dark Project KD87A, niemniej odnoszę wrażenie, iż jakość wykonania została tutaj poprawiona.

• « pierwsza
• ‹ poprzednia
• 1
• 2
• 3
• 4
• 5
• następna ›
• ostatnia »