Honor 10 Lite - sprawdzamy niedrogiego specjalistę od selfie
Wzajemna relacja marek Honor i Huawei jest rzeczą ciekawą, bo choć koegzystują one ze sobą na rynku już kilka lat, tak konia z rzędem dla osoby, która rozgryzła według jakiego klucza dzielą się one poszczególnymi projektami. Zazwyczaj w portfolio Honora znajdziemy po prostu tańsze warianty urządzeń Huawei, które na skutek kilku kompromisów oferowane są kilkaset złotych taniej i okazują się być bardzo atrakcyjną propozycją. Czasem jednak granice się nieco zacierają i przykładem na to okazują się być modele Honor 10 Lite i Huawei P Smart 2019. Na papierze są to bliźniacze konstrukcje, który łączy ze sobą wszystko, począwszy od wyglądu, przez specyfikację, na cenie kończąc. Czy w takim razie można powiedzieć, że jeden z nich jest lepszym wyborem od drugiego? Postanowiliśmy to sprawdzić, biorąc na warsztat Honor 10 Lite.
Honor 10 Lite to bliźniacza konstrukcja dla Huawei P Smart 2019. Czy w związku z tym popełniono w jego przypadku te same błędy?
Dlaczego akurat Honor 10 Lite? Głównie dlatego, że Huawei P Smart 2019 mieliśmy okazję przetestować jakiś czas temu przetestować. Urządzenie zaimponowało nam wysoką jak na ten segment wydajnością, lecz z powodu kilku bolesnych kompromisów okazało się propozycją, którą w obecnej cenie bardzo trudno rekomendować. Po więcej szczegółów zapraszam do stosownego artykułu. Czy te same przypadłości trapią również wersję od Honora? Patrząc po tym ile łączy obydwa urządzenia na papierze można przypuszczać, że tak, jednak biorąc urządzenie na warsztat chciałem się o tym przekonać na własnej skórze. Nie ukrywam, robiłem to z nadzieją, że producentowi w omawianym wariancie udało się jednak naprawić kilka niedociągnięć bliźniaczego modelu. Czy nadzieje te były zasadne?
Honor 10 Lite | Huawei P Smart 2019 | Xiaomi Redmi Note 5 | |
Procesor | HiSilicon Kirin 710 4x Cortex-A73 2,2 GHz 4x Cortex-A53 1,7 GHz |
HiSilicon Kirin 710 4x Cortex-A73 2,2 GHz 4x Cortex-A53 1,7 GHz |
Qualcomm Snapdragon 636 4x Kryo 260 HP 1,8 GHz 4x Kryo 260 LP 1,6 GHz |
Układ graficzny | Mali-G51 MP4 | Mali-G51 MP4 | Adreno 509 |
System | Android 9.0 Pie | Android 9.0 Pie | Android 8.1 Oreo |
Pamięć RAM | 3 GB | 3 GB | 4 GB |
Pamięć wbudowana | 64 GB | 64 GB | 64 GB |
Karta pamięci | microSD (do 512 GB) | microSD (do 512 GB) | microSD (do 256 GB) |
Łączność | LTE-A Cat 6, Wi-Fi 802.11 a/b/g/n/ac (2,4 i 5 GHz), Bluetooth 4.2, NFC | LTE-A Cat 6, Wi-Fi 802.11 a/b/g/n/ac (2,4 i 5 GHz), Bluetooth 4.2, NFC | LTE, Wi-Fi 802.11 a/b/g/n/ac (2,4 i 5 GHz), Bluetooth 5.0 |
Dual SIM | Tak | Tak | Tak |
Wyświetlacz | 6,21" IPS, 1080x2340 | 6,21" IPS, 1080x2340 | 5,99" IPS, 1080x2280 |
Aparat tylny | 13+2 MP, nagrywanie 1080@30 FPS | 13+2 MP, nagrywanie 1080@30 FPS | 13+5 MP, nagrywanie 1080p@60 FPS |
Aparat przedni | 24 MP | 8 MP | 13 MP |
Pojemność akumulatora | 3400 mAh | 3400 mAh | 4000 mAh |
Wymiary | 154,8 x 73.6 x 8 mm | 155,2 x 73,4 x 8 mm | 158,6 x 75,4 x 8,1 mm |
Waga | 162 g | 160 g | 181 g |
Dodatkowe | - | - | - |
Cena | 999 zł | ok. 950 zł | ok. 750 zł |
Patrząc na specyfikację smartfona można mieć co do tego poważne wątpliwości, gdyż ta względem nowego P Smarta jest właściwie identyczna. Procesor? HiSilicon Kirin 710. Wyświetlacz? 6,21”, IPS, 1080x2340. Konfiguracja pamięci? 3 GB RAM i 32 GB wewnętrznej. Myślę, że widać tu pewną zależność. Dalej zresztą wygląda to podobnie: aparat tylny ma 13 i 2 MP, a akumulator 3400 mAh. Obydwa urządzenia pracują też pod kontrolą Androida 9.0 Pie i nakładki EMUI 9.0, ale tu nie spodziewałbym się czegokolwiek innego. Jedyną istotną różnicą jest rozdzielczość kamerki do selfie, która wynosi 25 MP. Podobieństwo parametrów do P Smarta 2019 nie jest zresztą większym problemem, gdyż na papierze wypadał on akurat całkiem dobrze, a jego problemy dotyczyły głównie kwestii nieujętych w specyfikacji.
