GTA V na konsole nowej generacji opóźnione. Nic dziwnego, wziąwszy pod uwagę to, jak prezentuje się gra

Grand Theft Auto V zadebiutowało w 2013 roku. Nic dziwnego, że od kilku lat gracze przebąkują o nowej odsłonie serii. Wydaje się jednak, że ta nie pojawi się zbyt prędko. Póki co studio Rockstar Games skupia się bowiem raczej na tzw. odcinaniu kuponów. Czy to poprzez ciągłe rozwijanie sieciowego GTA Online, czy też poprzez serwowanie nowych edycji GTA V. W tę gangsterską grę mogliśmy bowiem zagrać i na Xboksie 360, i na Xboksie One, a za chwil kilka zagramy także na Xboksie Series X/S. Taka sama historia ma miejsce w przypadku konsol Sony - od PlayStation 3, aż po PlayStation 5. I ostatecznie można by jeszcze przymknąć oko na taki obrót spraw, jako że wielu fanów naprawdę czekało, aby zagrać w tę lubianą strzelankę na swoich nowiuśkich konsolach. Początkowo miało to nastąpić w drugiej połowie tego roku...

GTA V na next-geny opóźnione. Niestety, to nie koniec złych informacji. Gra wygląda bowiem tak, że przydałoby jej się jeszcze z rok opóźnienia...

GTA V sprzedało się w imponującej liczbie egzemplarzy na przestrzeni 8 lat. Dla Rockstara i Take Two to jednak wciąż mało

Okazuje się niestety, że na PlayStation 5 oraz Xboksie Series X/S zagramy dopiero w marcu 2022 roku. GTA V zaliczyło mianowicie opóźnienie. Dowiedzieliśmy się o tym z nowego trailera gry. Jednak to nie informacja o opóźnieniu wydaje się w tym wszystkim najgorsza. Najgorszy wydaje się... wspomniany trailer (poniżej). Nieco ponad minutowe wideo nie wskazuje, aby Rockstar miał dostarczyć nam wielu zmian względem wersji na PC czy PS4. Bynajmniej nie graficznych.

GTA V w rozdzielczości 8K z ray tracingiem ultra. Dzięki modowi NaturalVision Evolved czekanie na GTA 6 jest przyjemniejsze

Jeśli myśleliście, że to już najgorsze wieści, to się myliliście. Są jeszcze gorsze. Otóż za ten, ekhem - odgrzewany kotlet w wersji na next-geny trzeba będzie oczywiście zapłacić, nawet jeśli posiadamy wersję na konsole minionej generacji. Cóż, pozostaje tylko mieć nadzieje, że przesunięcie premiery wyjdzie grze na dobre. Już niejednokrotnie pod wpływem bojkotu graczy, studia deweloperskie sypały głowy popiołem i dopracowywały swoje produkcje. Tylko czy będzie tak również w przypadku Rockstara?