Zgłoś błąd
X
Zanim wyślesz zgłoszenie, upewnij się że przyczyną problemów nie jest dodatek blokujący reklamy.
Błędy w spisie treści artykułu zgłaszaj jako "błąd w TREŚCI".
Typ zgłoszenia
Treść zgłoszenia
Twój email (opcjonalnie)
Nie wypełniaj tego pola
.
Załóż konto
EnglishDeutschукраїнськийFrançaisEspañol中国

Recenzja Saints Row 2 - Chłopaczki z sąsiedztwa

Sebastian Oktaba | 11-03-2009 15:09 |

Cze, masz 2G?

Podczas gdy Grand Theft Auto IV zdecydowanie wydoroślało, przestawiło na realizm oraz gangsterską fabułę, Saints Row 2 poszło w zupełnie innym kierunku. Voilition stworzyło produkt z myślą o czystej błazeniarskiej rozrywce, kultywujący tradycji poprzednich gier Rockstar. Czyli rzeź na wielką skalę, z akcentami humorystycznymi. Aczkolwiek nie spodziewajmy się wysublimowanych żartów czy obalania „amerykańskiego mitu” w inteligentny sposób. Dowcip w wykonaniu SR jest chamski, trywialny i niezbyt wysmakowany, niemniej bawi. Może zabrzmi to niewygłodnienie, ale nawet GTA przy SR wydaje się pozycją niewinną, przeznaczoną dla przedszkolaków. Dopiero dłuższe obcowanie z opisywanym tytułem uświadamia, jak dużo można jeszcze w temacie niepoprawności politycznej uczynić. Gigantyczna brutalność oraz ekstremalna wulgarność, doprawiona całkowitym brakiem poszanowania dla praw i własności, daje iście gorszącą mieszankę. Podczas misji związanych nie tylko bezpośrednio z wątkiem głównym, zasmakujemy w niemoralnych, nieetycznych, powszechnie uznawanych za szkodliwe społecznie lub też zwyczajnie zbrodniczych zajęciach. Morderstwa, wymuszanie haraczy, kradzieże, rozboje, gwałty na zlecenie i bez zlecenia, krojenie przeciwników na plasterki oraz niszczenie mienia publicznego, to codzienność gangstera takiego jak my. Wielką zaletą Saints Row 2 jest różnorodność zadań, nie tyle pod względem treści (ta jest standardowa), co formy. Pomyślne zaliczanie kontraktów oznacza nie tylko kasę i nowe włości do nabycia, ale przede wszystkim respekt, bo jak wiadomo ...

Niebanalne znaczenie dla każdego ziomala odgrywa szacun, który trzeba stale zdobywać i powiększać. Szacun nie tylko podnosi nasz prestiż i dobre samopoczucie, lecz umożliwia również wzięcie udziału w coraz to nowych misjach. Pasek szacunu widoczny jest na główny ekranie, zaraz pod wytrzymałością i żywotnością. Jeżeli nasza estyma okaże się zbyt mała, trzeba pokręcić się po rewirze w celu jej zwiększenia. Najlepiej przerzedzić szeregi wrogiego gangu, wykonać kilka ryzykownych ewolucji dowolnym pojazdem lub dziarsko zabrać się za dodatkowe atrakcje. I tutaj docieramy do rozrywkowego serca gry. Wszyscy którzy narzekali na ostatnie dziecko Rockstar, że szybko się nudzi i oferuje małą ilość pobocznych atrakcji, powinni docenić inwencję twórców Saints Row 2. Poza zadaniami podstawowymi, czekają na nas dziesiątki luźnych i nietuzinkowych misji. Ochrona handlarza narkotyków przed podejrzanymi typami? Uliczne walki w których nie ma żadnych zasad? Przebranie się za gliniarza i wystąpienie w popularnym show „Gliny”? Zmiana cen nieruchomości, zalewając je gównem w „Zemście Szambiarza”? A może wystarczą klasyczne nielegalne wyścigi ulicami miasta? Jeżeli nadal uwarzcie że to mało, pozostają mini gierki z bieganiem na golasa i mordowaniem zombie (ala Left 4 Dead). Uwierzcie mi, jest tego z trzy razy więcej, a wszystko o dziwo grywalne! Kreatywność procentuje punktami szacunu i pieniążkami, tak potrzebnymi by godziwie żyć.

