Zgłoś błąd
X
Zanim wyślesz zgłoszenie, upewnij się że przyczyną problemów nie jest dodatek blokujący reklamy.
Błędy w spisie treści artykułu zgłaszaj jako "błąd w TREŚCI".
Typ zgłoszenia
Treść zgłoszenia
Twój email (opcjonalnie)
Nie wypełniaj tego pola
.
Załóż konto
EnglishDeutschукраїнськийFrançaisEspañol中国

Podsumowanie roku 2008 oczami użytkownika

ryba | 06-02-2009 20:52 |

CPU – wątków nigdy za wiele...

Na rynku desktopów mamy dwóch czołowych graczy: niebieski Intel oraz zielone AMD. Jakby nie było od zawsze jedna i druga firma ma swoich zagorzały zwolenników jak i przeciwników, a nawet, o zgrozo, zagorzałych fanatyków, gotowych oddać życie za ulubioną markę. Początek roku był ukierunkowaniem rynku na wielordzeniowość. AMD wprowadzała swojego Phenoma w pośpiechu tak, że pojawił się z błędem TLB, którego prawie nikt nie widział. Intel natomiast raczył nas Penrynem. Tylko, że różnica w cenie tych procesorów była czterokrotna, na niekorzyść obozu niebieskich (najdroższy Phenom vs. QX9650/9770).

Jednakże i AMD potrafiło nas zaskoczyć pozytywnie. Jako pierwsza firma z wielkiej dwójki graczy wprowadziła do sprzedaży jednolity procesor czterordzeniowy, gdzie Intel mógł pochwalić się jedynie zlepkiem dwóch dwurdzeniowych procesorów. Ponadto w pewien sposób zmieniło swoje podejście do promowania nowych procesorów. Skoro AMD/ATI ma możliwość jako jedyny producent w swojej ofercie posiada procesory, chipsety i karty graficzne, to czemu by nie użyć tego do promowania własnej platformy? I tak narodził się Spider. Postępowanie całkiem zrozumiałe, gdyż w pojedynku na procesory AMD zostawało trochę za Intelem, to trzeba było wysunąć do batalii coś, z czym Intel w tej chwili nie może konkurować. Jednak już niedługo sytuacja może ulec znacznej zmianie...

Dopiero po dłuższym czasie producenci zaczęli wprowadzać okrojone wersje swoich procesorów. To też nie tak do końca prawda, gdyż Intel wpadł na bardziej niecny plan i wymyślił nową platformę do domowego użytku – Skulltrail. Skoro nie mogli stworzyć procesorów ośmio-rdzeniowych, to zawsze można wrzucić dwie jednostki czterordzeniowe i efekt niemalże identyczny... szkoda, że jedynie na papierze i w słowach marketingu. Koszt takiej platformy też raczej nie wskazywał na to, że to może robić za komputer domowy. Mówimy o cenie przekraczającej często roczny przychód zwykłego szarego człowieka naszej kochanej IV RP.

Do czego dążymy? Mianowicie: gdzie tu jest jakakolwiek logika, którą kierują się producenci procesorów, zasypując nas kolejnymi super-killerami wydajności, gdy cały rynek oprogramowania, jak również potrzeby masowych odbiorców, stoją niemal w miejscu? Możemy tutaj oczywiście przyznać rację, że istnieją ściśle określone grupy odbiorców, które są w stanie wykorzystać możliwości tychże drogich zabawek. Ale zastanówmy się, jaki odsetek światowej ludności używającej komputerów na co dzień należy do tych „wybranych grup odbiorców”, a potem jaki odsetek, a raczej promil, tychże odbiorców wymienia swój sprzęt w krótkim czasie od premiery? Gdyby się mocniej nad tym zastanowić, to mówimy tutaj o relatywnie niewielkich liczbach w odniesieniu do ogółu.

Możemy niby więcej, szybciej, łatwiej i przyjemniej, ale czy tak jest naprawdę? Jeżeli producenci nie mogli brnąć dalej w rozwój procesorów poprzez zwiększanie ich efektywności przy równoczesnym wzroście taktowania, a zdecydowali się inwestować w wielowątkowość, to czemu są oni jedynymi graczami na rynku, którzy w to wierzą?

Relatywnie, wprowadzenie dwurdzeniowych procesorów spowodowało ogromny postęp w stosunku do jednordzeniowych konstrukcji i możemy tutaj mówić niemalże o dwukrotnie większej wydajności. W przypadku zmiany dwóch na cztery rdzenie, taka sama różnica istnieje, jednakże w większości przypadków wyłącznie w benchmarkach, a realne możliwości to zupełnie inna bajka.

Praktycznie od momentu wprowadzenia architektury wielordzeniowej do komputerów domowych, jesteśmy zasypywani zapewnieniami o tym, że: „już niedługo ilość oprogramowania wielowątkowego wzrośnie”. Jak na razie możemy mówić o tempie nawet nie ślimaczym.

Koniec roku został opanowany przez premierę nowego socketu Intela wraz z procesorami z rodziny Nehalem oraz informacjami dotyczącymi nowych procesorów AMD – Phenom II.

Oczywiście, nie mogło się obyć bez powtórki z historii. Kolejny raz otrzymujemy procesory wydajniejsze, przetwarzające więcej w krótszym czasie, ale dla kogo? Nehalem faktycznie może pochwalić się zauważalnym wzrostem wydajności, tylko za jakie pieniądze? Z pewnością nierealne dla zwykłego użytkownika. A Phenom II? To już niestety nie jest bajka z 2008 r. ;)

Bądź na bieżąco - obserwuj PurePC.pl na Google News
Zgłoś błąd
Liczba komentarzy: 0
Ten wpis nie ma jeszcze komentarzy. Zaloguj się i napisz pierwszy komentarz.
x Wydawca serwisu PurePC.pl informuje, że na swoich stronach www stosuje pliki cookies (tzw. ciasteczka). Kliknij zgadzam się, aby ta informacja nie pojawiała się więcej. Kliknij polityka cookies, aby dowiedzieć się więcej, w tym jak zarządzać plikami cookies za pośrednictwem swojej przeglądarki.