Huawei P40 Lite i P40 Lite E - różnice w możliwościach i aparatach
Jako że narzekacie, iż na portalu PurePC tak mało jest ostatnimi czasy o smartfonach (ironia), postanowiliśmy uczynić najbliższe dni, dniami Huawei (znowu ironia). A tak naprawdę, wszystko to będzie trochę tak właśnie wyglądało, bowiem przed Waszymi oczami znajduje się recenzja porównująca możliwości smartfonów Huawei P40 Lite i Huawei P40 Lite E (także, a może i zwłaszcza możliwości fotograficzne), ale na tym nie koniec. Za kilka dni pojawi się u nas również pełna recenzja droższego z urządzeń, czyli Huawei P40 Lite, a na koniec tego swoistego cyklu pojawi się jeszcze coś w "chińskich klimatach", co (mamy nadzieję) powinno spodobać się chyba najbardziej. Nie przedłużając, zapraszam na recenzję porównawczą "lajtowej" wersji smartfona Huawei P40 (który zadebiutuje pod koniec marca) i "lajtowej" wersji tej... wersji "lajtowej". A co tam, przecież całkiem "lajtowa" z nas ekipa.
Huawei P40 Lite i P40 Lite E to świeżutkie jak pączuszki z piecyka, budżetowe propozycje dla tych mniej, a także nieco bardziej wymagających. Niektórzy nie zaakceptują jednak faktu, że "pączki" owe nie mają w tym wypadku nadzienia, którymi można określić usługi Google Mobile Services.
Huawei P40 Lite i Lite E w Polsce: niska cena, duża bateria i prezenty
Z Huawei jestem od 2015 roku, gdy u operatora Play wciśnięto mi, o przepraszam - zdecydowałam się na smartfona Huawei Y6 II. Potem użytkowałam jeszcze coś tej marki, ale za Chiny Ludowe (gra słów zamierzona) nie przypomnę sobie co to było. Pamiętam za to niemal zapach nowiuśkiego, pięknego, błękitnego Huawei P20 Lite, którego w pełni świadomie nabyłam w 2018, by rok później "zdradzić" go z siostrzaną marką, czyli z Honorem (czyli jak zdradziłam, to przynajmniej z honorem). Dlatego też, choć moja przygoda z "mejk it posibol" nie jest przesadnie długa, to mam do niej sentyment. Ostatecznie sądzę, że dobrze się składa, iż nowe modele z serii P trafiły w moje ręce. Również i dlatego, że korzystając na co dzień ze wspomnianego Honora View 20, zaczęłam przekonywać się do coraz bardziej panoszącego się w systemie środowiska App Gallery, które w P40 weszło na całego, jako że nowe modele Chińczyków usług Google nie mają (ale o tym chyba nie trzeba przypominać). Przejdźmy jednak do sedna. Porównajmy bebechy, wygląd, wydajność i możliwości fotograficzne Huawei P40 Lite i P40 Lite E.
Huawei P40 Lite | Huawei P40 Lite E | |
Wyświetlacz | 6,4”, 2310 x 1080 px LTPS IPS LCD, 398 ppi |
6.39”, 1560 x 720 px IPS LCD, 269 ppi |
Wymiary i waga | 159,2 x 76,3 x 8.7 mm, 183 g | 159.8 x 76.1 x 8.1 mm, 176 g |
Procesor | HiSilicon Kirin 810 (7 nm) 2x Cortex A76 2.27 GHz + 6x Cortex A55 1.88 GHz |
Hisilicon Kirin 710F (12 nm) 4x Cortex A73 2.2GHz + 4x Cortex A53 1.7GHz |
Pamięć | 6 + 128 GB (Karta NM do 256 GB) |
4 + 64 GB (Karta NM do 512 GB) |
Dual SIM | nano-SIM + nano-SIM/microSD (hybrydowy) |
nano-SIM + nano-SIM + microSD |
Aparat główny | 48 MP szerokokątny (f/1.8, 0,8 µm) 8 MP ultraszer. (f/2.4, 1,12 µm, 120°) 2 MP bokeh (f/2.4, 1,75 µm, 78°) 2 MP makro (f/2.4, FF 4 cm, 1,75 µm) |
48 MP szerokokątny (f/1.8, 0,8 µm) 8 MP ultraszer. (f/2.4, 1,12 µm, 120°) 2 MP bokeh (f/2.4, 1,75 µm, 78°) |
