Intel negocjuje dużą umowę z amerykańskim wojskiem. W grę wchodzą miliardy dolarów
Dominująca część przychodów Intela pochodzi ze sprzedaży sprzętu podmiotom biznesowym i zwykłym konsumentom. W przeszłości firma jednak czerpała zyski także ze współpracy z instytucjami rządowymi. Polityka ta może być w przyszłości kontynuowana. Według najnowszych informacji, Intel jest w trakcie negocjacji istotnego kontraktu z amerykańskim wojskiem. W grę wchodzą pokaźne środki, które mogą mieć niebagatelny wpływ na wyniki finansowe "niebieskich".
Intel negocjuje z amerykańską administracją budowę nowej fabryki, która zajmie się ekskluzywną produkcją mikrochipów dla wojska. Kontrakt już zdążył wzbudzić spore kontrowersje.
Intel opublikował wyniki finansowe za trzeci kwartał 2023 roku. Zaskakuje przede wszystkim niski zysk netto
Jak donosi Wall Street Journal, umowa z wojskiem ma dotyczyć budowy ośrodka o najwyższym rygorze bezpieczeństwa, w którym produkowane będą mikrochipy dla armii. Projekt miałby zostać sfinansowany w ramach Chips and Science Act, który został podpisany przez prezydenta USA w zeszłym roku. W jego ramach przewidziane są dofinansowania do produkcji chipów na terenie Stanów Zjednoczonych. Obecnie ciągle trwa faza negocjacji, ale sam projekt już budzi kontrowersje. Niektórzy bowiem twierdzą, że może dać Intelowi nieuczciwą przewagę nad konkurencją. Część senatorów twierdzi także, że budowa całego ośrodka produkcyjnego wyłącznie do zastosowań militarnych nie ma wystarczającego uzasadnienia finansowego. Oczywiście wśród polityków nie brakuje także zwolenników takiego rozwiązania.
Intel otworzył nową fabrykę w Irlandii, w której nowoczesne procesory będą produkowane w litografii Intel 4
Ośrodek miałby powstać na terenie kompleksu Intela w Arizonie. Wstępnie szacuje się, że przedsięwzięcie pochłonie 3-4 mld dolarów. W praktyce może być to jednak wyższa kwota, ponieważ zazwyczaj tego typu koszty są niedoszacowane. Intel z pewnością docelowo wiele by na tym zyskał, bo kontrakty rządowe pozostają niezmiennie pewnym i stabilnym źródłem przychodów. Warto odnotować, że powstanie takiego ośrodka zmniejszyłoby znacząco uzależnienie amerykańskiego wojska od dostaw chipów z Dalekiego Wschodu. W przypadku wybuchu konfliktu zbrojnego pomiędzy Chinami a Tajwanem, skąd pochodzi większość mikrochipów wykorzystywanych przez armię USA, dostawy elektroniki zostałyby poważnie zakłócone lub całkowicie wstrzymane. To zaś mogłoby mieć znaczący wpływ na zdolności operacyjne wojska Stanów Zjednoczonych.