Niestety patrząc już wygląd Honora 10 Lite sugeruje, że nie ustrzegł się on błędów krewnego. Ponownie mamy tu do czynienia z tą samą lekko zaobloną bryłą, którą widzieliśmy w przypadku Huawei P Smart 2019. Przedni panel zagospodarowano identycznie, takie samo jest rozmieszczenie elementów na pleckach i bocznych krawędziach. To ostatnie oznacza niestety, że również ładowanie urządzenia odbywa się za pomocą portu microUSB zamiast USB-C. W 2019 roku to jednak mocne faux pas. Różnice sprowadzają się tak naprawdę do dwóch elementów: obecności wyraźnie wyróżnionej bocznej ramki oraz wykończenia. Sama ramka to w gruncie rzeczy detal, który patrząc na urządzenie łatwo przeoczyć. O wiele większe znaczenie niż dla wyglądu ma dla obsługi smartfona, który dzięki niej pewniej leży w dłoni. Wykończenie natomiast to w przypadku otrzymanego przez nas egzemplarza charakterystyczny dla marki Honor niebieski metalik. Ciężko mi to dokładnie opisać, ale coś w sobie ten kolor ma, gdyż po raz kolejny pozwolił wyratować pozornie bardzo nudnego stylistycznie smartfona sprawiając, że wygląda on interesująco, a nawet lekko zadziornie. Niestety cały czar pryśnie, kiedy na obudowie pojawiają się pierwsze odciski palców, a tego że się pojawią możemy być pewni - tutejsza błyszcząca powierzchnia działa na nie jak magnes.
Telefon w ręce leży zaskakująco pewnie. Po części jest to zasługa tego, że jest lekki, a po części dobrze wyprofilowanych plecków. Tak czy inaczej raczej nie musimy się obawiać o to, że przypadkiem go gdzieś upuścimy, ale jeden problem pozostaje - rozmiar wyświetlacza. Przy przekątnej 6,21” w dalszym ciągu można go obsłużyć jedną ręką, ale jest to w zasadzie górna granica, a posiadacze mniejszych dłoni do belki powiadomień już raczej nie sięgną. Z tym da się jednak żyć. Bardziej mnie natomiast martwi wykonanie urządzenia, gdyż nie licząc szkła na froncie, to telefon jest w całości plastikowy. To wyraźny krok wstecz względem poprzednika, który miał przecież szklane plecki i aluminiową ramkę, a oferowany był w tej samej cenie. Co więcej tworzywo zastosowane przez producenta jest być może przyjemne w dotyku, ale jego odporność na zarysowania jest w zasadzie zerowa. Jeśli chcemy by smartfon długo pozostał w ładnym stanie, to etui jest w zasadzie koniecznością. Na całe szczęście w przeciwieństwie do Huawei P Smart 2019 tu znajdziemy jedno w zestawie handlowym.
