Firma muzyczna żąda od Google usunięcia znanych plików

Dostawcy popularnych wyszukiwarek internetowych mają możliwość kreowania Internetu. To właśnie dzięki nim wielu użytkowników poznaje nowe serwisy lub w ogóle potrafi wykorzystywać zasoby globalnej sieci - dla wielu osób Internet to Google, a bez korporacji z Mountain View tak naprawdę nic by nie było. Różne zapytania dają różne wyniki wyszukiwania. Odpowiednio sformułowany ciąg wyrazów pozwoli nam nie tylko na przeczytanie lokalnych informacji, wzięcie udziału w dyskusji lub obejrzenie zdjęć z całego świata, ale także umożliwi pobranie nielegalnego oprogramowania "zalegającego" na serwerach oraz komputerach innych użytkowników. Google jako dostawca usługi jest zobowiązany do usuwania takich wyników, ale jak dobrze wiemy - podobnych odnośników w wyszukiwarce jest mnóstwo.

Co mają wspólnego dystrybucje Linuksa lub aplikacja Skype z muzyką?

Prawa autorskie należą do tysięcy organizacji oraz firm z całego świata, więc ogarnięcie tego problemu nie jest wcale proste. Google prowadzi swoje własne formularze pozwalające odpowiednim podmiotom na zgłaszanie stron internetowych, które łamią prawo. Wnioski są analizowane zarówno przez algorytmy, jak i pracowników - niektóre z nich są akceptowane automatycznie, inne zaś muszą zostać zweryfikowane w celu sprawdzenia wszystkich szczegółów. Pewna niemiecka firma postanowiła zrobić prawdopodobnie największe głupstwo w historii swoich działań internetowych.

Nikomu nieznana grupa Total Wipes Music Group pod pretekstem usunięcia linków prowadzących do nielegalnej muzyki zgłosiła także kilkadziesiąt innych wyników wyszukiwania... Na długiej liście znajdują się takie pliki jak dystrybucje Linuksa, sterowniki AMD, oprogramowanie OpenOffice, aplikacja Skype, przeglądarki internetowe, programy użytkowe oraz chociażby Java. Tak, niemiecka firma chciała od Google usunięcia takich linków jak java.com, skype.com lub gimp.org, tudzież joomla.org.

Google nie zablokowało na razie podobnych organizacji wysyłających dziwne zgłoszenia.

Co ciekawe, grupa wysyła kolejne zgłoszenia i pomimo otrzymywania wielu odmów próbuje złamać algorytmy Google... W jakim celu? Tego nie wiadomo. Nie jest wykluczone, że pewnego dnia nie wyszukamy systemu Ubuntu ze względu na błąd spowodowany fałszywym zgłoszeniem.

Źródło: KitGuru / TorrentFreak