Intel pracuje nad układami GPU Arctic Sound i Jupiter Sound
Wydawać by się mogło, że rynek kart graficznych ogranicza się w zasadzie tylko do dwóch producentów - NVIDII oraz AMD. Jak jednak pokazują statystyki, spora grupa osób korzysta ze zintegrowanych akceleratorów Intela, które wbudowane są dziś w zasadzie w każdy nowoczesny procesor tej firmy. Gigant z Santa Clara ma chyba jednak dość robienia układów graficznych służących do tylko wyświetlania pulpitu, czego dowodem niech będzie niedawne przyjęcie w swe szeregi słynnego Raji Koduriego. Nie minęło zaledwie kilka tygodni od ogłoszenia współpracy, a prawdopodobnie poznaliśmy właśnie jej pierwsze owoce. Szkoda tylko, że konkretnych informacji jest póki co bardzo mało...
Biorąc pod uwagę fakt, że aktualnie nie znamy jeszcze szczegółów na temat 11. generacji GPU Intela, a sam Raja Koduri pracuje dla Intela od niedawna, premiery Arctic Sound powinniśmy spodziewać się najwcześniej w 2020 roku.
Ashraf Eassa z serwisu The Motley Fool za pomocą Twittera udostępnił światu nazwy nadchodzących układów graficznych Intela. Mowa tutaj o Arctic Sound i Jupiter Sound. Na razie skupmy się na tym pierwszym. Wiemy, że będzie to pierwsze samodzielne GPU Niebieskich (12. generacja) komunikujące się z procesorem za pomocą złącza EMIB. Nie ma tu zatem mowy o czymś w rodzaju Intel Graphics HD, lecz o oddzielnym układzie krzemowym. Taką właśnie rolę pełnią teraz Radeony Vega w jednostkach Kaby Lake-G. Podejrzewamy, że w Intel w przyszłości zamierza zastąpić je własnymi GPU.
Intel prezentuje procesory Kaby Lake-G z układami AMD Vega
Tuż po Arctic Sound nastąpić ma Jupiter Sound (13. generacja). Źródło nie wspomina już tutaj o połączeniu EMIB - być może przez to, że projekt jest dopiero we wczesnym etapie projektowania i do czasu debiutu sporo może się zmienić. Biorąc pod uwagę fakt, że aktualnie nie znamy jeszcze szczegółów na temat 11. generacji GPU Intela, a sam Raja Koduri pracuje dla Niebieskich dopiero od niedawna, premiery Arctic Sound powinniśmy spodziewać się najwcześniej w 2020 roku. Na ten moment nie pozostaje nam nic innego, jak cierpliwie czekać na więcej szczegółów.