Aparat przedni | 16 MP (f/2.0), HDR | 8 MP (f/2.0), HDR |
Bateria | 4200 mAh, 40 W | 4000 mAh, 10 W |
System | EMUI 10.0.1 (oparty na Android 10.0) | EMUI 9.1.1 (na podstawie Android P) |
Inne | Skaner linii papilarnych na boku USB-C, NFC |
Skaner linii papilarnych na obudowie microUSB, radio FM, |
Kolory | Zielony, pastelowy, Czarny | Aurora niebieski, Czarny |
Polska cena | 999 zł | 699 zł |
Huawei P40 Lite i Huawei P40 Lite E - różnice w budowie i użytkowaniu
Zanim wypłyniemy na głębsze wody, trzeba wiedzieć jedno: Huawei P40 Lite E to ten sam model, który w Chinach debiutował 4 tygodnie temu pod nazwą Huawei Y7p. Azjaci pomyśleli więc zapewne, że w pozostałych zakątkach świata, konstrukcja sprzeda się lepiej jako P40 Lite E, niż mało komu coś mówiące Y7p. Huawei P40 Lite to z kolei debiutująca w grudniu 2019 roku chińska Huawei Nova 6 SE, a więc można pomyśleć podobnie. Ale zostawmy już na boku nazewnictwo oraz ewentualne kpiny z wersji Lite i Ultra-Lite i weźmy się za przegląd budowy i wygody korzystania. Oba smartfony choć podobnie ważą i mierzą, w dłoni trzyma się jednak inaczej, z przewagą (moim zdaniem) dla wersji E. Jest ona bowiem nie tyle cieńsza (choć to też robi trochę różnicy), co bardziej kanciasta, mniej zaoblona na pleckach. Wszystko to przekłada się na zdecydowanie pewniejszy chwyt.
Huawei P40 Lite po lewej, Huawei P40 Lite E po prawej.
W wersji E lepiej jest też podczas korzystania z przycisku odblokowywania, jako że w wersji droższej wbudowano w niego czytnik linii papilarnych. Z jednej strony jest to więc przewaga, ale z drugiej minus, bo odblokowywanie zostało schowane wgłębi bocznej ramki, a przez to dłużej się go "namierza". Prócz oczywistych różnic w budowie (ilość i rozmieszczenie aparatów), mamy jeszcze zasadniczą różnicę jeśli chodzi o złącza i rozszerzenia. Droższy Lite korzysta ze złącza USB-C i hybrydowego Dual-SIMu, zaś tańszy ze starszego złącza microUSB, ale za to z tacki niehybrydowej, co oznacza, że upchniemy tu i dwie karty SIM, i kartę SD jednocześnie. Na szczęście w obu przypadkach nie pominięto złącza 3,5 mm jack i diody doświetlającej na tyle. Odpuszczono jednak diodę powiadomień i z tego powodu wiele osób będzie niezadowolona.
Huawei P40 Lite E po lewej, Huawei P40 Lite po prawej.
Huawei P40 Lite i Huawei P40 Lite E - różnice w podzespołach i wydajności
Zasadnicze różnice w podzespołach można szybko wyłapać w tabeli nieco wyżej. Droższa wersja to nie tylko wydajniejszy procesor, bardziej energooszczędny ekran o większej rozdzielczości czy więcej pamięci operacyjnej. To również nieco większa bateria, ale i inna wersja systemu Android. O ile bowiem Huawei P40 Lite E wciąż pracuje na wersji 9.0 i nie oczekuje się, że kiedyś to się zmieni, P40 Lite pracuje już na odsłonie 10.0, dzięki czemu ma pewną oczywistą przewagę, ale o tym napiszę już w kolejnych akapitach. Podobnie nieco później przyjrzę się też dokładniej aparatom, już teraz jednak zaznaczając, że pomimo identycznej specyfikacji trzech pierwszych sensorów (Lite E nie ma czwartego sensora - czujnika makro), nie są to te same jednostki, co zresztą zobaczycie po próbkach zdjęć.
