Test wydajności Assassin’s Creed: Origins - Problemy w Egipcie?

Podsumowanie - Na plażach Egiptu nie ma lekko

Oprawa graficzna Assassin’s Creed: Origins wygląda naprawdę imponująco, jednak wymagania sprzętowe są stosunkowo wysokie, przynajmniej jeśli chcemy włączyć zaawansowane detale. Problemy z płynnością najbardziej będą odczuwali posiadacze Radeonów, które w większości przypadków wyraźnie ustępują klasowym konkurentom. Radeon Fury X kolejny raz notuje bardzo słabe wyniki, mniej więcej na poziomie referencyjnego GeForce GTX 970, natomiast Radeon RX Vega 64 dorównuje co najwyżej GeForce GTX 1070 Ti. Honor Czerwonych ratuje głównie Radeon RX 580, który trzyma się blisko GeForce GTX 1060 6 GB, jednocześnie zostawiając w tumanach kurzu starsze rodzeństwo (Radeony R9 390/390X), co prawdopodobnie wynika z zastosowania wydajniejszych tesselatorów. Powyższe twierdzenie zdaje się potwierdzać fatalna kondycja pierwszego GCN (R7 370), który dosłownie ledwo zipie. W zasadzie żeby myśleć o płynnej rozgrywce w rozdzielczości 1920x1080, nawet na ustawieniach Low/Very Low, trzeba posiadać minimum GeForce GTX 1050 albo Radeona R9 380. Przejście na preset Medium wymaga GeForce GTX 1050 Ti albo Radeona R9 390X (!), natomiast High sprosta dopiero GeForce GTX 970 bądź Radeon R9 Fury. Ustawienia Very High to wyzwanie dla Radeona Fury X oraz GeForce GTX 1060 3 GB, podczas gdy Ultra wymaga już Radeona RX Vega 64 albo GeForce GTX 980 Ti. Przy rozdzielczość 2560x1440 najlepiej posiadać GeForce GTX 1070 OC albo Radeona RX Vega 64, zaś 3840x2160 w dużych bólach udźwignie tylko GeForce GTX 1080 Ti OC.

Sprzęt do testów dostarczyła firma MSI:

• « pierwsza
• ‹ poprzednia
• …
• 6
• 7
• 8
• 9
• 10
• 11
• 12
• 13
• 14