Zgłoś błąd
X
Zanim wyślesz zgłoszenie, upewnij się że przyczyną problemów nie jest dodatek blokujący reklamy.
Błędy w spisie treści artykułu zgłaszaj jako "błąd w TREŚCI".
Typ zgłoszenia
Treść zgłoszenia
Twój email (opcjonalnie)
Nie wypełniaj tego pola
.
Załóż konto
EnglishDeutschукраїнськийFrançaisEspañol中国

Test kart graficznych Radeon R9 290X vs GeForce GTX 780

Sebastian Oktaba | 24-10-2013 05:00 |

Aloha! Chociaż wakacyjne upały dawno już odeszły w zapomnienie, to atmosfera na rynku kart graficznych jest wyjątkowo gorąca dzięki poczynaniom AMD i NVIDIA, które sumiennie dokładają do pieca kolejne premiery. Czerwoni od dłuższego czasu przygotowywali potężną jesienną ofensywę, rozpoczętą w momencie wprowadzenia do sprzedaży Radeon R9 280X, R9 270X i R7 260X, jednak najcięższe działa dopiero miały zostać wytoczone. Starcie gigantów nastąpiło dzisiaj o poranku, kiedy Radeon R9 290X mający pokonać nie tylko GeForce GTX 780, ale również GeForce GTX Titan, zadebiutował z całą stanowczością. Czy 512-bitowa magistrala, 4GB pamięci GDDR5 oraz brutalna moc obliczeniowa pozwolą poważnie namieszać w szykach NVIDII? Jaki będzie koszt zwycięstwa w klasie high-end? Rywalizacja między zawodnikami wagi superciężkiej wchodzi właśnie w decydującą fazę, aczkolwiek nowe dziecko koncernu z Sunnyvale nie będzie miało łatwego zadania, gdyż niebawem NVIDIA przeprowadzi kontratak w postaci GeForce GTX 780 Ti jednocześnie obniżając ceny GeForce GTX 780. Silna konkurencja to dobra konkurencja, więc potencjalni klienci powinni być z takiego obrotu spraw bardzo zadowoleni. Przed Wami test kart graficznych Radeon R9 290X, GeForce GTX 780 i GeForce GTX Titan, które zmierzą się w bezlitosnej walce o tytuł króla wydajności.

Autor: Sebastian Oktaba i Rafał Romański

Radeon R9 290X to najmocniejszy przedstawiciel rodziny Volcanic Islands, bazujący na układzie Hawaii XT wykonanym w 28 nm procesie technologicznym, który wyewoluował z architektury GCN. Całość jednak gruntownie przebudowano, usprawniono oraz wzbogacono o kilka unikalnych funkcji m.in.: TrueAudio poprawiające jakość dźwięku, transkodowanego w czasie rzeczywistym bezpośrednio z poziomu karty graficznej (odciążające procesor centralny), zamiast odtwarzania i filtrowania. Pierwsze efekty wykorzystania TrueAudio usłyszymy niebawem w m.in.: Thief. Decyzja producenta o pozostaniu przy GCN podyktowana jest zaangażowaniem w rynek konsol, gdzie Czerwoni wyrośli na prawdziwego hegemona, dostarczając podzespoły do PlayStation 4, Xbox One i Nintendo Wii U. Teoretycznie next-genowe gry tworzone z myślą o kilku platformach, powinny działać lepiej na kartach graficznych Radeon, ale dopiero za kilka miesięcy przekonamy się o prawdziwości tych obietnic. Ciekawie zapowiada się natomiast Mantle tzn.: niskopoziomowe API przygotowywane specjalnie pod Radeony z układami GCN, jakie w grudniu będzie zaimplementowane do Battlefield 4. Pozwoli to programistom na lepszą optymalizację kodu, wyeliminowanie zbędnych procedur i zredukowanie narzutu sterownika na procesor. Czy standard się przyjmie czas pokaże, niemniej nowe Radeony są również sprzętowo zgodne z DirectX 11.2.

Rdzeń Hawaii XT napędzający Radeona R9 290X posiada 2816 jednostek cieniujących, 176 jednostek teksturujących, 64 jednostki ROP i jest znacznie mniejszy od GK110. Całość doprawiono 4GB pamięci GDDR5 na 512-bitowej magistrali, więc specyfikacja techniczna tego modelu wygląda naprawdę imponująco. Przepustowość pamięci oraz szybkość wypełniania pikselami przemawia na korzyść Radeona R9 290X, natomiast w wypełnianiu teksturami nieznacznie szybszy okazuje się GeForce GTX Titan. Prawdziwą bombę stanowi jednak sugerowana cena Radeona R9 290X, która powinna wynieść około 2079 PLN - propozycja AMD jest zatem szalenie konkurencyjna! GeForce GTX 780 kosztuje w chwili obecnej 2200 PLN, podczas gdy GeForce GTX Titan to wydatek rzędu 3600 PLN. Producent kładzie też silny nacisk na granie w rozdzielczości 4K (automatyczna konfiguracja wyświetlaczy i obsługa topologii VESA DisplayID v1.3), gdzie Radeony R9 290X mają zdeklasować konkurencję, ale trzeba mieć świadomość, że wydajność najszybszych kart graficznych AMD i NVIDII ledwo wystarcza do 2560x1440 przy maksymalnych detalach. Bezproblemowa zabawa w 3840x2160 stanowi raczej pieśń przyszłości, wyzwanie dla CrossFire/SLI oraz portfeli entuzjastów, zwłaszcza iż ceny monitorów 4K UltraHD jeszcze długo pozostaną horrendalnie wysokie.

Częstotliwość pracy rdzenia Radeon R9 290X wynosi maksymalnie 1000 MHz i zmienia się dynamicznie w zależności od temperatury, napięcia czy zakresu obrotów coolera, co budzi słuszne skojarzenia z GPU Boost 2.0 stosowanym w GeForce GTX 700. Jednak w przypadku rozwiązania AMD PowerTune taktowanie nie wzrasta, ale zazwyczaj spada poniżej najwyższej deklarowanej wartości. Kiedy układ graficzny osiągnie 94C, zegar GPU zostaje zredukowany, a równie wysokie temperatury są tutaj na porządku dziennym. Producent przygotował na szczęście dwa tryby pracy urządzenia (Quiet i Uber Mode) przełączane za pomocą zworki na laminacie, jakie różnią się zakresem pracy wentylatora (40-55%), co dość istotnie wpływa na wyniki. Oczywiście, można ręcznie przesunąć suwaki w AMD Overdrive, ale powyżej 60% z obudowy zaczyna wydobywać się nieznośny jazgot systemu chłodzenia, który już w Quiet Mode daleki jest od bezgłośnego, zaś w Uber Mode obudziłby nawet zmarłego. Pozostaje wybierać: umiarkowana głośność i słabsze osiągi albo wyższa wydajność kosztem kultury pracy. Nasze pomiary wykonaliśmy w trzech trybach: Quiet, Uber i Custom z coolerem ustawionym na 80% obrotów, aby zaprezentować Wam pełne spektrum wyników. Zaczynamy!

Bądź na bieżąco - obserwuj PurePC.pl na Google News
Zgłoś błąd
Sebastian Oktaba
Liczba komentarzy: 159

Komentarze:

x Wydawca serwisu PurePC.pl informuje, że na swoich stronach www stosuje pliki cookies (tzw. ciasteczka). Kliknij zgadzam się, aby ta informacja nie pojawiała się więcej. Kliknij polityka cookies, aby dowiedzieć się więcej, w tym jak zarządzać plikami cookies za pośrednictwem swojej przeglądarki.