Historia największej kradzieży w historii branży DeFi zakończona happy endem. Haker oddał już równowartość 342 mln dolarów
Jeszcze kilka tygodni temu wydawało się, że tegoroczna hossa na rynku kryptowalut chyli się ku upadkowi. Bitcoin kosztował przez chwilę mniej niż 30 000 dolarów, a i inne projekty osiągały zadziwiające niskie ceny. Nim się jednak nie obejrzeliśmy, na giełdach ponownie pojawiły się zielone strzałki. Najpopularniejsza kryptowaluta kosztuje dziś ponad 45 000 dolarów, a wśród inwestorów pojawił się dawno nie widziany optymizm. To jednak nie koniec dobrych wiadomość z tej branży - okazało się bowiem, że nie każdy atak hakerski musi kończyć się pomyślnie. Dopiero co byliśmy świadkami największej kradzieży w historii branży DeFi, jednak wygląda na to, że haker został zdemaskowany i oddał już sporą część skradzionych kryptowalut.
Poly Network twierdzi, że na ten moment oddano 342 miliony dolarów. Ta sytuacja pokazuje, że nawet w świecie kryptowalut można pociągnąć hakerów do odpowiedzialności, choć z pewnością takie zadanie nie należy do łatwych.
Amazon jeszcze w tym roku może wprowadzić system płatności wykorzystujący kryptowaluty. Na pierwszy ogień idzie Bitcoin
Mowa tu o ataku na serwis Poly Network, który miał miejsce 10 sierpnia. Wykorzystano lukę pomiędzy połączeniami kontraktowymi, dzięki czemu udało się pozyskać 273 miliony dolarów w tokenach Ethereum, 253 miliony dolarów w tokenach na Binance Smart Chain oraz 85 milionów dolarów w USDC w sieci Polygon. W sumie skradziono więc ponad 600 mln dolarów. Na pierwszy rzut oka była to długo planowana i przemyślana akcja, bez żadnej możliwości odzyskania środków, jednak na tym historia się nie skończyła. Choć początkowo komunikat Poly Network z prośbą o zwrot kryptowalut mógł wywołać jedynie uśmiech politowania, okazało się, że na wskazane przez serwis adresy zaczęto wysyłać skradzione aktywa.
Firma Optimum Mining Host przeniesie milion koparek kryptowalut z Chin do Kanady. To dopiero początek wielkiej migracji
Oczywiście trudno sądzić, by hakera zwyczajnie ruszyło sumienie. Spory udział w sukcesie ma firma Slowmist zajmująca się bezpieczeństwem blockchain, która już kilka godzin po ataku oznajmiła, że udało się uzyskać informacje o tożsamości hakera (e-mail, IP, itp.). Zaczęło się od stworzenia przez hakera tokena o nazwie „Haker jest gotowy do poddania się” i wysłania go na wskazany adres Polygon. Skradzione aktywa były odsyłane partiami i na ten moment oddano 342 miliony dolarów (4,6 mln USD w Ethereum, 252 mln USD w BSC i 85 mln USD w Polygon). Poly Network twierdzi, że pozostało jeszcze 268 mln USD w Ethereum. Ta sytuacja pokazuje, że nawet w świecie kryptowalut można pociągnąć hakerów do odpowiedzialności, choć z pewnością takie zadanie nie należy do łatwych.
$342 million (As of 12 Aug 08:18:29 AM +UTC) of assets had been returned:
— Poly Network (@PolyNetwork2) August 12, 2021
Ethereum: $4.6M
BSC: $252M
Polygon: $85M
The remaining is $268M on Ethereum
Powiązane publikacje

Tajwan ogranicza eksport technologii TSMC. Nowe regulacje mają chronić najważniejsze procesy przed zagraniczną konkurencją
29
Wielka Brytania planuje zakazać aplikacji AI tworzących deepfake dzieci. Ofcom i rząd UK podejmują stosowne działania
37
IBM zainwestuje 150 mld USD w USA, a konkretniej w rozwój AI, komputerów kwantowych, a także produkcji lokalnej
14
Prawnicy MyPillow użyli AI i wpadli w pułapkę fikcyjnych spraw. Grożą im naprawdę poważne konsekwencje
72