Recenzja Tomb Raider - Lara Croft zaprasza na wycieczkę

Silna, zwarta, gotowa na ekstremalne wyzwania

Tomb Raider wprowadza do rozgrywki sporo elementów zaczerpniętych z cRPG, bowiem panna Croft w trakcie przygody zdobywa doświadczenie, stanowiące przepustkę do kilkunastu przydatnych umiejętności. Drogocenne punkty zgarniamy za eksplorację, przeczesywanie skrytek, wykonywanie zadań i oczywiście eliminowanie przeciwników. System rozwoju postaci jest bardzo intuicyjny i podzielony został na kategorie dużo mówiące o zawartości menu - przetrwanie, łowy i walkę. Pierwsza pozwala zwiększać efektywność zbierania wszelkiej maści gratów, oprawiać zabite zwierzęta tudzież poprawić szybkość wspinaczki w terenie. Druga grupa to zdolności umożliwiające noszenie dodatkowych zasobów, wzmocnienie precyzji poszczególnych narzędzi mordu oraz finezji przeprowadzanych ataków, ale dopiero trzecia ujawnia pełne spektrum zabójczym instynktów, jakie drzemią w ciele młodej Croft'ówny. Część skilli w pewnym stopniu łączy się z innymi, natomiast właściwy ich dobór znacznie ułatwia przetrwanie w niegościnnym środowisku.

Jednak żeby w ogóle skorzystać z przywileju ulepszenia Lary (nie chodzi o operacje plastyczne!), trzeba najpierw dotrzeć do najbliższego obozowiska, które stanowi punkt wypadowy i centrum zarządzania ekwipunkiem. Modyfikacje uzbrojenia to obok skilli druga arcyważna funkcjonalność, wszak adwersarzy nie załatwimy zabójczym spojrzeniem, tylko zupełnie klasycznymi metodami siłowymi. Oprócz prowizorycznego łuku w zręczne rączki Lary wpadnie jeszcze pistolet, strzelba czy karabin automatyczny, więc po wejściu do odpowiedniej zakładki możemy sprzęt ów wzmacniać. Rzecz jasna, za darmo to nawet kopa w cztery litery ciężko w dzisiejszych czasach zarobić, dlatego do przeróbek potrzeba surowców. Gdzie szukać takich materiałów? W zasadzie wszędzie, ale przeważnie w skrzyniach oraz workach porozstawianych w najróżniejszych zakątkach wyspy. Rozszerzenia magazynków, reduktory odrzutów czy wyzwalacze serii przynoszą wymierne korzyści w walce, dlatego poszukiwania źródeł złomu nie warto lekceważyć.

Troszeczkę dziwi kompletny brak drzewka poświęconego zdolnościom akrobatycznym, jakby ekipa Crystal Dynamics wszyła z założenia, że nasza heroina urodziła się wygimnastykowana niczym zawodowy cyrkowiec. Wprawdzie z czasem otrzymujemy nowe umiejętności, pozwalające skuteczniej eksplorować wyspę w bardziej spektakularny i finezyjny sposób, ale pewien niedosyt pozostaje. Na szczęście Lara potrafi wleźć prawie wszędzie oraz wymanewrować niemal każde niebezpieczeństwo, standardowo dysponując szerokim zakresem ruchów i sztuczek. Długaśne skoki z desperackim chwytaniem się krawędzi, wspinaczka górska z czekanem w dłoniach, balansowanie na kłodzie drzewa ułożonej nad przepaścią tudzież kilkusetmetrowy zjazd tyrolką, to zaledwie pierwiastek talentów Croft'ówny. Dodajmy do tego jeszcze okazjonalne ześlizgiwanie ze zboczy, strzelanie w pozycji wiszącej czy wdrapywanie po fasadach budynków, a uzyskamy pełny obraz sytuacji. Tomb Raider zręcznościowego charakteru nie zatracił.

Chociaż w obozowiskach kiełbasek nie upieczemy, to oprócz możliwości rozdysponowania umiejętności oraz modyfikowania uzbrojenia, pozwalają one również na szybkie przemieszczanie po terenie. Takich punktów odkryjemy w trakcie wędrówki kilkadziesiąt, więc później wystarczy tylko odwiedzić najbliższy, aby błyskawicznie wrócić do dowolnego miejsca na planszy (acz, nie jest to regułą!). Niecenioną pomocą w eksplorowaniu wyspy służy też podręczna mapka z indeksem odkrywcy, gdzie Lara skrupulatnie zaznacza ważne informacje o postępach w poszukiwaniach. Generalnie, cała otoczka związana z biwakowaniem, rozwijaniem zdolności oraz usprawnianiem uzbrojenia została dobrze przygotowana. Niektóre skille są połączone synergiami, co oznacza dodatkowe bonus jeśli wybierzemy np.: łuk jako główną broń oraz umiejętność zwiększającą odzyskiwanie strzał, a podobnych kombinacji jest znacznie więcej.

• « pierwsza
• ‹ poprzednia
• 1
• 2
• 3
• 4
• 5
• 6
• 7
• 8
• następna ›
• ostatnia »