Zgłoś błąd
X
Zanim wyślesz zgłoszenie, upewnij się że przyczyną problemów nie jest dodatek blokujący reklamy.
Błędy w spisie treści artykułu zgłaszaj jako "błąd w TREŚCI".
Typ zgłoszenia
Treść zgłoszenia
Twój email (opcjonalnie)
Nie wypełniaj tego pola
.
Załóż konto
EnglishDeutschукраїнськийFrançaisEspañol中国

Recenzja Mass Effect: Andromeda PC - Kosmiczny rywal Wiedźmina?

Sebastian Oktaba | 02-05-2017 15:00 |

Recenzja Mass Effect: Andromeda - Kosmiczny rywal Wiedźmina?Każdy epokowy moment w historii ludzkości poprzedzało marzenie, którego realizacja wymagała osób zdeterminowanych zrobić absolutnie wszystko, żeby urzeczywistnić odważne albo zwyczajnie szalone wizje. Dzisiaj jesteśmy świadkami takiego wydarzenia - zostawiamy rodzinne miejsce skąd wywodzi się gatunek ludzki... Blisko 100,000 istnień wybrało podróż w jedną stronę, więc naszym domem lub grobowcem będzie teraz galaktyka Andromedy. Taka inicjatywa wymaga jednak bohatera gotowego przetrzepać odwłoki obcasom, potrafiącego uzdatniać planety i rozpracować starożytne technologie. Poszukiwany jest chojrak obeznany w sztuce wojennej, dyplomacji, eksploracji, nawigacji, zarządzaniu, prowadzeniu pojazdów, biotyce, mechanice oraz gromadzeniu surowców. Potrzeba przodownika pracy wyrabiającego 200% normy! Samemu jednak żaden człowiek takiemu zadaniu nie sprosta... pomożecie? Uratujecie misję założenia nowej kolonii? Świetnie! Czujcie się zatem pionierami...

Autor: Sebastian Oktaba

Porządnych cRPG osadzonych w kosmicznych realiach wychodzi stosunkowo niewiele, bowiem producenci częściej wybierają kolorowe uniwersa fantasy, inspirując się twórczością Tolkiena, Howarda, Sapkowskiego lub kolejnymi iteracjami Dungeons & Dragons, aniżeli zdecydowanie mniej oklepanym kanonem scence-fiction. Krasnoludy, elfy, zaginione królestwa, smoki, ciężkozbrojni wojownicy i roznegliżowane panienki, stanowią mieszankę niejako gwarantującą zainteresowanie żelaznego elektoratu, więc niewielu decyduje się zaryzykować finansowe fiasko projektu. Pewnie dlatego znalezienie odpowiedników Wiedźmina, Gothica albo Skyrima, garściami czerpiących z fantastyki naukowej jest znacznie trudniejsze. Chociaż podróże statkami kosmicznymi, szukanie śladów obcych cywilizacji i eksploracja nieznanych planet wydaje się naprawdę wdzięcznym tematem, developerzy zwykle wybierają bezpieczniejsze rozwiązania. Pomijając kilka wielkoformatowych tytułów wykorzystujących licencję Star Wars lub Warhammer 40,000, jedynym wyróżniającym się reprezentantem dyskryminowanego nurtu pozostaje Mass Effect, którego kolejna odsłona nadeszła po pięcioletniej przerwie.

Recenzja Mass Effect: Andromeda - Kosmiczny rywal Wiedźmina? [nc2]

Mass Effect: Andromeda pomimo silnego marketingu i rozpoznawalności czeka niebywale trudne zadanie, ponieważ od momentu zakończenia oryginalnej trylogii troszeczkę się pozmieniało w świecie action-cRPG. Przede wszystkim otrzymaliśmy trzeciego Wiedźmina z obydwoma dodatkami, które pieruńsko wysoko zawiesiły poprzeczkę konkurencji, łącząc porządny wątek fabularny, charyzmatycznych bohaterów, ogromną krainę, znakomite zadania poboczne oraz urzekającą oprawę audiowizualną. Ostatni występ Geralta nieprzypadkowo otrzymał ponad dwieście branżowych nagród. Czwarty Mass Effect zaczyna natomiast zupełnie nowy rozdział, pozbawiony wsparcia emerytowanego Sheparda, co wymagało napisania nowego scenariusza oraz poczynienia pewnych zmian w mechanice rozgrywki. Szybko pojawiły się jednak wątpliwości czy Bioware potrafi jeszcze kogokolwiek zaskoczyć, mając w pamięci fatalne Dragon Age II, monotonne Dragon Age: Inquisition czy zaledwie przeciętne Mass Effect III... Zobaczmy jak ojcowie Baldur’s Gate, Star Wars: Knights of the Old Republic oraz Neverwinter Nights poradzili sobie z ogromnymi oczekiwaniami i przytłaczającą presją społeczności.

Recenzja Mass Effect: Andromeda - Kosmiczny rywal Wiedźmina? [nc30]

Teoretycznie akcja Mass Effect: Andromeda startuje w niezbyt odległym 2185 roku, pokrywając mniej więcej z czasem aktywności komandora Sheparda, ale faktycznie dopiero 634 wiosny później wszystko nabiera właściwego rozpędu. Jesteśmy bowiem uczestnikami tak zwanej Inicjatywy Andromeda, której 100,000 członków poddanych hibernacji wysłano do nieznanej galaktyki arkami międzygwiezdnymi, żeby poszukali odpowiedniego miejsca na założenie kolonii. Każda jednostka posiada także pioniera - wybitnego odkrywcę mającego poprowadzić resztę przeciętniaków, jakim oczywiście zostajemy w dramatycznych okolicznościach. Ponieważ jesteśmy pozbawieni kontaktu z mieszkańcami Drogi Mlecznej, temat inwazji Żniwiarzy został całkowicie pominięty, zajmujemy się zatem własnymi problemami... Tych zresztą nie brakuje - plaga ciemnej materii, buntownicy podkopujący Inicjatywę Andromeda, błędne wyliczenia dotyczące przyszłego domu, niesnaski między członkami załogi. Musimy jeszcze poskromić armię wkurzonych kosmitów, którym nieszczególnie podoba się obecność naszego gatunku, węszącego wokół starożytnych artefaktów. Pioniera czeka spoooro brudnej roboty...

Recenzja Mass Effect: Andromeda - Kosmiczny rywal Wiedźmina? [nc23]

Test wydajności Mass Effect: Andromeda PC - Ludzkie wymagania

Bądź na bieżąco - obserwuj PurePC.pl na Google News
Zgłoś błąd
Sebastian Oktaba
Liczba komentarzy: 55

Komentarze:

x Wydawca serwisu PurePC.pl informuje, że na swoich stronach www stosuje pliki cookies (tzw. ciasteczka). Kliknij zgadzam się, aby ta informacja nie pojawiała się więcej. Kliknij polityka cookies, aby dowiedzieć się więcej, w tym jak zarządzać plikami cookies za pośrednictwem swojej przeglądarki.