Zgłoś błąd
X
Zanim wyślesz zgłoszenie, upewnij się że przyczyną problemów nie jest dodatek blokujący reklamy.
Błędy w spisie treści artykułu zgłaszaj jako "błąd w TREŚCI".
Typ zgłoszenia
Treść zgłoszenia
Twój email (opcjonalnie)
Nie wypełniaj tego pola
.
Załóż konto
EnglishDeutschукраїнськийFrançaisEspañol中国

Test wydajności Kingdom Come: Deliverance - Jesień średniowiecza

Sebastian Oktaba | 16-02-2018 17:20 |

Test wydajności Kingdom Come Deliverance Jesień średniowieczJeśli jesteście znudzeni cRPG osadzonymi w fantastycznych krainach przepełnionych magią, cudacznymi stworzeniami albo potężnymi artefaktami, a chcielibyście spróbować czegoś zdecydowanie bardziej przyziemnego lecz zarazem wymagającego, to powinniście łaskawym wzrokiem spojrzeć w kierunku Kingdom Come: Deliverance. Produkcja czeskiego developera pozwoli zwiedzić Wam średniowieczne miasteczka i bezdroża, gdzie żadnych krasnoludów, smoków, trolli, wąpierzy czy złowrogich duchów nie spotkacie. Sielankę mogą jednak skutecznie popsuć nieludzkie wymagania sprzętowe pecetowej wersji Kingdom Come: Deliverance, które zafundują Waszym komputerom prawdziwą jesień średniowiecza...

Autor: Sebastian Oktaba

Kingdom Come: Deliverance jest produkcją specyficzną, ponieważ w odróżnieniu od niezliczonej ilości typowych cRPG, mechanika rozgrywki nasączona została akcentami symulacyjnymi. Trzeba między innymi spożywać posiłki, regularnie odpoczywać, chodzenie bez obuwia może skutkować obrażeniami, natomiast każdy pojedynek to śmiertelne wyzwanie. Nasze decyzje również mają namacalne konsekwencje, zaś bezlitosny system zapisu utrudnia kombinowanie. Dlatego jeśli szukacie czegoś lekkiego, szybkiego i przyjemnego, zostawcie w spokoju Kingdom: Come Deliverance - odejdziecie od komputera sfrustrowani oraz zmęczeni. Amatorzy oldschoolowych cRPG powinni być jednak zachwyceni, bowiem odnajdą tutaj zapomniane rozwiązania, które nadają zabawie bardziej hardcorowego i realistycznego kształtu. Muszę przyznać, że produkcja Warhorse Studios pomimo naprawdę wielu niedoskonałości jest pewnym powiewem świeżości w gatunku, i chociaż w gruncie rzeczy nie wyznacza nowych standardów, posiada ogromny potencjał - szybki rozwój sceny moderskiej wzorem TES  mógłby bardzo pomóc temu tytułowi.

Zabawę przy Kingdom: Come Deliverance mogą popsuć nieludzkie wymagania sprzętowe pecetowej wersji Kingdom Come: Deliverance, które zafundują Waszym komputerom prawdziwą jesień średniowiecza...

Test wydajności Kingdom Come Deliverance Jesień średniowiecz [2]

Najsłabsza konfiguracja zdolna pociągnąć Kingdom Come: Deliverance powinna zawierać czterordzeniowy procesor Intel Core i5-2500K albo AMD Phenom II X4 940, chociaż obydwie jednostki dzieli prawdziwa przepaść wydajnościowa. Miejmy nadzieję, ze porządne czterowątkowce również sobie poradzą. W przypadku karty graficznej minimum stanowią NVIDIA GeForce GTX 660 / AMD Radeon HD 7870 posiadające 2 GB VRAM, więc konstrukcje naprawdę wiekowe odpowiadające dzisiejszym modelom budżetowym. Konieczne będzie także przynajmniej 6 GB pamięci operacyjnej. Rekomendowany sprzęt tradycyjnie już zawiera ośmiowątkowe Intel Core i7-3770 / AMD FX-8350, wstawiane chyba z automatu, ponieważ obydwa doczekały się sukcesorów, lepszych pod praktyczne każdym względem. Karty graficzne zasugerowano już odpowiadające naszym czasom - NVIDIA GeForce GTX 1060 / AMD Radeon RX 580 - czyli solidne i bardzo popularne średniaki. Przyda się jeszcze 12 GB pamięci RAM plus minimum 30 GB przestrzeni dyskowej. Co ciekawe, twórcy nie wskazali Windows 10 jako polecanego systemu operacyjnego, zostając przy starszych edycjach.

Wymagania minimalne Kingdom Come: Deliverance:

  • Intel Core i5-2500K / AMD Phenom II X4 940
  • NVIDIA GeForce GTX 660 / AMD Radeon HD 7870
  • 6 GB pamięci RAM
  • 30 GB przestrzeni dyskowej
  • Windows 7 / Windows 8.1 (wersje 64-bitowe)

Rekomendowane wymagania Kingdom Come: Deliverance:

  • Intel Core i7-3770 / AMD FX-8350
  • NVIDIA GeForce GTX 1060 / AMD Radeon RX 580
  • 12 GB pamięci RAM
  • 30 GB wolnej przestrzeni dyskowej
  • Windows 7 / Windows 8.1 (wersje 64-bitowe)

Kingdom Come: Deliverance bazuje na silniku CryEngine, którego średnio udane implementacje widzieliśmy ostatnio w Sniper: Ghost Warrior 3 oraz Prey, ustępujące jakością oprawy graficznej nawet kilkuletniemu Crysis 3. Produkcja Warhorse Studios jest jednak bardziej dopracowana od wspomnianych tytułów, zdecydowanie lepiej wykorzystując potencjał technologiczny tego narzędzia, chociaż co najwyżej dorównuje niemłodemu już Wiedźmin 3: Dziki Gon. Bardzo ładnie wyglądają tereny zalesione, sylwetki postaci, wszelkiej maści zjawiska atmosferyczne oraz ośrodki miejskie. Ogólnie jest naprawdę dobrze, mówimy przecież o pierwszoosobowym cRPG z otwartym światem, które zawsze są poważnym wyzwaniem dla programistów. Warto jeszcze przypomnieć, że tworzenie Kingdom Come: Deliverance trwało pieruńsko długo - pierwsze informacje o produkcji czeskiego studia pojawiły się w 2012 roku, premiera miała nastąpić najpóźniej w 2015 roku, ostatecznie zaś okres wyczekiwania znacznie się wydłużył. W tym czasie zdążył pojawić się DirectX 12, API Mantel i Vulkan, aczkolwiek twórcy postawili na DirectX 11.

Bądź na bieżąco - obserwuj PurePC.pl na Google News
Zgłoś błąd
Sebastian Oktaba
Liczba komentarzy: 102

Komentarze:

x Wydawca serwisu PurePC.pl informuje, że na swoich stronach www stosuje pliki cookies (tzw. ciasteczka). Kliknij zgadzam się, aby ta informacja nie pojawiała się więcej. Kliknij polityka cookies, aby dowiedzieć się więcej, w tym jak zarządzać plikami cookies za pośrednictwem swojej przeglądarki.