Intel Core i9-9900K i i7-9700K dostępne w przedsprzedaży

Szykują się trudne lata dla pecetowego gamingu. Coraz więcej wskazuje na to, że granie w 4K przy 60 klatkach na sekundę będzie rozrywką tylko dla najbogatszych. Na domiar złego w niższych segmentach kart graficznych już od bardzo długiego czasu nic się zmienia i za tą samą wydajność nadal musimy zapłacić tyle samo pieniędzy. Najnowsze wieści wcale nie są bardziej pozytywne pod kątem procesorów. Choć możemy być zadowoleni z aktualnej oferty Intela czy AMD, są pierwsze poszlaki wskazujące na bardzo wysokie ceny nowych układów tego pierwszego producenta. Chipy Intel Core i9-9900K i i7-9700K pojawiły się właśnie w ofertach w kilku zagranicznych sklepów. Choć mamy na uwadze, że to tylko przedsprzedaż, ceny raczej nie nastrajają pozytywnie.

Mamy powody by podejrzewać, że nowe układy Niebieskich cenowo wskoczą półkę wyżej aniżeli zastąpią najszybsze dostępne modele Core i7 Coffee Lake.

Jednym ze sklepów jest CentalPoint, który przyjmuje już zamówienia na dwa najmocniejsze procesory nadchodzącej generacji. Ceny dosłownie zwalają z nóg - Core i9-9900K został wyceniony na aż 689 euro i to bez wliczonego podatku VAT. Przy 8-wątkowym Core i7-9700K widnieje natomiast cena 539 euro, również bez VAT-u. Po doliczeniu podatku ostatecznie wychodzi nam kolejno nieco ponad 3500 zł i 2700 zł. Brzmi jak absurd, prawda? Ciekawie też wygląda to, że procesory te mają być dostępne już 7 września, bo w końcu bardziej spodziewaliśmy się okolic początku października.

Intel Core i9-9900K, Core i7-9700K i Core i5-9600K z lutowanym IHS

Intel Core i9-9900K z taktowaniem 4,7 GHz dla wszystkich rdzeni

Możliwe jest, że CentalPoint wpisał błędne informacje. Holenderski sklep DCC również umieścił w swojej ofercie procesor Intel Core i9-9900K, który kosztuje już 561 euro i to z wliczonymi podatkami. Po przeliczeniu "na nasze" jest to około 2400 zł. Znacznie mniej niż widzimy powyżej, ale nadal jest to - przynajmniej moim zdaniem - ogromna suma jak na chip przeznaczony na rynek mainstream. I choć to tylko poszlaki, mamy powody by podejrzewać, że nowe układy Niebieskich cenowo wskoczą półkę wyżej aniżeli zastąpią najszybsze dostępne modele Core i7 Coffee Lake. Na razie starajmy się jednak nie wyciągać wniosków, poczekajmy na więcej bardziej wiarygodnych informacji.