Apple i Microsoft chcą chronić użytkowników przed rządem
Premiera Windows 10 wzbudziła wiele emocji, zarówno pozytywnych wynikających z funkcji dostępnych w tym systemie, jak i negatywnych związanych z kwestiami prywatności. Teraz nie tylko Microsoft, ale także Apple starają się wyciągnąć dłonie w kierunku użytkowników i lepiej zadbać o ich prywatność. Już niebawem będziemy mogli lepiej zabezpieczyć swoje dane przez przeniesienie ich na teren Europy. Nawet jeżeli któryś z rządów chciałyby uzyskać do nich dostęp, nie będzie to możliwe przez ich odpowiednie zaszyfrowanie. Warto się jednak zastanowić, czy nowe deklaracje to faktycznie działania, czy jedynie robienie dobrej miny do złej gry.
Nowe centra danych zlokalizowane w Niemczech.
Pierwsze nowości ogłosił CEO Microsoftu, Satya Nadella. Podczas konferencji mającej miejsce w Berlinie poinformował, że firma rozpoczęła współpracę z firmą Deutsche Telekom i zamierza uruchomić nowe centra danych zlokalizowane w Niemczech. Ma to zabezpieczyć dane klientów przed czujnym okiem rządu Stanów Zjednoczonych – jego działania są bowiem dla korporacji przyczyną problemów i narastającego niezadowolenia. Takie przeniesienie danych spowoduje, że jeżeli jakieś instytucje będą chciały uzyskać do nich dostęp, będą podlegały lokalnym, niemieckim przepisom. Te są natomiast znacznie bardziej restrykcyjne niż amerykańskie odpowiedniki i nie zasłaniają się przy każdej okazji walką z międzynarodowym terroryzmem.
Nowe centra zostaną uruchomione pod koniec przyszłego roku i informacja może cieszyć, gdyby nie pewne niepokojące doniesienia. Wiele wskazuje na to, że przeniesienie danych do Europy nie będzie bezpłatne, użytkownicy będą musieli ponieść dodatkowe koszty z tym związane. Do chwili uruchomienia usługi zostało jeszcze sporo czasu i możliwe, że wiele się jeszcze zmieni. Walczyć o prywatność użytkowników chce także Apple, które nie zgadza się z nowym projektem brytyjskiej ustawy. Ta wymusza na dostawcach różnych usług udostępnienie odpowiedniej tylnej furtki dla organów ścigania. Oznacza to więc, że jeżeli przepisy wejdą w życie, firmy będą zobowiązane do udostępnienia odpowiednich mechanizmów umożliwiających dostęp do m.in. zaszyfrowanych danych.
Czy Windows 10 nas szpieguje? Analiza aktywności sieciowej
Prezes sadowników, Tim Cook zaznaczył, że tego typu działania nie mogą mieć miejsca i naruszają fundamenty związane z bezpieczeństwem – jeżeli w mechanizmach szyfrujących umieścimy tylne furtki, to dostęp do nich tak naprawdę będzie mógł uzyskać każdy. To tylko kwestia czasu, aż zostaną one rozpracowane przez cyberprzestępców, co całkowicie pozbawi użytkowników ochrony. Według brytyjskiego rządu i agencji GCHQ działanie to jest jak najbardziej pożądane i służy jedynie ochronie bezpieczeństwa publicznego. Jej dyrektor jest od lat przeciwnikiem mechanizmów szyfrujących i uważa, że powinno ono zostać całkowicie zakazane, bo uniemożliwia sprawne działanie aparatom państwowym.
Postawa obu tych korporacji jest bardzo pozytywna, choć oczywiście warto postrzegać ją także jako okazję do poprawy własnego wizerunku: obie firmy zbierają dane o użytkownikach np. na własne potrzeby diagnostyczne i do personalizowania usług. W tej sytuacji wskazują natomiast na organy rządowe jako twory znacznie groźniejsze i niebezpieczne. Czy będą w stanie faktycznie ochronić naszą prywatność? Takie zadanie może być trudne, zarówno GCHQ jak i np. NSA posiadają nie tylko znaczne budżety operacyjne, ale także świetnych specjalistów zajmujących się włamaniami i infiltracją systemów komputerowych.