Huawei prezentuje EMUI 11 – nakładkę bazującą na Androidzie 10

Podczas dzisiejsze konferencji inauguracyjnej HDC 2020 Together gigant z Państwa Środka zaprezentował nową wersję oprogramowania przeznaczonego na smartfony Huawei oraz Honor. Firma zdecydowała się jednak na pozornie niezrozumiały krok, który może oznaczać lepsze wsparcie oraz tarczę chroniącą przed skutkami amerykańskich sankcji. Otóż EMUI 11, bo o ten konkretnie system chodzi, bazuje nie na Androidzie 11, jak można było przypuszczać, lecz na Androidzie 10. Sam system zawiera szereg usprawnień, choć nie nazwałbym ich przełomowymi. Zamiast tego, użytkownicy platformy otrzymają realnie przydatne udoskonalenia, czyniące EMUI 11 systemem prawdziwie kompletnym.

Przy okazji zapowiedzi HarmonyOS Huawei ogłosiło również nową wersję nakładki systemowej na Androida EMUI 11. Sprawdzamy nowości.

Test smartfona Huawei P40 Lite: bo nie można mieć wszystkiego

Na początek małe wyjaśnienie. EMUI 11 bazuje na Androidzie 10, co może niektórych zaskakiwać. Wszak od pewnego czasu numeracja EMUI zgadzała się z numeracją wersji Zielonego Robota. Tym razem jest jednak inaczej. Huawei zdecydowało się na ten krok z uwagi na rezygnację z dodatków Google, z których firma nie będzie mogła korzystać. Zamiast tego, do Androida 10 dodano szereg zmian programowych zawartych w EMUI 11 i za poprawki będzie odpowiadać HMS. Sprytne. Najwięcej zmian dotyczy jednak wizualnej strony systemu. Przede wszystkim Huawei wprowadziło nowy rodzaj AOD (always on display) z trzema motywami oraz opcją dostosowania pod swoje oczekiwania.

Test Huawei P40 Pro: Nowy król fotografii z bardzo wydajną baterią

W EMUI 11 skupiono się na animacjach, które zostały dopracowane do perfekcji. Tak, podobne nowości Xiaomi wprowadziło do MIUI 12 i co by nie mówić, gładkie powiększenia i przesuwanie elementów interfejsu na ekranie cieszą oko. Niestety, rozwiązanie to działa na ten moment głównie w aplikacjach systemowych. Skoro o odczuciach mowa, trzeba dodać, że nowa nakładka zawiera odświeżoną metodę wibracji, które są teraz synchronizowane z dzwonkami i alarmami. W temacie wielozadaniowości doszła opcja pracy na wielu ekranach i wygodne przenoszenie treści pomiędzy urządzeniami producenta. Inteligentny tryb wielu okien pozwala na dowolne ich rozmieszczanie po ekranie oraz zmianę rozmiaru. Można również minimalizować pływające elementy, tak by były wyświetlane w formie bąbelków zbliżonych do tych znanych z Messengera. 

Producent pomyślał również o prywatności użytkownika końcowego, dodając całkiem nowy system uprawnień. Od teraz aplikacje działające w tle nie będą mogły korzystać z lokalizacji telefonu, mikrofonu oraz aparatu. Oczywiście będzie można to zmienić po wejściu do specjalnego menadżera uprawnień. W wyskakujących okienkach z pytaniami o zgodę nie będzie już widoczna opcja „zawsze zezwalaj”. Niestety, Huawei nie podało konkretnego terminu udostępnienia EMUI 11.