Zgłoś błąd
X
Zanim wyślesz zgłoszenie, upewnij się że przyczyną problemów nie jest dodatek blokujący reklamy.
Błędy w spisie treści artykułu zgłaszaj jako "błąd w TREŚCI".
Typ zgłoszenia
Treść zgłoszenia
Twój email (opcjonalnie)
Nie wypełniaj tego pola
.
Załóż konto
EnglishDeutschукраїнськийFrançaisEspañol中国

Test wydajności Middle-Earth: Shadow of War - Śródziemie w ogniu!

Sebastian Oktaba | 13-10-2017 09:00 |

Test wydajności Middle-Earth: Shadow of War - Śródziemie w Middle-Earth: Shadow of War, znane również jako Śródziemie: Cień Wojny, wprawdzie nie usatysfakcjonuje ortodoksyjnych fanów twórczości J. R. R. Tolkiena, aczkolwiek zwolennikom gier zręcznościowych w formacie Assassin’s Creed powinien się spodobać. Sequel ciepło przyjętego Middle-Earth: Shadow of Mordor miał zgrabnie rozwijać wątki poprzednika, dopieścić wszystkie elementy mechaniki oraz olśniewać iście next-genową oprawą graficzną. Ostatnia kwestia jest nierozerwalnie związana z wymaganiami sprzętowymi, które oczywiście trzeba spełniać, aby uruchomić Middle-Earth: Shadow of War. Pozostaje pytanie - komputerem jakiego kalibru powinien dysponować zawodowy łowca orków?

Autor: Sebastian Oktaba

Nie miałem przyjemności zagrać w Middle-Earth: Shadow of Mordor, jednak swojej decyzji nigdy nie żałowałem, ponieważ nieszczególnie cenię cyfrowe interpretacje literackich klasyków. Zresztą, bądźmy szczerzy - większość produkcji wykorzystujących Tolkienowskie uniwersum była w najlepszym wypadku przeciętna, toteż Shadow of Mordor zwyczajnie spisałem na straty. Słyszałem natomiast, że ostatni tytuł studia Monolith okazał się wyjątkowo udany. Formuła rozgrywki jest stosunkowo prosta - biegamy po rozległej krainie, mordujemy dowódców orków i zbieramy wyposażenie różnego rodzaju. Ot, kolejny quasi sandbox nastawiony na zaliczanie liniowych misji. Fabularnie mamy do czynienia z wyjątkową płycizną, którą próbowano ratować wykorzystaniem wizerunków postaci znanych z filmowej trylogii. Spotkamy między innymi Golluma, Nazgule oraz Szelobę, niemniej pajęczyca przeszła dość kontrowersyjną metamorfozę. Middle-Earth: Shadow of War broni się natomiast całkiem niezłym systemem walki, dynamiką oraz widowiskowością, doprawioną szerokim wachlarzem finiszerów na zielonoskórych.

Middle-Earth: Shadow of War, znane również jako Śródziemie: Cień Wojny, oprawą wizualną nie zachwyca. Jest dobrze i tylko dobrze, jednak po tytule tego formatu można chyba oczekiwać czegoś więcej.

Test wydajności Middle-Earth: Shadow of War - Śródziemie w  [1]

Podstawowa konfiguracja sprzętowa, która powinna zapewnić satysfakcjonującą płynność przy najniższych detalach, musi zawierać procesor czterordzeniowy (Intel Core i5-2300) albo czterowątkowy (AMD FX-4350). Karty graficzne również są wiekowe - NVIDIA GeForce GTX 660 / Radeon HD 7870 to przecież weterani pamiętający jeszcze 2012 rok. Wszystko wypadałoby uzupełnić 6 GB pamięci operacyjnej. Rekomendowany komputer to zupełnie inna historia. Po pierwsze mamy ośmiowątkowe klasyki w postaci Intel Core i7-3770 / AMD FX-8350, które developerzy z uporem maniaka ciągle wrzucają do zestawień, chociaż sporo się w międzyczasie na rynku procesorów wydarzyło. Karty graficzne są znacznie bardziej „dzisiejsze” podano bowiem GeForce GTX 1060 / AMD Radeon RX 480, czyli najpopularniejsze modele ze środkowego segmentu. Przyda się jednak całkiem sporo pamięci, najlepiej nie schodzić poniżej 12 GB. Producent jako wymagane miejsce na dysku wskazuje 70 GB, tymczasem rzeczywistość jest bardziej brutalna i trzeba zarezerwować na twardzielu nieco ponad 100 GB.

Minimalna konfiguracja do Śródziemie: Cień Wojny:

  • Intel Core i5-2300 / AMD FX-4350
  • NVIDIA GeForce GTX 660 / Radeon HD 7870
  • 6 GB pamięci RAM
  • 100 GB wolnej przestrzeni dyskowej
  • Windows 7 SP1 64-bit

Rekomendowana konfiguracja do Śródziemie: Cień Wojny:

  • Intel Core i7-3770 / AMD FX-8350
  • GeForce GTX 1060 / AMD Radeon RX 480
  • 12 GB pamięci RAM
  • 100 GB wolnej przestrzeni dyskowej
  • Windows 10 64-bit

Monolith w przeszłości wielokrotnie udowadniał, że potrafi tworzyć świetne produkcje oraz silniki, czego najlepszym przykładem jest Lithtech oraz późniejsze Talon i Juniper. Kojarzycie Shogo: Mobile Armor Division, Blood II: The Chosen, No One Lives Forever, Aliens versus Predator 2, F.E.A.R albo Medal of Honor: Pacific Assault? Wszystkie napędzała technologia Monolith - relatywnie tania, elastyczna i dobrze zoptymalizowana. Middle-Earth: Shadow of War bazuje na Firebird Engine, będącym podobno daleko rozwiniętą wersją wcześniejszych silników, jednak trudno faktycznie ocenić zakres przeróbek. W każdym razie, oprawa wizualna nie wywołuje opadu szczęki, nawet w porównaniu do niemłodego już trzeciego Wiedźmina. Jakby nie patrzeć Middle-Earth: Shadow of War wygląda po prostu przeciętnie, czego niezbyt imponująca ilość świeżych efektów i filtrów nie potrafi zamaskować. Przedpremierowe screeny prezentowały się zdecydowanie okazalej od finalnego produktu, ale takie praktyki developerów powoli stają się standardem, chociaż podobno nie samą grafiką człowiek żyje... prawda?

Platformę testową i karty graficzne dostarczyła firma MSI

Bądź na bieżąco - obserwuj PurePC.pl na Google News
Zgłoś błąd
Sebastian Oktaba
Liczba komentarzy: 58

Komentarze:

x Wydawca serwisu PurePC.pl informuje, że na swoich stronach www stosuje pliki cookies (tzw. ciasteczka). Kliknij zgadzam się, aby ta informacja nie pojawiała się więcej. Kliknij polityka cookies, aby dowiedzieć się więcej, w tym jak zarządzać plikami cookies za pośrednictwem swojej przeglądarki.