No tak, nie zapominajmy, że model za 999 złotych oferuje też NFC, z kolei ten za 699... radio FM. Żadna to zamiana, po prostu każdy z modeli ma jakiś tam swój "wyróżnik". Nie zapominajmy również, że wersja tańsza charakteryzuje się również mniejszą rozdzielczością ekranu, jak i generalnie trochę inną jego charakterystyką. Wyświetlacz w P40 Lite E jest więc ciut ciemniejszy, ciut bardziej idący w czerwień i o ciut słabszych kątach widzenia. Również czerń nie jest tak głęboka jak w droższym "bracie". Cóż - widać że jest po prostu taniej, ale nie porównując go bezpośrednio z droższą konstrukcją, nie można też powiedzieć, że ekran jest tragiczny. Widywało się gorsze i to nawet w droższych modelach. Trzeba również wiedzieć, że tylko P40 Lite połączy się z WiFi 5 GHz. Dla Lite E zostaje klasyczne 2,4 GHz. Co się zaś tyczy baterii, to z moich obserwacji wynika, że gdy Huawei P40 Lite E odmawia dalszej posługi, na ekraniku Huawei P40 Lite wciąć majaczy około 30% mocy.
Test porównawczy byłby niczym, gdyby nie wspomnieć o wydajności obu jednostek. Na początku napiszę więc, co je łączy, a jest to bardzo szybkie reagowanie na odblokowywanie biometryczne. W zasadzie nie zauważyłam żadnych problemów czy opóźnień któregoś modelu względem drugiego, gdy używałam odblokowywania odciskiem palca czy skanem twarzy. Różnice widać już jednak podczas odpalania większych aplikacji, gdzie P40 Lite E wczytuje je w pełni od jednej do trzech sekund później, niż P40 Lite. Z przykrością donoszę też, że ani jeden, ani drugi telefon nie pozwoli nam zagrać w popularnego battle royale'a Fortnite. Po ściągnięciu gry z AppGallery otrzymałam informację, że smartfony nie są obsługiwane. To jednak w żadnym wypadku wina braku usług Google, a po prostu decyzja deweloperów stojących za mobilną wersją sklepu Epic Games. Zainstalowałam więc (również z AppGallery) World of Tanks, mając nadzieję, że tym razem się uda. I się udało. Co więcej, granie na obu urządzeniach przebiegało bez problemów i przycięć.
Na koniec ściągnęłam jeszcze grę Call of Duty Mobile w formie pliku .apk (czyli ze źródła zewnętrznego), by otrzymać komunikat, że do gry potrzebuję aplikacji Google Play. Jako że gierki niekoniecznie chciały współpracować, to aby w "jakotakiej praktyce" sprawdzić wydajność smartfonów, ostał mi się ino benchmark, którego wyniki chciałam zaprezentować klasycznie na wykresach. Niestety - ani najnowsza wersja AnTuTu, ani Geekbench pozyskane również przez plik .apk, nie chciały współpracować z urządzeniami, mimo iż problem nie występował w przypadku prywatnego Honora View 20. Moja skromna osoba o niezłomnym charakterze jednak nie dała się zniechęcić. Pozyskałam więc aplikację Chat Partner (jeśli instalujecie, to na własną odpowiedzialność), dzięki czemu zainstalowałam aplikacje Google'a, a potem już płynnie (ze sklepu Google Play) zarówno Geekbencha 5 jak i grę PUBG. Gra w battle royale'a była możliwa na obu urządzeniach bez przycięć, na najwyższych (P40 Lite) oraz średnich (P40 Lite E) ustawieniach graficznych. A oto już jak wypadły smartfony w benchmarku Geekbench 5 na tle podobnych wydajnościowo modeli:

Geekbench 5.1.0
Jeden rdzeń
punkty (więcej=lepiej)
Snapdragon 855, 6 GB
Exynos 9810, 4 GB
Snapdragon 855, 6 GB
Kirin 810, 6 GB
Snapdragon 730, 6 GB
Snapdragon 845, 4 GB
Snapdragon 660, 4 GB
Kirin 710F, 4 GB
Kirin 710F, 4 GB
Snapdragon 820, 4 GB
Kirin 710, 3 GB
Snapdragon 665, 3 GB

Geekbench 5.1.0
Wiele rdzeni
punkty (więcej=lepiej)
Snapdragon 845, 6 GB
Snapdragon 845, 4 GB
Snapdragon 845, 6 GB
Kirin 810, 6 GB
Snapdragon 845, 6 GB
Snapdragon 730G, 8 GB
Snapdragon 665, 3 GB
MT6771 Helio P60, 4 GB
Kirin 710F, 4 GB
MT6771 Helio P60, 3 GB
Exynos 9609, 4 GB
Kirin 710, 4 GB
Niestety podczas testów benchmark AnTuTu chwilowo, nie wiedzieć czemu "wyparował" ze sklepu Google, stąd nie udało mi się zamieścić wyników z tej właśnie aplikacji. Strona internetowa odpalona nawet na PC, gdzie zawsze widniało AnTuTu, zwróciła tylko komunikat: URL nie został znaleziony na serwerze. Zostaje nam wspieranie się więc sieciowymi doniesieniami z niesprawdzonych źródeł, a te mówią, iż Huawei P40 Lite generuje 283 500 punktów w AnTuTu v8, zaś Huawei P40 Lite E generuje 140 000 punktów.
