Historia battle royale - gatunek starszy niż wszystkim się zdaje

Call of Duty: Black Ops IIII i Realm Royale - pokłosie popularności gatunku

Niezwykła popularność Fortnite oraz PUBG spowodowała, że najwięksi twórcy gier wideo zainteresowali się nowym gatunkiem, starając się uszczknąć dla siebie kawałek lubianego przez wszystkich tortu o smaku battle royale. Blackout w pierwszoosobowej strzelaninie Call of Duty to tryb łączący w sobie założenia dynamicznej rozgrywki przy jednoczesnym dodaniu gigantycznego jak na standardy serii, pola walki. Poza postaciami znanymi z dotychczasowych odsłon serii gra dostarcza zainteresowanemu pokaźny arsenał broni oraz wybór pojazdów możliwych do wykorzystania.

Nowy tryb walki został pozytywnie oceniony zarówno przez graczy, jak i recenzentów, stanowiąc ciekawą alternatywę dla ciasnych plansz wykorzystywanych dotychczas w trybach PVP oraz walki z zombie. Podobne kroki postanowiło obrać studio odpowiedzialne za grę Paladins, wydając strzelaninę Realm Royale. Miała ona zmodyfikować formułę kojarzoną do tej pory z serią battle royale, stawiając na zmagania kilkudziesięciu czteroosobowych drużyn, mających dbać o to, aby w ekipie znalazł się zarówno medyk, obrońca, zwiadowca, jak i postać typowo ofensywna. Projekt miał rozwinąć mechanizmy opracowywane dotychczas w ramach głównego tytułu, czerpiąc mechanizm rozgrywki z gatunku battle royale. Niestety, długi czas produkcji nowego trybu spowodował, że marki takie jak Apex Legends wykorzystały jego ideę, zostawiając twórców pomysłu w tyle. Obecnie tytuł jest dostępny w formie wczesnego dostępu dla użytkowników komputerów PC. Ironiczne jest to, że jest to już druga sytuacja tego typu w historii Hi-Rez Studio.

• « pierwsza
• ‹ poprzednia
• 1
• 2
• 3
• 4
• 5
• 6
• 7
• 8
• 9
• następna ›
• ostatnia »