Zgłoś błąd
X
Zanim wyślesz zgłoszenie, upewnij się że przyczyną problemów nie jest dodatek blokujący reklamy.
Błędy w spisie treści artykułu zgłaszaj jako "błąd w TREŚCI".
Typ zgłoszenia
Treść zgłoszenia
Twój email (opcjonalnie)
Nie wypełniaj tego pola
.
Załóż konto
EnglishDeutschукраїнськийFrançaisEspañol中国

Recenzja The Elder Scrolls V: Skyrim - Smoki nadciągają!

Sebastian Oktaba | 16-11-2011 11:04 |

Technikalia

Z subiektywnego punktu widzenia engine napędzający Skyrim jest ewolucją technologii wykorzystywanej w Oblivion, rzecz jasna poważnie usprawnionej, ale zarazem nie wprowadzającej niczego nowego. O obsłudze bibliotek DirectX 11 trzeba zapomnieć, skoro twórcy od razu zapowiedzieli, iż pececiarze otrzymają konwersję z konsol. Cóż... oprawa wizualna momentami zapiera dech w piersiach (zorze polarne), chociaż bywają chwile zdegustowania - rysowanie dalekich terenów wciąż wymaga poprawy, bo widok pustych placków ziemi nie należy do najprzyjemniejszych. Jednak generalnie Skyrim powinien się podobać - grafika jest bardzo plastyczna, barwy stonowane, zaś stylistyka lokacji wymiata. Topografia terenu, wnętrza budynków, rozmiar miast oraz różnorodność twarzy NPC zdecydowanie zasługują na pochwałę. Szkoda, że tekstury nie powalają jakością, cienie są poszarpane, a oświetlenie „pastelowe” - Wiedźmin 2: Zabójcy Królów wypada tutaj zdecydowanie lepiej. Pamiętać tylko należy, że Skyrim to sandbox, więc powinien być traktowany jako osobna kategoria, gdzie praktycznie nie znajduje konkurencji. Wymagania sprzętowe? Przy wszystkich suwakach ustawionych na maksimum, poczwórnym wygładzaniu krawędzi i ośmiokrotnym filtrowaniu anizotropowym, redakcyjny kombajn (Core i7 975 4GHz, 6GB pamięci, Gigabyte GTX 580) nie zanotował mniej niż 35-40 klatek na sekundę. Ciekawostką jest trójwymiarowa mapa, która byłaby rzeczywiście miłym gadżetem, gdyby pozwalała wykonywać nań notatki i dodatkowe znaczniki...

Słowo na niedzielę

Wybaczcie, ale pisząc niniejszy artykuł najpewniej pominąłem wiele istotnych spraw, zapomniałem wspomnieć o kilku kolejnych, a pozostałe potraktowałem po macoszemu - zaiste The Elder Scrolls V: Skyrim to koszmar recenzenta. Produkcja jest niesłychanie rozbudowana, obszar rozgrywki ogromny, a możliwości bez liku - ogarnięcie wszystkiego w niedługim czasie graniczy chyba z cudem. Śmiem więc twierdzić, że dopiero gracze mogący poświecić Skyrim kilkadziesiąt godzin, poznają absolutnie wszystkie atrakcje przygotowane przez Bethesdę. Narzekaliście na krótkie kampanie single player? Teraz będziecie musieli rzucić pracę i szkołę, żeby uratować świat przed zagładą! Oczywiście, Skyrim posiada swoje jasne i ciemne strony, których nie zamierzam nawet pokrótce przytaczać z uwagi na konieczność zwięzłego podsumowania, lecz wierni fani serii mogą odetchnąć z ulgą - tym razem otrzymujemy naprawdę porządny tytuł. Poważniejsze zmiany w strukturze rozgrywki są łatwo przyswajalne, filozofia zabawy pozostała nienaruszona, zaś klimat The Elder Scrolls oddany w najdrobniejszych szczegółach. Suma summarum - Skyrim to najlepsze sandbox'owe cRPG jakie obecnie znajdziemy na sklepowych półkach. Dovahkiina rządzi!



The Elder Scrolls V: Skyrim
Cena:
~119 zł

 Gigantyczny, złożony i piękny świat
Niemal nieograniczona swoboda
Multum zadań do wykonania
Dobrze pomyślany rozwój bohatera
Całkiem przyzwoita grafika
Bogactwo fauny i flory Skyrim
Świat żyje własnym rytmem
Obecnie najlepsze sandbox'owe cRPG
Bliżej Skyrim do Morrowind niż Oblivion

Mało efektowne walki ze smokami
Toporne menu oraz inwentarz 
SI momentami kompletnie zawodzi
Sporo drobnych baboli technicznych
 Kilka niepotrzebnych uproszczeń 



Za dostarczenie gry do testów dziękujemy firmie:

Bądź na bieżąco - obserwuj PurePC.pl na Google News
Zgłoś błąd
Sebastian Oktaba
Liczba komentarzy: 22

Komentarze:

x Wydawca serwisu PurePC.pl informuje, że na swoich stronach www stosuje pliki cookies (tzw. ciasteczka). Kliknij zgadzam się, aby ta informacja nie pojawiała się więcej. Kliknij polityka cookies, aby dowiedzieć się więcej, w tym jak zarządzać plikami cookies za pośrednictwem swojej przeglądarki.