Honor 10 Lite posiada wyświetlacz IPS o przekątnej 6,21” i rozdzielczości 1080x2340. Zagęszczenie pikseli to ok. 415 PPI, a więc w zasadzie standard w tym segmencie. Jeśli chodzi o parametry, to nie mam zastrzeżeń: jasność maksymalna jest na tyle wysoka, że ekran pozostaje czytelny nawet w mocnym słońcu, kontrast jest wysoki, kąty widzenia bez zarzutu. Właściwie niższa mogłaby być jedynie luminancja czerni, ale konia z rzędem, jeśli ktoś zwróci na to uwagę podczas codziennego użytkowania. Dużo bardziej istotne jest odwzorowanie kolorów i tu jestem troszeczkę rozczarowany, gdyż wypada ono gorzej niż w P Smart 2019. Co prawda wyświetlane na wyświetlaczu barwy wyglądają bardzo ładnie, ale o równie dobrym odwzorowaniu palety sRGB co w bliźniaczym modelu możemy zapomnieć. Ciekawie wypada natomiast kwestia czasu odświeżania, który okazał się piętą achillesową testowanego przez nas Huaweia. Co prawda przewijając obraz na Honorze także widać drobne smużenie, to jednak wydaje się ono mniej dotkliwe niż w bliźniaczym urządzeniu. Czy wynika to z różnic pomiędzy poszczególnymi egzemplarzami, czy też między obydwoma modelami występują jednak jakieś istotne różnice? Trudno mi powiedzieć. Tak czy inaczej Honor 10 Lite wydaje się wypadać na tym polu nieco lepiej, choć z ostrożności wolę się wstrzymać z odtrąbieniem sukcesu.
Po uruchomieniu urządzenia wita nas Android 9.0 Pie. Warto to pochwalić, bo choć ostatnia wersja Zielonego Robocika powinna być już dziś standardem, to część producentów nadal ma problem zaimplementować ją w swoich najtańszych modelach. Oczywiście nie jest to czysty system, a został okraszony nakładką EMUI 9.0. Nie ukrywam, byłem trochę zaskoczony, że w dalszym ciągu mamy do czynienia ze starą nazwą zamiast znanego z Honora View 20 Magic UI, ale tak naprawdę jest to wyłącznie kosmetyka, a wygląd i funkcjonalność systemu pozostaje taka sama. No a skoro o tym mowa, to na tym polu Honora 10 Lite oceniam pozytywnie. Co prawda EMUI nawet w najnowszej wersji konkursów piękności nie wygra, a sam interfejs może być dla początkujących użytkowników mało intuicyjny, ale to kawał funkcjonalnego i dopracowanego kodu, z którym na dłuższą metę pracuje się bardzo dobrze.
Otrzymany przez redakcję egzemplarz Honora 10 Lite pracował na wczesnej wersji oprogramowania, w związku z czym pojawił się problem z odpaleniem benchmarków wykorzystywanych przez nas do testów wydajności. Oznacza to, że tym razem obejdzie się bez wykresów, jednak w gruncie rzeczy trudno nazwać to wielką stratą, gdyż urządzenie posiada dokładnie takie same podzespoły jak Huawei P Smart 2019: procesor HiSilicon Kirin 710 i 3 GB RAM. Biorąc pod uwagę, że dotychczas wszystkie testowane przez nas urządzenia bazujące na tym układzie notowały praktycznie identyczne wyniki można bez obaw zakładać, że z Honorem 10 Lite będzie identycznie. W gruncie rzeczy to bardzo dobra wiadomość, gdyż Kirin 710 to jak na średnią półkę układ bardzo wydajny, a po szczegóły na temat tego jak wypada na tle konkurencji zapraszam do testu Huawei P Smart 2019. Benchmarki to jednak tylko benchmarki, a jak sprawdza się Honor 10 Lite w praktyce? Bez zarzutów. Smartfon działa bardzo sprawnie i o ile bardzo się nie postaramy (np. uruchamiając bardzo wymagające gry), to mocy obliczeniowej raczej nam nie zabraknie. Gorzej wypada niestety akumulator. Tutaj już udało się nam przeprowadzić nasze testy i zła wiadomość jest taka, że ich wyniki ponownie pokrywają się z tymi uzyskanymi przez nowego P Smarta. Oznacza to, że nie są one może fatalne, jednak jak na ogniwo o pojemności 3400 mAh i znane z EMUI agresywne zarządzanie energią okazują się być poważnym zawodem.