Wynalazek Fenicjan posiada oczywiście praktyczne zastosowanie. W rodzimym Stilwater nie brakuje sklepów z wszelkiego rodzaju gadżetami i produktami. Żeby jeszcze skuteczniej się lansować, niezbędna będzie chociażby stosowna garderoba. Ziomal bez kompleksów musi posiadać również wypas gablotę, najlepiej poddaną agro tuningowi, co umożliwią lokalne warsztaty. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby nabyć porcję ziela lub parę butelek dobrego alkoholu. Poważanie wśród kamratów znacząco wzrośnie, gdy na ciele postaci pojawią się tatuaże i kilka złotych świecidełek wprost od jubilera. Jeżeli oglądanie naszej gęby powoduje odruchy wymiotne, warto udać się do chirurga plastycznego i coś z tym fantem zrobić. Element „sim” w Saints Row 2 został bardzo rozbudowany, gwarantując sporo zabawy i radochy. Powiedzcie, w jakiej grze dostaniemy sposobność ubrania grubego i łysego faceta z owłosioną klatą w figlarne stringi oraz różowy top? Naturalnie najczęściej biegać będziemy do sklepów z bronią, gdzie czeka na nas pokaźny arsenał. Wszak nic tak nie dodaje pewności jak naładowana i gotowa do użycia giwera. Strzelania będzie sporo, ofiar także, a cała przyjemność jak zwykle po naszej stronie. Ogólnie trzeba przyznać Voilition dużego plusa za szeroki wachlarz możliwości jakie oferuje Saints Row 2.

Beztroskie panoszenie się po Stilwater ma swoje granice. Policja czuwa, zaś w razie potrzeby interweniuje. Tutaj wymyślić czegoś nowego chyba nie sposób. Nabroisz? Wpadają patrole i z miejsca próbują wpakować ci kulę w łeb. Miarą tego, jak energicznie stróże prawa szukają sprawcy bałaganu, jest licznik chaosu oraz gwiazdki symbolizujące rozsierdzenie władzy. Zresztą nie tylko gliniarze ganiają nas po mieście, utrudniając wykonywanie misji. Łatwo nagrabić sobie u konkurencyjnego gangu, którego przydupasy nie oszczędzą ołowiu, aby wyrównać rachunki. Na szczęście szajka przestępcza której poniekąd przewodzimy, to przywilej pozwalający werbować ręce skore do współpracy. Maksymalnie trzech ziomów ochoczo pomoże rozprawić się z adwersarzami, a jak wiadomo w kupie siła. Gdyby sytuacja stała się dramatyczna, zawsze można pofatygować się do punktu „Wybacz i Zapomnij”, rozwiązującego wszelkie problemy. Na deser pozostaje walka o terytoria i wpływy. Ten element niemal żywcem przeniesiono z Grand Theft Auto San Andreas. I dobrze. Lepsze wrogiem dobrego. Reasumując, gameplay Saints Row 2, to kupa bezlitosnej zabawy, gwarantująca upojne godziny i dużo uśmiechu na twarzy. Teoretycznie, nowe GTA może wydawać się przy produkcie Voilition nudne, jak flaki w oleju. Przyznajcie, to wygląda zbyt piękne, aby było prawdziwe. I jak w mordę strzelił, macie rację ...

Bądź na bieżąco - obserwuj PurePC.pl na Google News
Zgłoś błąd
Sebastian Oktaba
Liczba komentarzy: 0
Ten wpis nie ma jeszcze komentarzy. Zaloguj się i napisz pierwszy komentarz.
x Wydawca serwisu PurePC.pl informuje, że na swoich stronach www stosuje pliki cookies (tzw. ciasteczka). Kliknij zgadzam się, aby ta informacja nie pojawiała się więcej. Kliknij polityka cookies, aby dowiedzieć się więcej, w tym jak zarządzać plikami cookies za pośrednictwem swojej przeglądarki.