XFX Radeon RX 480 GTR Black Edition - Test karty graficznej

Podsumowanie - Dobry Polaris wyszedł XFX

XFX Radeon RX 480 GTR Black Edition to naprawdę udana konstrukcja, charakteryzująca się przyzwoitą jakością wykonania, stonowaną stylistyką oraz nienaganną kulturą działania systemu chłodzenia. Urządzenie pod obciążeniem zachowuje bardzo rozsądne temperatury rdzenia, natomiast w spoczynku pracuje całkowicie bezszelestnie, bowiem wówczas śmigła odpoczywają. Najważniejsze jednak, że poziom głośności nawet w trakcie intensywnego wielogodzinnego giercowania jest zupełnie akceptowalny. Oczywiście istnieją znacznie cichsze karty graficzne, zwłaszcza topowe modele należące do konkurencyjnej serii GeForce GTX 1060, niemniej powodów do narzekania tutaj nie stwierdzam. XFX Radeon RX 480 GTR Black Edition pomimo wysokiego fabrycznego overclockingu, może pochwalić się również stabilnym jak skała taktowaniem - 1338 MHz oznacza 1338 MHz niezależnie od warunków, czego niestety o wszystkich Polarisach nie można powiedzieć. Mało tego! Bardzo zadowalająco przedstawia się potencjał podkręcania XFX Radeon RX 480 GTR Black Edition, wynoszący w naszym przypadku 1400/8800 MHz (1175 mV). Konstrukcyjnie też dołożono staranności uwzględniając backplate, wyjmowane wentylatory, solidny radiator, podwójny BIOS itp., rezygnując jednocześnie z niepotrzebnych świecidełek. Generalnie trudno wskazać jakieś wybitnie słabsze strony bohatera niniejszej recenzji, którego osobom polującym akurat na Radeona RX 480 8 GB mogę szczerze polecić i samemu zamierzam używać w redakcyjnych testach wydajności.

Takiego Radeona RX 480 mogę szczerze polecić każdemu, kto poszukuje Polarisa spełniającego kilka kryteriów - względnie cichego, niezbyt gorącego i trzymającego taktowania. Wszystko oczywiście w akceptowalnej cenie.

Skoro opisywana karta graficzna wypadła nadzwyczaj pozytywnie, pewnie spodziewacie się zaporowej ceny przekreślającej opłacalność XFX Radeon RX 480 GTR Black Edition, jednak można go aktualnie znaleźć w kwocie około 1299 złotych, czyli najtańszych sensownych wersji niereferencyjnych pokroju Sapphire Nitro+ (głośniejszego oraz mającego problemy z throttlingiem). Odrobinę tańsza jest natomiast edycja z niższymi taktowaniami (1288 MHz) pozbawiona dopisku Black Edition, kosztująca od 1270 złotych. Podobne pieniądze trzeba również zapłacić za Palit GeForce GTX 1060 6GB JetStream albo MSI GeForce GTX 1060 6GB Armor 6G OCV1, będące pierwszymi konkretniejszymi niereferentami na układzie NVIDII. Obydwie bramki mają plusy i minusy - Radeon sprawniej radzi sobie w DirectX 12 oraz posiada dodatkowe 2GB pamięci, natomiast GeForce jest bardziej energooszczędny i dysponuje większym zapasem megaherców. Ot, kwestia doboru sprzętu pod konkretne gry komputerowe.

Sporo dobrych zmian w architekturze GCN Wydajność wystarczająca do 1920x1080 Działa cicho nawet podczas obciążenia Powinna zyskiwać dzięki DirectX 12 i Vulkan Niskie temperatury pod obciążeniem Jakość wykonania i stylistyka obudowy Wysokie fabryczne i stabilne taktowania Niezły potencjał podkręcania 1400/8800 MHz Aktualna cena jest całkiem atrakcyjna Pobór mocy wciąż wyższy od konkurencji Wymaga mocnego procesora do DirectX 11

Sprzęt do testów dostarczyła firma:

• « pierwsza
• ‹ poprzednia
• …
• 14
• 15
• 16
• 17
• 18
• 19
• 20
• 21
• 22