Zgłoś błąd
X
Zanim wyślesz zgłoszenie, upewnij się że przyczyną problemów nie jest dodatek blokujący reklamy.
Błędy w spisie treści artykułu zgłaszaj jako "błąd w TREŚCI".
Typ zgłoszenia
Treść zgłoszenia
Twój email (opcjonalnie)
Nie wypełniaj tego pola
.
Załóż konto
EnglishDeutschукраїнськийFrançaisEspañol中国

Recenzja Test Drive Unlimited 2 - Sims & Cars

Sebastian Oktaba | 17-02-2011 12:43 |

Pierwsza odsłona Test Drive Unlimited zadebiutowała blisko cztery lata temu, błyskawicznie zdobywając liczne grono sympatyków oraz stosunkowo niezłe oceny w prasie branżowej. Pomimo, iż produkcja Eden Studios nie była pozbawiona błędów, wciąż cieszy się ogromnym zainteresowaniem wśród entuzjastów wyścigów. Zawdzięcza to przede wszystkim otwartemu światu, pokaźnej ilości dostępnych pojazdów i rozbudowanym opcjom sieciowym, które znacznie przedłużyły jej żywotność. Sukces okazał się większy niż początkowo przypuszczano, dlatego było kwestią czasu, kiedy twórcy rozpoczną prace nad sequelem. Machina ruszyła pełna parą prawie dwa lata po rynkowej premierze Test Drive Unlimited, zaś przez ostatnie kilkanaście tygodni trwały intensywne beta testy. Producent chętnie słuchał fanów i deklarował chęć dopracowania gry w najdrobniejszych szczegółach, żeby tym razem uszczęśliwić każdego - choćby nawet urodzonego malkontenta. Efekt końcowy w postaci Test Drive Unlimited 2 możemy teraz ocenić sami, bowiem gra trafiła nareszcie na półki sklepowe. Podobnie jak w przypadku pierwszej części, opinie będą mocno podzielone, czy produkt finalny spełnia pokładane weń nadzieje. Zatem, sukcesor Test Drive Unlimited zasługuje na uznanie, czy może twórcy gdzieś źle skręcili?

Autor: Caleb - Sebastian Oktaba

Historia marki Test Drive jest dłuższa niż jakiejkolwiek innej poruszającej tematykę wyścigów samochodowych, gdyż sięga czasów tak odległych, że większość z Was zapewne nie pamięta jej początków. Pierwsza część pojawiła się w 1987 roku jeszcze na Atari ST, Commodore 64 i DOSa, wywołując niemały szok. Fenomenalna grafika, ponadprzeciętna miodność i prawdziwe licencjonowane fury zaowocowały sprzedaniem ponad 500.000 egzemplarzy. Gra została także, zupełnie niesłusznie, okrzyknięta symulatorem ze względu na widok zza deski rozdzielczej. Mało tego, już wtedy programiści uwzględnili ruch uliczny oraz policyjne pościgi, co bardzo ożywiało zabawę. Niestety, kolejne odsłony Test Drive wnosiły niewiele ciekawego do rozgrywki, chociaż zdarzały się od tej reguły chlubne wyjątki. Tak czy owak, kiedy nastała era Need for Speed, entuzjaści wyścigów szybko zapomnieli o utytułowanej serii, która coraz bardziej podupadała. Dno osiągnęła jeszcze przed nastaniem nowego millennium wraz z szóstym wcieleniem... Resztę niech okryje całun milczenia. Nadzieją na reaktywację Test Drive była dopiero premiera Test Drive Unlimited, którego następcę miałem okazję przez ostatnie kilkanaście dni męczyć. Wprawdzie zagorzałym fanem „jedynki” nigdy nie byłem, aczkolwiek spędziłem nad TDU wystarczającą ilość godzin, aby z łatwością wychwycić różnice i wprowadzone poprawki. Generalnie, Test Drive Unlimited 2 oferuje więcej wszystkiego, zaś podstawowe zasady rywalizacji nie uległy zmianie. Niemniej, twórcy nie uniknęli kilku wpadek... ale po kolei...

Zaczynamy na imprezie wśród gromady podskakujących w rytm techno postaci, spośród których wybieramy swojego przyszłego awatara. Szybka decyzja, krótka pogawędką z gospodynią przybytku i wsiadamy do nowiuteńkiego Ferrari California. Nieźle - pomyślałem - rzadko zaczynamy z tak wypasioną gablotą. Radocha trwa niezbyt długo, gdyż po kilku chwilach budzimy się ze snu i wracamy do twardej rzeczywistości. Jesteśmy tylko parkingowym w jednym z hoteli na Ibizie, który właśnie traci pracę... Cóż, pozostaje wsiąść w autobus i zarejestrować jako bezrobotny w najbliższym urzędzie? Nie! Wydarzenia potoczą się zupełnie inaczej i otrzymamy szansę udziału w cyklu prestiżowych wyścigów, znanych w mediach jako „Słoneczna Korona”. Zastąpimy tam kogoś, komu nie dane będzie wystartować - jaki to pech mieć takie szczęście, prawda? Oczywiście staniemy w szranki z najlepszymi lokalnymi kierowcami, wywołamy niemałą sensację oraz błyskawicznie zdobędziemy sławę. Wątek, nazwijmy go umownie fabularnym, stanowi trzon kampanii single player i został całkiem sensownie ułożony. Pomijając otoczkę towarzyszącą zmaganiom, mechanizm rozgrywki usprawniono oraz usystematyzowano, zastępując luźne wyścigi turniejami złożonymi z kilku wyzwań. Rzecz jasna, kariera solowa jest wyłącznie przystawką przed zabawą wieloosobową, której test Drive Unlimited 2 w dużej mierze został podporządkowany.

Bądź na bieżąco - obserwuj PurePC.pl na Google News
Zgłoś błąd
Sebastian Oktaba
Liczba komentarzy: 17

Komentarze:

x Wydawca serwisu PurePC.pl informuje, że na swoich stronach www stosuje pliki cookies (tzw. ciasteczka). Kliknij zgadzam się, aby ta informacja nie pojawiała się więcej. Kliknij polityka cookies, aby dowiedzieć się więcej, w tym jak zarządzać plikami cookies za pośrednictwem swojej przeglądarki.