Zgłoś błąd
X
Zanim wyślesz zgłoszenie, upewnij się że przyczyną problemów nie jest dodatek blokujący reklamy.
Błędy w spisie treści artykułu zgłaszaj jako "błąd w TREŚCI".
Typ zgłoszenia
Treść zgłoszenia
Twój email (opcjonalnie)
Nie wypełniaj tego pola
.
Załóż konto
EnglishDeutschукраїнськийFrançaisEspañol中国

Recenzja Mafia III PC - Mamma mia! Ależ to słaba podróba GTA

Sebastian Oktaba | 20-10-2016 12:00 |

Najpierw strzelaj, potem pytaj

Lincoln Clay mógłby zostać sportowcem, jazzmanem lub sprzedawcą używanych samochodów, założyć rodzinę i normalnie funkcjonować w społeczeństwie, jednak szukając własnego miejsca w świecie postanowił wstąpić do amerykańskiej armii. Podczas dwuletniej służby w oddziałach specjalnych nauczony został bezlitosnego zabijania, szlifując swoje umiejętności na żołnierzach Wietkongu. Dlatego w Mafii III często będziemy wykorzystywać argumenty siłowe, obijając pięściami mordy przeciwników, których ewentualnie możemy jeszcze poczęstować nożem bojowym. Lincoln to niemalże Rambo w wersji afroamerykańskiej - napakowany, wkurzony i pozbawiony skrupułów :) Batożenie gagatków polega na uporczywym wciskaniu jednego klawisza plus okazjonalnym wykonaniu jakiegoś kontrataku, chociaż zazwyczaj niczym Mohamed Ali puszczamy kombosa rozkładającego oponenta na łopatki. Konfrontacje pozbawione są jakiejkolwiek finezji. Pewne urozmaicenie stanowią tylko brutalne finiszery, które oprócz samej widowiskowości ogłuszają resztę motłochu, wszak w organizacjach przestępczych pracują wyłącznie wrażliwi romantycy brzydzący się widokiem krwi.

Recenzja Mafia III PC - Mamma mia! Ależ to słaba podróba GTA [nc9]

Boksowanie nie wszystkich rajcuje toteż osobom nastawionym na kanonady udostępniono szeroki wachlarz broni - pistoletów, karabinów automatycznych, strzelb i ładunków wybuchowych. Wymiana ognia przypomina Grand Theft Auto V, gdzie podstawą jest znalezienie zasłony terenowej, wyczekanie odpowiedniego momentu i posłanie adwersarzowi ołowianej wiązanki. System automatycznego cyrkulowania między przeszkodami niestety szwankuje, często zmuszając do manualnego szukania najdogodniejszej pozycji, nawet jeśli znajduje się dosłownie półtora metra dalej. Lincoln najwidoczniej jest strasznym leniem. Oczywiście wymiana ognia przybrała postać ekstremalnie zręcznościową, gdzie druzgocącą przewagę nad wrogami zapewniają już najzwyklejsze pistolety, którymi łatwo wykonać head shota podczas szarżowania. Niejednokrotnie wpadałem w kilkuosobowe towarzystwo, kończąc rozróbę po zaledwie pięciu sekundach opróżniania magazynka, mogąc pochwalić się blisko stuprocentową skutecznością. Odpowiadając na pytanie - absolutnie nie używałem opcjonalnego wspomagania celowania. Dla odmiany strzelanie zza kierownicy jest strasznie toporne, opierając na wybieraniu konkretnych celów, zamiast swobodnym operowaniu pukawką.

Recenzja Mafia III PC - Mamma mia! Ależ to słaba podróba GTA [nc6]

Stronicie od frontalnych ataków? Mafia III niewiele Wam zaoferuje. Wprawdzie można spróbować cichej eliminacji poprzez wywabianie gangsterów gwizdaniem, błyskawiczne zabójstwo i przenoszenie zwłok, ale dodatkowych profitów z takiego podejścia nie uświadczyłem. Pozostaje tylko delikatny wzrost poziomu satysfakcji. Jakie przewidziano konsekwencje ofensywnego podejścia? Cóż... w najgorszym przypadku wezwane zostanie niewielkie wsparcie, którego rozgromienie jest czystą formalnością, więc trudno to postrzegać jako odczuwalne utrudnienie. Ewidentnie zabrakło misji punktujących skrytobójstwo albo zachowanie dyskrecji, motyw ten został potraktowany całkowicie po macoszemu, jakby twórcy nie wierzyli w sensowność jego wykorzystywania. Summa summarum Mafię III uczyniono bezceremonialną trzecioosobową strzelaniną. Jeśli natomiast uparcie będziecie chcieli zostać czarnym ninja, inwigilacji okolicy sprzyja tryb wywiadowczy, podświetlający na czerwono sylwetki przyszłych klientów koronera, obiekty interaktywne, pieniądze oraz przedmioty fabularne. Myśleć za bardzo nie trzeba, spostrzegawczość także nadzwyczaj nie procentuje.

Recenzja Mafia III PC - Mamma mia! Ależ to słaba podróba GTA [nc22]

Teraz porozmawiamy o sztucznej inteligencji, a raczej kompletnym braku takowej, albowiem głupota komputerowych oponentów potrafi skonfundować nawet weterana wojennego. Milczeniem pominę typowe zachowania kwiatu mafijnego półświatka, dumnie biegnącego dokonać żywota, niczym polska kawaleria z szablami naprzeciw niemieckich wozów pancernych podczas kampanii wrześniowej (mit kłamliwy, lecz do kontekstu pasuje). Zachowanie odważne lecz niezbyt rozsądne. Gorsze rzeczy dzieją się jednak w momencie, kiedy zamiast po prostu zastrzelić baranów spróbujemy obserwować ich poczynania. Czujnik wykrycia Lincolna stosowany w trakcie skradania jest narzędziem tak niesłychanie skopanym, że chyba nikomu przed wypuszczeniem Mafii III nie chciało się sprawdzać owego wynalazku. Wrogowie potrafią stanąć obok ukrytego bohatera, zahaczyć go kończyną, wyrazić swoje zaniepokojenie i... spokojnie kontynuować obchód. Zresztą, większość bandziorów musi niedowidzieć, skoro wielkiego niczym szafa Lincolna nie potrafią dostrzec z odległości dwudziestu metrów. Sztuczna inteligencja co chwilę się kompromituje, nadając teoretycznie poważniej grze komediowej nutki.

Recenzja Mafia III PC - Mamma mia! Ależ to słaba podróba GTA [nc25]

Bądź na bieżąco - obserwuj PurePC.pl na Google News
Zgłoś błąd
Sebastian Oktaba
Liczba komentarzy: 96

Komentarze:

x Wydawca serwisu PurePC.pl informuje, że na swoich stronach www stosuje pliki cookies (tzw. ciasteczka). Kliknij zgadzam się, aby ta informacja nie pojawiała się więcej. Kliknij polityka cookies, aby dowiedzieć się więcej, w tym jak zarządzać plikami cookies za pośrednictwem swojej przeglądarki.