NSA - Amerykańska Agencja Wywiadowcza została zhakowana?

O NSA zrobiło się głośno w mediach głównego nurtu na całym świecie ponad trzy lata temu. Na początku czerwca 2013 roku praktycznie nieznany wtedy nikomu specjalista komputerowy i wcześniejszy pracownik Della oraz CIA, Edward Snowden, ujawnił tysiące ściśle tajnych dokumentów należących do amerykańskiej agencji wywiadowczej. Slajdy pochodzące z wykradzionych prezentacji publikowane były w gazetach ze wszystkich zakątków świata - Niemcy, Wielka Brytania czy samo USA. Informatyk został szybko okrzyknięty bohaterem ale i też zdrajcą, patriotą jak i szpiegiem. Jego rodzimy kraj momentalnie uznał go za winnego i w celu uniknięcia reperkusji został zmuszony do jego opuszczenia. Co aż tak bardzo rozzłościło Wielkiego Brata? Na jaw wyszło, wraz z dowodami, to co było od dawna podejrzewane. Masowa, często nielegalna inwigilacja ludzi, nie tylko amerykańskich obywateli. Między innymi powiązania amerykańskiego rządu z grupą hakerów o nazwie "The Equation Group".

Internetowa aukcja jest otwarta, oznacza to iż każdy dysponujący odpowiednią ilością BTC może bez problemu spróbować swoich szans.

Zgodnie z niedawno opublikowanymi informacjami na znanych, zagranicznych portalach takich jak GitHub, imgur, Pastebin, Tumblr czy Twitter osoba woląca z oczywistych względów pozostać anonimowa dokonała włamania oraz przejęcia plików należących do grupy hakerskiej "The Equation Group". Według jej zapewnień oraz dostarczonych zdjęć wykradzione dane to prawdziwe narzędzia służące do przejmowania kontroli na urządzeniami sieciowymi wielu popularnych producentów takich jak Cisco czy Juniper. Co ciekawe - nazwy programów są identyczne do tych, które podawał Edward Snowden jednak daty ich utworzenia czy modyfikacji pochodzą sprzed głośnej publikacji.

W celach udowodnienia swojej prawdomówności paczka plików o wadze 234,91 MB została udostępniona do pobrania oraz częściowego wglądu. Niestety ciekawsza część zawartości jest zaszyfrowana i w celu dostania się do niej trzeba... wziąć udział w licytacji. Chociaż całkowicie anonimowej i ogólnodostępnej bo opartej na kryptowalucie Bitcoin to o dość specyficznych zasadach. Nie podana została data jej zakończenia, zostanie wybrana według widzimisię autora ataku. Dodatkowo wszyscy, którzy brali w niej udział a nie wygrali nie odzyskają swoich pieniędzy. Wygranym będzie tylko jeden i uzyska on instrukcje jak rozszyfrować posiadane archiwum. Szczęśliwiec w ten sposób wejdzie w posiadanie exploitów oraz licznych programów służących do ataku na popularne urządzenia sieciowe.

Czy te dane są prawdziwe? Jako, że opublikowano je dopiero kilkanaście godzin temu jest zdecydowanie za wcześnie na jednogłośny, pewny werdykt. Chociaż analiza ich wiarygodności cały czas trwa to wstępne komentarze osób mających doświadczenie w tym temacie wskazują, że wydają się być one wiarygodne. Innymi słowy faktycznie mogą stanowić zestaw narzędzi, które umożliwiają zarządzanie przejętymi urządzeniami sieciowymi. Kto stoi za atakiem? Na chwilę obecną brak poszlak, zakładać jednak można iż chodzi o wywiad nieprzychylnego stanom kraju, a cała reszta to gra pozorów. Na koniec wszystkim chętnym do pobrania udostępnionej paczki zalecamy wyjątkową ostrożność. Nie ma bowiem pewności, czy wraz z nią nie została dołączona niemiła, ukryta niespodzianka. W takim przypadku skanowanie popularnymi programami antywirusowymi na nic się nie zda.