Zgłoś błąd
X
Zanim wyślesz zgłoszenie, upewnij się że przyczyną problemów nie jest dodatek blokujący reklamy.
Błędy w spisie treści artykułu zgłaszaj jako "błąd w TREŚCI".
Typ zgłoszenia
Treść zgłoszenia
Twój email (opcjonalnie)
Nie wypełniaj tego pola
.
Załóż konto
EnglishDeutschукраїнськийFrançaisEspañol中国

Historia 3Dfx VooDoo - Narodziny i upadek legendy - Fakty i testy

Sebastian Oktaba | 08-02-2012 12:14 |

VooDoo większości czytelników kojarzy się zapewne z wyznaniem religijnym popularnym w rejonie Haiti, aczkolwiek członków tego egzotycznego kultu raczej na PurePC nie znajdziecie. Niemniej osoby romansujące z rynkiem komputerów osobistych charakterystyczną nazwę pamiętają zapewne z odległych czasów, kiedy światem gier komputerowych rządziły piksele oraz dwuwymiarowe bitmapy, zaś pełny trójwymiar dopiero niezgrabnie raczkował. Wtedy jeszcze karty graficzne potrafiły stosunkowo niewiele, aczkolwiek niebawem wszystko miało ulec zmianie za sprawą pierwszego akceleratora 3Dfx. Taka rewolucja zdarza się niezwykle rzadko, a produkt amerykańskiej firmy dosłownie wywrócił świat do góry nogami, rozpoczynając nową erę w historii rozwoju grafiki. Jednak 3Dfx Interactive w końcu straciło koszulkę lidera, zaczęło grzęznąć w bagnie technologicznych pomyłek i nieprzemyślanych decyzji, co doprowadziło do upadku przedsiębiorstwa... Jeśli chcecie poznać prawdziwe losy i produkty legendarnej marki - wsiadajcie - zabieram Was w podróż do przeszłości.

Autor: Sebastian Oktaba

Nazwa 3Dfx pochodzi od skrótu słów "three dimensional effects", co poniekąd mówi wszystko o idei, jaka przyświecała twórcom VooDoo wprowadzającym na salony zupełnie nowe standardy, które zresztą długo definiowali będąc całkowicie poza zasięgiem konkurencji. W gwoli ścisłości - pierwotnie 3Dfx pisano wyłącznie przez duże „D”, jednakże rok 1999 wraz z odświeżonym logotypem przyniósł też pewną kosmetyczną zmianę - tak narodziło się skromniejsze 3dfx obowiązujące do końca istnienia marki. Niżej podpisany jako reprezentant starej szkoły oraz szczęśliwy posiadacz trzech pierwszych VooDoo, darzący ów sprzęt wyjątkowym sentymentem i szacunkiem, postanowił kurczowo trzymać się oryginalnego zapisu czyli bardziej monumentalnego 3Dfx. Wracając do tematu - przedsiębiorstwo powstało w 1994 roku z kapitałem zakładowym wynoszącym 5,5 mld dolarów, zaś centralę założyło w mieście San José, będącym stolicą hrabstwa Santa Clara w stanie Kalifornia. Nieopodal swoją siedzibę założyła także NVIDIA, późniejszy kat 3Dfx i nabywca praw do technologii oraz patentów firmy (m.in.: SLI). Zanim przejdziemy do omawiania poszczególnych modeli, poznajmy najpierw w telegraficznym skrócie samo 3Dfx, którego krótka lecz burzliwa historia na zawsze zmieniła rynek, wykuwając w ogniu rewolucji kilka naprawdę przełomowych rozwiązań.

Firma zaczynała od produkcji sprzętu przeznaczonego do automatów z grami, które w tamtych czasach wyprzedzały pecety o lata świetlne w kwestii możliwości generowania grafiki trójwymiarowej, ale właśnie 3Dfx miało przenieść takie rozwiązania pod strzechy. Początkowo analitycy branżowi nie dawali VooDoo większych szans, zwłaszcza w obliczu konkurencji ze strony akceleratorów PowerVR z technologią renderowania nieskończonych płaszczyzn (Infinite Planes) oraz sprzętowo generowanych cieni. Jednak kiedy 3Dfx zaprezentował pierwsze układy potencjalnym kontrahentom i wystawił stoisko na targach COMDEX, wprawiając gawiedź w niemałe osłupienie, umowy posypały się lawinowo - ponenci oraz malkontenci zbierali szczęki z podłogi. W pierwszym kwartale 1997 roku SEGA zaproponowała 3Dfx opracowanie układu graficznego do konsoli Dreamcast, ale ostatecznie zrezygnowała z VooDoo. Natomiast 31 marca 1997 roku, firma kupiła Quantum 3D zajmujące się dostarczaniem maszyn dla stacji roboczych. Oj... później działo się niemało!

