Oszust na OLX: Uwaga na nieprawdziwe aukcje na Allegro

Zapewne zdecydowana większość z naszych czytelników zakupiła choć raz pewien towar drogą transakcji internetowej. Na rynku rywalizuje między sobą całe mnóstwo sklepów online, jednak niekwestionowanym liderem jest platforma handlowa zwana Allegro. Jak podawaliśmy niedawno, włodarze portalu mają intencję przenieść handel przedmiotami używanymi na serwis OLX, a Allegro uczynić "polskim Amazonem". Plan ten jest jednak oderwany od rzeczywistości i nie do spełnienia, dopóki OLX nie będzie oferować formalizacji i zabezpieczenia transakcji. Właśnie z tego względu to portal południowoafrykańskiego koncernu Naspers jest tak popularny. Okazuje się jednak, że jego reputację od 2 miesięcy wykorzystuje pewien oszust, wystawiający przedmioty na OLX. Aby zabezpieczyć warunki transakcji, oferuje zrealizowanie jej poprzez Allegro. Wiecie, Program Ochrony Kupujących, Centrum Sporów, PayU, takie tam. Klienci padają jednak ofiarą podszywających się pod aukcje witryn.

Niby już na pierwszy rzut oka można nabrać podejrzeń, jednak ofiarami oszusta padają nawet osoby wiedzące, co to phishing.

Schemat wyłudzeń prezentuje się bardzo podobnie we wszystkich udokumentowanych przez portal Niebezpiecznik przypadkach. Najpierw oszust wystawia na platformie OLX towar, zamieszczając zdjęcia, nie rendery, by było autentyczniej. Cena kupna należy do niskich, lecz nie aż tak, by kupujący nabrał podejrzeń. Prędzej czy później ze sprzedającym kontaktuje się klient, zainteresowany kupnem. Wtedy odbywa się między nimi rozmowa, czasem nawet telefoniczna, facet jest niezwykle miły, upewnia się także, czy kupujący jest pewien zawarcia transakcji. Oferuje zawarcie umowy kupna-sprzedaży na Allegro, choć często sami klienci wychodzą z taką propozycją. Klient otrzymuje link do strony towaru, wyglądającej kropka w kropkę jak ta z portalu aukcyjnego. Procedura jest identyczna: witryna przekierowuje nas do listy wyboru typu wysyłki, podajemy dane adresowe itd. Najwyraźniejszą przesłanką, że padamy ofiarą phishingu jest brak PayU jako środka płatności - sprzedający pokrętnie tłumaczy się, że jego konto jest nieaktywne, toteż nie posiada on możliwości udostępnienia opcji przelewu natychmiastowego. Jeśli kupujący nabrał się również na ten numer, ostatnim wyjściem po dokonaniu wpłaty jest wycofanie przelewu, jednak w razie dotarcia środków na konto oszusta mogą minąć nawet długie miesiące, zanim je odzyskamy.

Jak oszczędzić sobie utraty środków, nerwów i wizyty na komisariacie? Sposobów na obronę jest kilka. Przede wszystkim sprawdźmy poprawność linku, który otrzymaliśmy w wiadomości od kontrahenta. Oszust nie stara się nawet maskować linku przy pomocy innego opisu HTML, po prostu adres odnośnika różni się od autentycznego. Przykłady obejmują wykorzystanie innych domen, np. "https://allegro.pl.listing2.pl/<nazwa_produktu>" zamiast "https://allegro.pl/<nazwa_produktu>" czy "hxxp://allegro.pl.showitem2.pl/show_item.php?item=<nr_aukcji>" zamiast "https://allegro.pl/ShowItem2.php?item=<nr_aukcji>". Niby już na pierwszy rzut oka można nabrać podejrzeń, jednak ofiarami oszusta padają nawet osoby wiedzące, co to phishing. Kolejną wskazówką jest strona logowania - normalnie (jeśli funkcja ta jest włączona) nasze dane powinny uzupełnić się automatycznie, jednak w przypadku podszywającej się pod oryginał witryny tak się nie dzieje. Co więcej, akceptuje ona dowolne dane logowania, toteż dodatkowo sprawdzić stronę możemy celowo podając błędną nazwę użytkownika czy hasło. Podanie błędnego hasła zalecam zwłaszcza, że oszust na pewno nie omieszka wykorzystać je do eksploatacji naszego konta.