Zgłoś błąd
X
Zanim wyślesz zgłoszenie, upewnij się że przyczyną problemów nie jest dodatek blokujący reklamy.
Błędy w spisie treści artykułu zgłaszaj jako "błąd w TREŚCI".
Typ zgłoszenia
Treść zgłoszenia
Twój email (opcjonalnie)
Nie wypełniaj tego pola
.
Załóż konto
EnglishDeutschукраїнськийFrançaisEspañol中国

Test karty graficznej Radeon R9 270 - Następca HD 7850 2GB

Sebastian Oktaba | 13-11-2013 07:01 |

Ktoś zamawiał Curacao? Jeśli wciąż nie jesteście przesyceni premierami kart graficznych, jakich w ostatnim czasie mamy istne zatrzęsienie, to zapewne z apetytem łykniecie kolejną porcję testów. Rodzina Radeon R9 znowu się rozszerza, jednak tym razem nie należy oczekiwać konstrukcji z najwyższej półki wydajnościowej, ale przedstawiciela środka i bliskiego krewniaka niedawno zaprezentowanego Radeona R9 270X. Teraz producent zdecydował się wprowadzić do sprzedaży odrobinę słabszą wersję układu Curacao (Pro), który pod względem specyfikacji technicznej tylko nieznacznie odbiega do starszego brata, ale powinien być dzięki temu o kilkadziesiąt złotych tańszy. Czy stosunek ceny do możliwości również tym razem wypadnie korzystnie i jakie ograniczenia wprowadzano, przekonacie się czytając niniejszą publikację. Radeon R9 270 wchodzi na rynek od razu z niereferencyjnymi systemami chłodzenia, zaś nowość AMD zamierza odebrać klientów przede wszystkim GeForce GTX 660, zastępując tym samym wysłużonego Radeona HD 7850 2GB. Nasza redakcja otrzymała do testu kartę graficzną MSI R9 270 Gaming z coolerem TwinFrozr IV.

Autor: Sebastian Oktaba

Radeon R9 270 bazuje na rdzeniu Curacao Pro tudzież Pitcairn Pro wykonanym w dobrze znanym 28 nanometrowym procesie litograficznym, który AMD zainaugurowało w grudniu 2011 roku, wprowadzając do portfolio Radeona HD 7970. Chipset urządzenia nie przeszedł żadnych istotnych (fizycznych) zmian w stosunku do Radeona R9 270X, aczkolwiek do zasilenia wymaga tylko jednej wtyczki PCI-Express 6-pin. Radeon R9 270 posiada zatem 1280 jednostek cieniujących, 80 jednostek TMU oraz 32 jednostki ROP. Również podsystem pamięci pozostawiony został bez uszczerbku, gdyż na laminacie znajdziemy 2GB GDDR5 z 256-bitową magistralą. Względem Radeona R9 270X obniżono natomiast taktowania dla rdzenia, które w referencyjnym modelu standardowo wynosi 925 MHz. Druga kwestia jest znacznie mniej przyjemna, gdyż podkręcanie Radeona R9 270 powyżej wartości 1050 MHz ograniczono programowo... co można na szczęście łatwo obejść (edycja wpisu w MSI Afterburner). Poza tym, jedynie Radeon R7 260X, R9 290 i R9 290X będą obsługiwać technologię TrueAudio, podczas gdy reszta łącznie z testowanymi R7 270 nie zapewni takiego wsparcia. Dźwięk realizowany bezpośrednio z poziomu karty graficznej, odciążający procesor i dodający kilka ciekawych efektów, mógłby zainteresować część graczy, zwłaszcza iż TrueAudio już zapowiedziano w m.in.: Thief.

Dlaczego AMD pozostało wierne GCN pierwszej generacji? Decyzja jest poniekąd podyktowana wyposażeniem konsol Microsoft i Sony w układy korzystające ze starszej architektury, jaka powinna zagwarantować Czerwonym lepsze wsparcie ze strony programistów. Innymi słowy: pecetowe wersje gier optymalizowanych pod PlayStation 4 oraz Xbox One teoretycznie mają działać lepiej na rozwiązaniach AMD. Jak sytuacja będzie wyglądać w praktyce przekonamy się dopiero po premierach Watch Dogs, Battlefield 4, Assssin's Creed IV: Black Flag i Call of Duty: Ghosts. Wszystkie nowe Radeony obsługują też niskopoziomowe środowisko programistyczne Mantle, alternatywę dla DirectX i OpenGL, opracowane przez AMD i DICE specjalnie pod urządzenia koncernu z Sunnyvale. Nowość będzie za kilka tygodni wprowadzona do silnika Frostbite 3 napędzającego Battlefield 4, wtedy też zobaczymy pierwsze efekty kooperacji obydwu zespołów, natomiast Electronic Arts uczyniło z Frostbite 3 główne narzędzie developerskie na jakim powstaje m.in.: Need for Speed: Rivals i Dragon Age III. Czy reszta programistów również sięgnie po Mantle czas pokaże, ale jest to ciekawa inicjatywa oraz wyjście o krok przed konkurencję.

Sugerowana cena Radeona R9 270 w momencie premiery wynosi 689 PLN, jednak aktualnie Radeona R9 270X kupimy za około 700 PLN, więc producenci stoją przed poważnym dylematem. Różnica 20-30 PLN między obiema konstrukcjami jest oczywiście warta dopłaty, dlatego optymistycznie zakładamy, że dojdzie tutaj do szybkich obniżek. Trzeba także pamiętać o Radeonie HD 7870 GHz, który posiada identyczną specyfikację techniczną (1280 / 80 / 32), wyżej taktowany rdzeń (925 vs 1000 MHz), ale wolniejsze pamięci (4800 vs 5600 MHz). Rekompensuje to jednak ceną, ponieważ najtansze wersje znajdziemy za niespełna 630 PLN. Zaletą Radeona R9 270 jest oczywiście 18% wyższe taktowanie pamięci, wartość trudno osiągalna nawet dla najbardziej krętliwych Radeonów HD 7870, więc w pewnym sensie zarezerwowana dla nowszych urządzeń. Z drugiej strony jest jeszcze kultura pracy systemu chłodzenia, jakiej wartość ciężko oszacować, ale wielu użytkowników poszukuje po prostu cichych urządzeń - tutaj Radeony HD 7870 GHz nigdy nie błyszczały. Wisienką na torcie jest rozszerzenie akcji Never Settle, dzięki której nabywcy Radeona R9 270 otrzymają do kompletu grę Battlefield 4, aczkolwiek póki co żaden polski sklep promocji jeszcze nie uruchomił, więc tylko odnotowujemy ten interesujący fakt. Suma summarum - Radeon R9 270 powinien zastąpić na stanowisku wydawałoby się nieśmiertelnego Radeona HD 7850 2GB (1GB to inna bajka).

Bądź na bieżąco - obserwuj PurePC.pl na Google News
Zgłoś błąd
Sebastian Oktaba
Liczba komentarzy: 15

Komentarze:

x Wydawca serwisu PurePC.pl informuje, że na swoich stronach www stosuje pliki cookies (tzw. ciasteczka). Kliknij zgadzam się, aby ta informacja nie pojawiała się więcej. Kliknij polityka cookies, aby dowiedzieć się więcej, w tym jak zarządzać plikami cookies za pośrednictwem swojej przeglądarki.