Zgłoś błąd
X
Zanim wyślesz zgłoszenie, upewnij się że przyczyną problemów nie jest dodatek blokujący reklamy.
Błędy w spisie treści artykułu zgłaszaj jako "błąd w TREŚCI".
Typ zgłoszenia
Treść zgłoszenia
Twój email (opcjonalnie)
Nie wypełniaj tego pola
.
Załóż konto
EnglishDeutschукраїнськийFrançaisEspañol中国

Recenzja Rage 2: Mordownia pierwsza klasa. Reszta jest milczeniem

Ewelina Stój | 24-05-2019 08:00 |

O Mój Boże, jaki tu Mayhem! A jaki on fajny!

Na poprzedniej stronie zaczęłam pisać o otwartym świecie i zdaje się, że warto poświęcić mu jeszcze kilka zdań. Otóż Rage 2 zrobiło nam nieco na przekór. Nie będziemy tu farmić przeć 200 godzin jak w Far Cry czy Just Cause (chociaż kto by tam chciał farmić w Czwórce), by dobrnąć do zakończenia. Z jednej strony to dobrze, bo producenci nie skazują nas na bzdurne zadania w stylu "Umyj naczynia trzymając X" jak w Detroit: Become Human. Z drugiej jednak strony, produkcja kosztuje właśnie tyle, co te naszpikowane niewyobrażalną ilością zadań-zapychaczy gry. Rage 2 jest też przy tym wszystkim relatywnie pustawym otwartym światem. Nie dosyć, że małym to właśnie pustawym. Pomiędzy głównymi lokacjami czy miastami (te są o ile pamiętam właściwie dwa, i obowiązuje tu system szybkich podróży z dowolnego miejsca na mapie), rozciągają się puste drogi. Owszem, co jakiś czas na poboczu znajdziemy przedstawicieli Władzy, których warto sprzątnąć, a od święta trafi się nam jakaś szansa na spontanicznie zaaranżowany wyścig, ale wciąż mamy tu problem ze świata ostatniego Just Cause - długie kilometry niczego (nie licząc zbyt gęsto usianych dla pojazdów drzew czy skał na drodze, uniemożliwiających płynną jazdę cztero- lub dwukołowcami.

Recenzja Rage 2: Mordownia pierwsza klasa. Reszta jest milczeniem [5]

No dobrze, ale jazdę cztero- lub dwukołowcami uniemożliwiają także same... cztero- lub dwukołowce. O ile upgrade'ując pojazdy i wspierając się grą na padzie, nie zaś klawiaturze jakoś to jeszcze funkcjonuje, to pierwsze kilometry pokonane przy pomocy myszki i klawiatury to istny raj dla... masochistów. Fajnie czuć tu prędkość, fajnie czuć nitro, ale sterowanie pojazdami jest totalnym nieporozumieniem. Nie zliczę chyba momentów, gdy próbując ujechać kilka metrów wypadałam z trasy (np. spadając w przepaść), a gra przywracała mnie do punktu sprzed wyruszenia, czyli np. z drugiego końca mapy. Było to na tyle uciążliwe, że w pewnym momencie wycwaniłam się, i zapisywałam postęp gry po kilkunastu przejechanych metrach. O ile więc jazda po relatywnie płaskich terenach jest okej, to teren górzysty czy też - wspomniany już - zalesiony, gdzie drzewa sadzono chyba co 30 cm, to już totalna porażka. Podobnie niezbyt pochlebnie wypowiem się na temat przypisanych do akcji klawiszy. Zdobywanych w trakcie gameply'u mocy jest na tyle dużo, że gra wymusza na nas używanie kombinacji klawiszowych bogatych niczym w Mortal Kombat. Dlatego też po raz kolejny podkreślam - gra się o wiele wygodniej na padzie. Dla wyczerpania tematu - w grze nie polatamy, ani tez nie popływamy. Walker najwyraźniej cierpi na chorobę morską i lęk wysokości.

Recenzja Rage 2: Mordownia pierwsza klasa. Reszta jest milczeniem [6]

W tym miejscu wypada nareszcie poruszyć kwestię największego plusa gry. Zabrzmi to może średnio, ale chodzi o - bez zbędnego krasomówstwa - zabijanie. Naprawdę jest to chyba ten element gry, dzięki któremu szczerzyłam się do monitora niczym wynaturzony koks na kolejną porcję anabolików. Abstrahując od elementów dla zapaleńców, takich jak możliwość zdobywania skórek, czy upgrade'u wszelkich broni, frajdę daje samo tylko strzelanie wespół z wykorzystywanymi mocami, tak zwanymi dodatkami ID, które zdobywamy we wspomnianych już wcześniej Arkach. Arki to miejsca na mapie (czasami zupełnie niestrzeżone, czasami obwarowane wojskami Władzy), w których znajdziemy ultra rzadkie bronie, ulepszenia, apteczki, granaty, ale przede wszystkim wspomniane dodatki-umiejętności. I właśnie one stanowią element, dzięki któremu całe to bieganie i zabijanie się nie nudzi (a przynajmniej mi nie znudziło się do samego zakończenia, w dziesiątej godzinie grania). Grę zaczynamy więc będąc wyposażonym w niewielką pukawkę, by skończyć ją uzbrojonym po zęby, a co ważniejsze - bogatym w umiejętności takie jak Grawiskok, Wir czy Przester. Jest ich całkiem sporo, a znajdując je w Arkach, gra automatycznie przeszkoli nas z korzystania z tych dobrodziejstw.

Recenzja Rage 2: Mordownia pierwsza klasa. Reszta jest milczeniem [7]

Bądź na bieżąco - obserwuj PurePC.pl na Google News
Zgłoś błąd
Liczba komentarzy: 71

Komentarze:

x Wydawca serwisu PurePC.pl informuje, że na swoich stronach www stosuje pliki cookies (tzw. ciasteczka). Kliknij zgadzam się, aby ta informacja nie pojawiała się więcej. Kliknij polityka cookies, aby dowiedzieć się więcej, w tym jak zarządzać plikami cookies za pośrednictwem swojej przeglądarki.