Huawei P40 Lite i Huawei P40 Lite E - różnice w oprogramowaniu
To, co różni oba modele pod kątem oprogramowania to właśnie rozbieżność w wersji Androida. Ze względu na to, że w Huawei P40 Lite E wciąż pracujemy na Androidzie 9.0 nie mamy możliwości włączenia ciemnego motywu, czy też sterowania gestami, na które ja już osobiście w całości się przerzuciłam. Droższy model ma jeszcze coś, co w moim prywatnym użytkowaniu również stało się już standardem. Mowa o Huawei Assistant, którego możemy zagnieździć na jednym z pulpitów, a właściwie to na pulpicie na lewo od ekranu głównego. Jest to swoisty hub, w którym wyświetlane są nie tylko spersonalizowane informacje z Internetu, ale także dodatkowe skróty czy podgląd na widżet Smartcare, czyli cyfrową higienę (ile godzin spędziliśmy dziś przy telefonie, w jakich aplikacjach itd.).
Huawei P40 Lite po lewej, Huawei P40 Lite E po prawej.
Nie będę w tym miejscu rozprawiać o radzeniu sobie bez aplikacji Google, bo to temat na oddzielny materiał, a jednak uwypuklę jedno: prócz walki z grami czy próbami instalowania benchmarków, brak usług Google Mobile Services to nie taki diabeł straszny, jak go malują. Osobiście (w prywatnym smartfonie Honor), już dawno zaczęłam aktualizować aplikacje odruchowo właśnie przez AppGallery, bo to ona częściej wysyła powiadomienia o takiej konieczności, niż Google Play. Być może dlatego też ewentualne przejście wyłącznie na środowisko Huawei nie wydaje mi się takie bolesne. A jednak szanuję zdanie osób, które nie mają zamiaru bawić się w odkrywanie aplikacji-zamienników dla apek googlowskich i wolą po prostu kupić smartfon z usługami Google, bo takie przecież urządzenia kupowali od lat. Po co bowiem zmieniać coś, co się sprawdza (bardziej bądź mniej)? Z drugiej strony dobrze mieć chyba na rynku alternatywę bez wszędobylskiego Google, bo istnieją i takie osoby, które unikają go jak ognia, co również rozumiem.
AppGallery po lewej, Google Play po prawej. Oba sklepy zainstalowane na Huawei P40 Lite i Huawei P40 Lite E.
Huawei P40 Lite i Huawei P40 Lite E - różnice w jakości wykonywanych zdjęć i wideo
Jak już wspomniałam, choć parametry aparatów w dwóch urządzeniach są niemal takie same, nie są to te same jednostki, co widać chociażby po jakości zdjęć, jakie prezentuję poniżej. Po lewej stronie znajdują się fotki z droższego urządzenia Huawei P40 Lite, zaś po prawej ze smartfona Huawei P40 Lite E (jeśli czytacie na urządzeniu mobilnym, zdjęcia ułożą się pod sobą, a więc pierwszym z pary będzie właśnie fotografia wykonana przy użyciu Huawei P40 Lite). To, co rzuca się w oczy już po pierwszych zdjęciach to fakt, że Huawei P40 Lite lepiej radzi sobie z wykorzystaniem trybu HDR, choć czasami wygląda on bardziej widowiskowo niż realistycznie. Podobnie to Huawei P40 Lite E odwzorowuje kolory w bardziej naturalny sposób. Nie poradzi sobie za to ze zdjęciami typu makro, jako że nie posiada odpowiedzialnej za to jednostki. Niestety, na to co "odwalił" Huawei P40 Lite E przy nagrywaniu filmów, szkoda nawet strzępić języka, ale zobaczcie sami.
