Keenetic Titan - Test routera AC2600, nowego gracza w gronie przystępnie wycenionych urządzeń sieciowych segmentu SOHO
- SPIS TREŚCI -
- 1 - Test Keenetic Titan - Nowy gracz w gronie routerów AC2600
- 2 - Keenetic Titan – Wygląd zewnętrzny
- 3 - Keenetic Titan – Oprogramowanie
- 4 - Testy: Wi-Fi 802.11n 2,4 GHz
- 5 - Testy: Wi-Fi 802.11n 5 GHz / dual band
- 6 - Testy: USB / WAN / Pobór mocy
- 7 - Podsumowanie – Keenetic Titan to całkiem wydajny i dobrze wyceniony router
Keenetic Titan – Wygląd zewnętrzny
Bohater dzisiejszego testu przyjechał do redakcyjnego laboratorium w sporawym kartonie, na którego ściankach zaprezentowano najważniejsze funkcje sieciowe. Opisano je dość dokładnie, konkretnie, choć, jak to zwykle bywa, z pewną marketingową otoczką. Uwagę zwraca dość szczegółowo wypisana specyfikacja techniczna, co nie zdarza się często wśród routerów często nawet wyższej klasy. Wewnątrz, oprócz samego routera, znajdziemy zasilacz, płaski kabel ethernetowy kategorii 5e oraz dwie broszurki informacyjne, stanowiące poradniki „szybkiego startu”. Dostajemy zatem podstawowe wyposażenie dołączane do każdego routera, choć nie ma w tym absolutnie nic złego, bo tak naprawdę, nic więcej do działania nie jest tu potrzebne.
Na samym początku muszę pochwalić Keenetica za naprawdę fajny design routera. Kipi on aż prostotą, oczywiście w pozytywnym znaczeniu, a przy tym, prezentuje się całkiem elegancko. O ile lakier na wierzchniej ściance jest błyszczący, to dzięki jasnej kolorystyce nie będzie zanadto raził widokiem kurzu czy odcisków palców.
Co zaś tyczy się samej konstrukcji urządzenia, to zwraca ono swoją uwagę solidnością i naprawdę wysoką jakością wykonania. Plastik obudowy jest twardy i sztywny, nic też nie trzeszczy pod naciskiem. Więcej o solidności routera świadczyć też może jego spora masa.
Rozglądając się po ściankach Titana z pewnością w oczy rzucą się cztery anteny. Nie da się ich w prosty sposób wymienić (są zintegrowane z urządzeniem), ale każda z nich charakteryzuje się zyskiem na poziomie 5 dBi, więc może nie być takiej konieczności. Na bokach mamy po jednej antenie, natomiast pozostałe dwie znalazły się z tyłu. Tutaj też umieszczono złącza wszystkich interfejsów sieciowych, jakie Keenetic Titan oferuje i są to, jak już wspomniałem na poprzedniej stronie, cztery porty gigabitowego LANu i dwa odpowiadające za połączenie z siecią WAN – również gigabitowe.
Jeden z nich to tradycyjny RJ-45, drugi natomiast ma postać złącza SFP. Co istotne, nie mogą one działać razem – priorytet ma złącze SFP. Dziwi nieco taka decyzja projektantów, gdyż możliwość ich równoległej pracy mogłaby pozwolić np. na zastosowanie redundancji łącza (a Keenetic Titan nie jest kierowany wyłącznie dla użytkowników domowych, ale też ogólnie – do segmentu SOHO).
Łącze zapasowe skonfigurować można za to przy wykorzystaniu modemu 3G/4G podłączanego do jednego z dwóch portów USB, w jakie router został wyposażony. Obydwa usytuowano na jednej z bocznych ścianek, wraz z przyciskami, do których można przypisać różne funkcje z poziomu panelu administracyjnego (o tym więcej opowiem za chwilę). W tym miejscu, a także na spodzie, znalazły się otwory wentylacyjne. Warto zaznaczyć, że router można zawiesić na ścianie.
Od frontu natomiast widać rząd kilku diod sygnalizacyjnych pracę urządzenia, a także przycisk, za pomocą którego w prosty i szybki sposób dezaktywujemy sieć Wi-Fi.
- SPIS TREŚCI -
- 1 - Test Keenetic Titan - Nowy gracz w gronie routerów AC2600
- 2 - Keenetic Titan – Wygląd zewnętrzny
- 3 - Keenetic Titan – Oprogramowanie
- 4 - Testy: Wi-Fi 802.11n 2,4 GHz
- 5 - Testy: Wi-Fi 802.11n 5 GHz / dual band
- 6 - Testy: USB / WAN / Pobór mocy
- 7 - Podsumowanie – Keenetic Titan to całkiem wydajny i dobrze wyceniony router