Garść układów VSA-100 i płyta do automatów w wykonaniu 3Dfx

3Dfx święciło największe triumfy w latach 1996-1998, kiedy na rynku debiutowały kolejno akceleratory VooDoo 1 a.k.a. VooDoo Graphics oraz VooDoo 2 - praktycznie niedoścignione pod względem wydajności w 3D. Użytkownik musiał posiadać tylko osobną kartę graficzną, którą łączył z akceleratorem osadzonym w drugim slocie PCI specjalnym kablem, bowiem „czyste” VooDoo pozbawione były obsługi grafiki dwuwymiarowej (pomijam chwilowo modele Rush i Banshee). Jako wsparcie dla podstawowego układu, akcelerator „obrabiał” przesyłany sygnał zanim ten został wyświetlony na ekranie monitora. 3Dfx wykorzystało moment spadku cen pamięci EDO RAM wprowadzając do masowej sprzedaży produkt tak innowacyjny, że konkurencja nie zdążyła przygotować skutecznej odpowiedzi. Niemniej ogromną zaletą i asem w rękawie VooDoo było także dedykowane API nazwane Glide, pozwalające okiełznać moc drzemiącą w akceleratorach (zmodyfikowana wersją OpenGL). W przeciwieństwie do popularnych wówczas OpenGL i QuickDraw 3D, Glide udostępniało bezpośrednio podsystemy sprzętowe programom, podobnie jak dziś czyni to AMD Mantle. W zasadzie jedynym rywalem 3Dfx w 1996 roku było PowerVR, a dopiero w 1997 do walki dołączyła NVIDIA z Riva 128.

Dawna siedziba 3Dfx

Z perspektywy czasu można zaryzykować stwierdzenie, że kupno STB Technologies będącego w 1999 roku mocnym graczem wśród producentów kart graficznych, było decyzją niezbyt trafioną. 3Dfx z dostawcy chipów zamieniło się w firmę wytwarzającą gotowe urządzenia, co całkowicie ograniczyło różnorodność oferty, kiedy NVIDIA i ATi sprzedawały swoje układy na lewo i prawo. Wszystko byłoby dobrze gdyby VooDoo 3 deklasowało rywali, jednak trzecia generacja już nie akceleratorów lecz kart graficznych z akceleracją 3D, napotkała na bardzo silny opór ze strony Rivy TNT 2. Technologiczne zacofanie w niektórych kwestiach również nie wróżyło niczego dobrego. Najczarniejszy scenariusz ziścił się wraz z opóźnioną premierą VooDoo 4, ukazaniem GeForce 256 ze sprzętowymi jednostkami transformacji i oświetlenia, a później VooDoo 5 musiało stawić czoła jeszcze lepszemu GeForce 2 GTS. Koniec roku 2000 to liczne procesy windykacyjne, które zakończyło wykupienie 3Dfx przez NVIDIA za kwotę 69 mln dolarów, a zespół techników został oddelegowany do prac nad GeForce. Powodów upadku 3Dfx upatruje się również w zbytnim nacisku na badania, co powodowało wysokie ceny tych urządzeń, brak modeli w niższych segmentach i długi cykl produkcji. Ciekawe, jak wyglądałaby sytuacja firmy gdyby zdołała sfinalizować projekt Rampage czy chociażby sławne VooDoo 6000.

Bądź na bieżąco - obserwuj PurePC.pl na Google News
Zgłoś błąd
Sebastian Oktaba
Liczba komentarzy: 156

Komentarze:

x Wydawca serwisu PurePC.pl informuje, że na swoich stronach www stosuje pliki cookies (tzw. ciasteczka). Kliknij zgadzam się, aby ta informacja nie pojawiała się więcej. Kliknij polityka cookies, aby dowiedzieć się więcej, w tym jak zarządzać plikami cookies za pośrednictwem swojej przeglądarki.