Intel nie będzie podawał już wartości Turbo dla wielu rdzeni

Po fazie pewnej stabilizacji (by nie rzec "stagnacji") Intel zaczął w swojej ofercie wprowadzać wiele zmian. Najbardziej widoczne to oczywiście wprowadzenie wraz z rodziną Coffee Lake procesorów sześciordzeniowych do swojej mainstreamowej oferty, co skutecznie ożywiło rywalizację w tym segmencie rynku. Oprócz tego zmiany zaszły jednak także w brandingu niektórych serii procesorów (głównie Xeon i Pentium) oraz wielu innych, mniej widocznych na pierwszy rzut oka kwestiach. Jedną z nich jest rezygnacja z podawania w specyfikacji swoich procesorów zegara Turbo dla więcej niż jednego rdzenia, czyli wartości powyżej taktowań bazowych, z którą mogą one pracować w korzystnych warunkach.

Przedstawiciele Intela wyjaśnili, że rezygnacja z podawania taktowań trybu Turbo dla wszystkich rdzeni podyktowana jest chęcią ujednolicenia komunikacji w różnych kanałach.

Dotychczas Intel w specyfikacji swoich procesorów wyposażonych w technologię Intel Turbo używał trzech wartości taktowań: bazowego, w trybie Turbo dla wszystkich rdzeni oraz w trybie Turbo dla jednego rdzenia. Ostatnia była najwyższa, ponieważ dotyczyła sytuacji, kiedy obciążony był tylko jeden rdzeń. Taktowanie w trybie Turbo dla wszystkich rdzeni również było wyraźnie wyższe niż to bazowe, jednak należało je zawsze traktować jako pewien bonus, ponieważ Intel nie gwarantował, że dany egzemplarz w danych warunkach będzie w stanie je osiągnąć. Taka gwarancja dotyczyła jedynie najniższej z podawanych wartości, czyli taktowania bazowego, choć w praktyce większość egzemplarzy bez problemu potrafiła przez cały czas pracy utrzymać swoje zegary Turbo. W efekcie to właśnie wartość taktowania w tym trybie jest dla potencjalnych użytkowników znacznie bardziej interesującą informacją, jednak wraz z wprowadzeniem nowych procesorów Niebiescy przestali się informacją na ich temat dzielić.

Test Intel Core i5-8400 vs AMD Ryzen 5 1600 - Wojna sześciu rdzeni

Skąd taka decyzja u giganta z Santa Clara? Właściwie trudno jednoznacznie powiedzieć. Sami przedstawiciele Intela w odpowiedzi dla portalu eTeknix uzasadnili to tym, że w innych kanałach komunikacji wartość taka nie jest podawana, w związku z czym producent dąży do ujednolicenia w tym zakresie. Ponadto w wypowiedzi pojawiła się informacja, że taktowania w trybie Turbo są uzależnione od wielu czynników i nie należy ich brać za pewnik. Komunikat ten można odczytać na kilka sposobów. Może się za nim skrywać "ostrzeżenie", że choć w dotychczasowych produktach firmy osiągnięcie deklarowanych taktowań dla trybu Turbo nie było większym problemem, o tyle w nowszych modelach nie jest to już takie oczywiste. Byłby to czarny scenariusz, choć wcale nie taki nierealny, biorąc pod uwagę, że Intel w kolejnych generacjach swoich produktów ma coraz większe problemy z utrzymaniem w ryzach temperatur, a i przechodzenie na niższe litografie sprawa coraz więcej problemów.

Test procesora Intel Core i7-8700K - Premiera Coffee Lake

Drugą opcją rzeczywiście jest to, o czym bezpośrednio wspomina komunikat firmy, czyli ujednolicenie, a także uproszczenie komunikacji. Dotychczasowa sytuacja, kiedy dla jednego procesora podawane były trzy odrębne wartości taktowania mogła wprowadzać użytkowników z mniejszym zasobem wiedzy technicznej w zakłopotanie, czemu w sumie trudno się dziwić. Trochę tylko szkoda, że rozwiązano to akurat w ten sposób, bo dla wielu użytkowników to właśnie wartość zegara Turbo dla wielu rdzeni była kluczowym parametrem w specyfikacji danego modelu. Teraz jedynym źródłem takiej informacji pozostaną nieoficjalne testy.