Recenzja Sid Meier's Civilization VI - Oszlifowany diament

Oprawa wizualna i podsumowanie

Oprawa graficzna Sid Meier's Civilization VI była aspektem bardzo kontrowersyjnym już od momentu ujawnienia pierwszych zdjęć z gry. Zagorzali fani marki szybko podnieśli głosy niezadowolenia, że jak to tak z ich poważnej gry można zrobić karykaturę skierowaną do dzieci. Wszystko za sprawą zmiany charakteru tekstur, poprzez ich uproszczenie oraz zastosowanie delikatniejszych, bardziej pastelowych barw. Przyznam się niechętnie – sam byłem sceptykiem tego, co nowe. Co prawda nie krzyczałem na lewo i prawo, ale podobać mi się zapowiedzi też nie podobały. A jak to wygląda w praktyce? Po kilkudziesięciu godzinach spędzonych w najnowszej Cywilizacji z ręką na sercu mogę pogratulować osobie, która zdecydowała się na ten niełatwy krok. W połączeniu z dokładnie omawianą wcześniej mapą składa się to na spójną i ładną całość. Co więcej wydajność jest przy tym naprawdę dobra, ustawienia wysokie przy rozdzielczości FullHD osiągalne są już na karcie pokroju NVIDIA GeForce GTX 960 2GB. Otrzymujemy wtedy klatki na poziomie średnio 55-60 na sekundę z rzadkimi spadkami do maksymalnie 35 FPS. Z dwoma zastrzeżeniami – sytuacja dotyczy bardzo późnego etapu gry na największej mapie i z maksymalną liczbą państw, czyli w momentach najbardziej wymagających ze względu na dużą liczbę miast i jednostek. Po dopasowaniu opcji komfortowo można również grać nawet na tak leciwym zestawie jak NVIDIA GeForce GTX 650 Ti wraz z podkręconym AMD Phenom II X4 955 BE, więc jest dobrze. Martwić się jednak możecie jeśli nie dysponujecie dyskiem półprzewodnikowym – tytuł mocno się dławi na tradycyjnych talerzowcach, gdy pod koniec tury lub podczas wczytywania rozgrywki ma sporo informacji do przemielenia.

Sid Meier's Civilization VI to doszlifowany diament, któremu niewiele brakuje do ideału. Jest to świetna kontynuacja zarówno dla niedoświadczonych graczy, jak i starych wyjadaczy. Wzięto bowiem to co najlepsze z poprzednich części i dopracowano niemalże do perfekcji.

Sid Meier's Civilization VI mimo kilku drobnych potknięć jest świetną i udaną odsłoną znanej nam dobrze serii. Stąd też tytuł recenzji – oszlifowany diament. Twórcy przy tworzeniu szóstej części nie starali się na siłę szukać udziwnień i wymyślać koła na nowo. Postanowili wziąć to co najbardziej trafiało do graczy we wcześniejszych częściach i po prostu dopieścić to jeszcze bardziej. Praktyka wcale nie nowa, ale rzadko kiedy udana. Często studia odcinają w ten sposób po prostu talony od rozpoznawalnych tytułów – tutaj dostajemy dobrą, pełnoprawną grę. Mówię to jako gracz, redaktor oraz mocny fan całej serii. Sid Meier's Civilization VI (wraz z Europą Universalis) z całą pewnością nadal zasiada na tronie turowych gier strategicznych. Reszta, za przeproszeniem, może czyścić im buty. Wszystkie wymienione wcześniej błędy to raczej upierdliwe drobnostki, które można wypudrować w aktualizacjach i DLC, aniżeli pełnoprawne przeszkody ku dobrej zabawie. Dowolność w drodze do zwycięstwa jest nadal olbrzymia, rzekłbym nawet, że większa niż kiedykolwiek wcześniej. Nieco dyskusyjna pozostaje cena – ponad miesiąc po premierze to nadal około 200 złotych. Całkiem dużo jak na tytuł komputerowy. Ja jednak uważam, że każdy kto zdecyduje wydać się te pieniądze będzie w pełni zadowolony. Zarówno jeśli mowa o niedoświadczonych graczach, jak i starych wyjadaczach z tysiącami rozegranych godzin na karku. Tutaj nie ma alternatywy, ani godnej konkurencji.

Sid Meier's Civilization VI
Cena: ~200 zł

Przybliżanie historii poprzez znane postacie, budowle i dzieła Mnogość dróg i sposobów ku zwycięstwu Mapa w stylu renesansu/średniowiecza Stylizowana, przyjemna dla oka grafika Świetna ścieżka dźwiękowa Dopracowanie mechaniki Dobry balans rozgrywki Dobra optymalizacja… …miewająca jednak zgrzyty z dyskami HDD Zbędna hiperpoprawność religijna Upierdliwe błędy AI Wysoka cena

Grę do recenzji dostarczyła:

• « pierwsza
• ‹ poprzednia
• 1
• 2
• 3
• 4
• 5
• 6
• 7