Wytrzymałość akumulatora
Przeglądanie internetu (Opera, Wi-Fi)
czas w minutach (więcej=lepiej)
Snapdragon 636, 4000 mAh, 523 cd/m²
Exynos 7885, 3000 mAh, 421 cd/m²
Snapdragon 450, 3500 mAh, 425 cd/m²
Kirin 710, 3750 mAh, 545 cd/m²
Kirin710, 3750 mAh, 444 cd/m²
Snapdragon 636, 4000 mAh, 493 cd/m²
Kirin 710, 4300 mAh, 423 cd/m²
Kirin 710, 3400 mAh, 444 cd/m²
Snapdragon 450, 3000 mAh, 394 cd/m²
Kirin 659, 3000 mAh, 622 cd/m²
Honor 10 Lite posiada podwójny aparat z głównym modułem o rozdzielczości 13 MP i przysłonie f/1.8 oraz dodatkowym sensorem głębi o rozdzielczości 2 MP. To taka sama kombinacja jak w przypadku Huawei P Smart 2019, jednak zdjęcia z obydwu urządzeń wyglądają jednak trochę inaczej. Trudno powiedzieć czy mamy tu do czynienia z różnicami sprzętowymi, ale na pewno różne są algorytmy obróbki wykotrzystywane przez obydwa smartfony. Fotki z Honora są nieco ostrzejsze (czyt. mocniej wyostrzone), jednak znacznie mocniej daje się na nich we znaki zaszumienie i to do tego stopnia, że kolorowe przebarwienia widoczne są nawet za dnia. W takiej sytuacji można by się spodziewać bardzo wyraźnego spadku jakości po zmroku, jednak ten, o dziwo, nie jest wcale tak duży jak mogłoby się wydawać. Mimo to o czymś takim jak detale po zachodzie słońca lepiej zapomnieć - rzecz niestety typowa w tym segmencie.
W przypadku omawianego urządzenia o wiele ciekawszy okazuje się być aparat do selfie o rozdzielczości 24 MP. Jest to chyba jedyna znacząca różnica w specyfikacji względem P Smarta i muszę przyznać, że ona jedna mocno przeważa szalę na korzyść Honora. Zdjęcia wykonane za dnia są szczegółowe, mają przyjemne naturalne rozmycie tła i ładnie odwzorowane kolory. Jakość obrazka nie jest może jakimś objawieniem, ale jak na ten segment wypada bardzo ładnie. Niestety po zmroku spadek jakości okazuje się wyraźny i objawia się przede wszystkim degradacją kolorów oraz niższym kontrastem, a także powszechną w takiej sytuacji utratą ostrości. Zdjęcia wykonane w ten sposób są wystarczająco dobre by użyć ich jako pamiątki, jednak niewiele ponad to.
Honor 10 Lite to ciekawsza propozycja od Huawei P Smart 2019, jednak to trochę za mało by polecić go w obliczu lepszej konkurencji.
Kiedy po raz pierwszy spotkałem się z materiałami dotyczącymi Huawei P Smart 2019 i Honor 10 Lite spodziewałem się, że dostanę dwa w zasadzie identyczne urządzenia, które różnić się będą logo na obudowie. Poniekąd nie myliłem się - Honor 10 Lite pod niemal każdym względem wypada bardzo podobnie do swojego bliźniaczego modelu. Choć czasem jest to zaleta - w szczególności w kwestii mocnych podzespołów - tak częściej podobieństwa trzeba niestety wpisać po stronie wad, w szczególności w odniesieniu do kiepskiego doboru materiałów czy fatalnej jakości zdjęć z głównego aparatu. Trzeba jednak oddać Honorowi… honor (to naprawdę nie było celowe), że tych kilka drobnych różnic czyni z niego propozycję mimo wszystko ciekawszą od nowego P Smarta. Mowa tu głównie o lepszej kamerce do selfie i nieco lepszym designie. Czy wystarczą by uczynić z Honora 10 Lite atrakcyjną propozycję w swoim segmencie? Obawiam się, że niestety nie, przynajmniej nie w obecnej cenie. Mimo to gdybym z jakiegoś powodu musiał wybierać między dwoma nowymi średniakami z fabryk Huawei, to padłoby właśnie na Honora 10 Lite.
Honor 10 Lite
Cena: 999 zł
![]() |
|
Sprzęt do testów dostarczyła firma:
Powiązane publikacje

Test Nothing Phone (3a) Pro vs Nothing Phone (3a). Porównujemy aparaty fotograficzne smartfonów ze średniej półki cenowej
39
Test OnePlus 13R vs OnePlus 12. Lepszy nowy model czy ceniony ex-flagowiec? Porównanie smartfonów z układem Snapdragon 8 Gen 3
23
Test smartfona realme C75 - niedrogi model z dobrym aparatem i wytrzymałą obudową. Szkoda tylko, że nie grzeszy wydajnością...
27
Test Samsung Galaxy Z Flip6 vs Motorola razr 50 ultra - pojedynek najciekawszych składaków na rynku. Który jest lepszy?
24