Obiektyw makro Huawei P40 Lite kontra obiektyw główny Huawei P40 Lite E.
Zdjęcia wykonane przy użyciu 2x zoom.
Zdjęcia wykonane przy użyciu 2x zoom.
Tryb nocny Huawei P40 Lite kontra tryb zwykły Huawei P40 Lite E.
Tryb nocny Huawei P40 Lite kontra tryb zwykły Huawei P40 Lite E.
Aparat do selfie z automatycznym HDR i upiększaniem twarzy 5/10.
Chociaż Huawei P40 Lite E potrafi nagrywać w Full HD w 60 klatkach na sekundę (P40 Lite nagrywa tylko w 30 kl./s), to zupełnie nie radzi sobie z utrzymaniem ostrości. Nie jest to przypadek tylko jednego nagrania. Każda inna próba kończyła się niestety tak samo.
Huawei P40 Lite i Huawei P40 Lite E - słowem podsumowania
Myślę, że powyższe akapity były na tyle wyczerpujące, że wykazały co potrafi każda z nowych jednostek od Huawei. P40 Lite to mocna, wydajna konstrukcja, która zrobi przyzwoite zdjęcia, trochę mniej przyzwoite filmy i pozwoli zagrać w wymagające gry na najwyższych ustawieniach graficznych. Uplasowanie w teście Geekbench 5 powinno zresztą mówić samo za siebie. Huawei P40 Lite E to z kolei bardzo wygodny model z niewiele mniej pojemną baterią, który zaskoczy jakością wykonania i niezłym wyświetlaczem mimo rozdzielczości 720 x 1560 px. Raczej nie zdobędzie serc fotografów, ale jako telefon dla dziecka, nastolatka czy nawet dorosłego, który od smartfona nie wymaga wodotrysków, nada się wystarczająco.
Osoby, które mają pewność, że poradzą sobie bez usług Google Mobile Services, mając jeszcze świadomość niskich cen nowych smartfonów, z pewnością przyznają, że są to solidne propozycje. No, przynajmniej Huawei P40 Lite takową w moim odczuciu jest.
Powyższa opinia pomija celowo kwestię braku usług Google, jako że jest to zupełnie inna, osobista para kaloszy. Co to oznacza? Że decydując się na zakup owych modeli trzeba mieć świadomość, że Google'a na stanie nie ma, ale jest szansa, że będzie (czytaj TUTAJ). Wciąż można też zainstalować usługi GMS własnoręcznie, ale nie będziemy mieli pewności, że pewnego dnia nie przestaną nam działać lub czy są one w ogóle bezpieczne. Wiedząc o tym wszystkim, decyzja powinna należeć więc do każdego z użytkowników osobno, nie zaś narzucana (sugerowana) przez recenzenta. Osoby które jednak pewne są, iż bez Google'a sobie poradzą (lub wręcz za nim nie przepadają), mając jeszcze świadomość niskich cen nowych smartfonów (999 zł i 699 zł), z pewnością przyznają, że są to solidne propozycje. No, przynajmniej Huawei P40 Lite takową w moim odczuciu jest (chociaż prywatnie nie kupiłabym go w kolorze, w którym trafił na testy ;))
Powiązane publikacje

Twórcy gier robią wszystko, tylko nie najbardziej pożądane tytuły? W tym może być sporo prawdy...
100
EHA Tech Tour 2024: Odwiedziliśmy firmę ASUS i omawiamy nowości z rynków płyt głównych, zasilaczy, monitorów i nie tylko
5
EHA Tech Tour 2024: Monitory MSI QD-OLED ze złączami DisplayPort 2.1 oraz zestawy komputerowe z procesorami Intel Core Ultra
25
EHA Tech Tour 2024: Najnowsze zasilacze, chłodzenia procesorów oraz obudowy FSP dla wymagających użytkowników
20