Intel przekonuje, że mobilne procesory Tiger Lake-U są lepszym rozwiązaniem w laptopach w porównaniu do ARM Apple M1
W zeszłym roku, do sieci kilkakrotnie przedostawały się materiały reklamowe Intela, w dużej mierze przygotowane dla partnerów OEM, w których firma starała się przekonać, że ich procesory są lepszym i wydajniejszym rozwiązaniem w porównaniu do konkurencyjnych układów AMD Ryzen serii 4000 (być może wkrótce doczekamy się podobnych). W międzyczasie na rynku pojawił się jednak istotny gracz w postaci Apple, który bez większych zapowiedzi zaprezentował układ ARM M1, który produkowany jest w 5 nm litografii TSMC i odznacza się imponującą efektywnością energetyczną oraz solidną wydajnością. Nie uszło to uwadze firmy Intel, która ponownie przygotowała zestaw slajdów, tym razem broniących procesory 11 generacji Tiger Lake w ciekawie dobranym zestawie testowym.
Intel w najnowszych materiałach promocyjnych przekonuje, że mobilne procesory 11 generacji Tiger Lake-U są lepszymi układami niż ARM Apple M1, zastosowany w nowym Apple Macbook Air czy Macbook Pro 13.
Intel przygotował zestaw slajdów, w których stara się przekonać, że procesory Core 11 generacji o kodowej nazwie Tiger Lake są lepszym rozwiązaniem w porównaniu do Apple M1, a więc i MacBooków w nie wyposażonych. Do wysnucia takich wniosków wykorzystano programy, które według Intela, reprezentują rzeczywistą wydajność w codziennym użytkowaniu. Podobny argument słyszeliśmy także przy porównywaniu jednostek Intela do AMD. Do omówienia kwestii produktywności wykorzystano przede wszystkim przeglądarkę internetową Chrome, która jest najpopularniejszą wśród użytkowników Windowsa oraz test WebXPRT 3. Drugim testem był pakiet Microsoft Office 365. W większości testów, Intel Core i7-1185G7 wypada korzystniej w porównaniu do Apple M1.
Wydajność w środowisku aplikacji do tworzenia treści również wypada korzystniej u Intela. Tutaj dobrano z kolei pakiet Adobe, który nie wspiera jeszcze w pełni urządzeń opartych o chip Apple M1. Innym wybranym testem są Topaz Labs i tutaj możemy zobaczyć wręcz olbrzymie różnice na korzyść Intela. Problem w tym, że Topaz Labs jest mocno zoptymalizowany pod procesory Intela i ich duża przewaga nie jest niczym zaskakującym. Trochę zabawne wydaje się natomiast porównanie układów w grach - tutaj chodzi o tytuły, które są niezgodne z Apple M1 i ich po prostu nie uruchomimy, co nie jest problem chipu ARM samego w sobie. Tutaj dochodzi kwestia przystosowania danych gier pod zupełnie nową platformę. Jeśli mamy zatem porównywać, to najlepiej w takich warunkach, gdzie oba układy będą zgodne z oprogramowaniem i będzie realna możliwość ich sprawdzenia. Intel z kolei tak dobrał oprogramowanie, aby jak najlepiej pasowało do stwierdzenia, że procesory Tiger Lake są lepszym wyborem w laptopach.